Droga

3 posters

 :: 

 :: Ziemia

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Droga - Page 2 Empty Droga

Pisanie by Kami Pią Lip 28, 2023 9:52 pm

First topic message reminder :

Droga - Page 2 4Vx1MaD

Jest to zwyczajna droga asfaltowa, która ciągnie się przez Ziemię. Prowadzić może w różne miejsca. Wszystko zależy, w którą stronę na skrzyżowaniu, człowiek zdecyduje się skręcić. W trakcie jazdy, tudzież przechadzania się nią, można trafić na nową miejscowość, las, tudzież obalone, podczas burzy, drzewo. Rzecz jasna, najczęściej spotykane są tu auta, które pędzą w tylko znanym sobie kierunku.
Kami
Kami
Admin

Posty : 11
Wiek : 25

Powrót do góry Go down


Droga - Page 2 Empty Re: Droga

Pisanie by Ryu Sob Sie 05, 2023 2:17 am

Wróżka zdecydowała się nie odpowiadać na pytanie saiyanki, po prostu olewając je.
W momencie, w którym Kisa otrzymała kolejne pytanie od chłopaka, postanowiła nie odpowiadać również i na nie. Ściągnęła gumkę ze swoich włosów, którą rzuciła wprost w młodzieńca. Celowała w jego twarz. Brunetowi jednak udało się złapać przedmiot prawą dłonią, nim ten trafił go. Ów rzecz również schował do swoich ciuchów. Sekundę później dziewczyna stwierdziła, iż nie miała zamiaru dłużej grać w tę grę. Postanowiła po prostu pójść spać. Cóż, naszemu bohaterowi nie udało się otrzymać odpowiedzi na nurtującego go pytania. No mówi się trudno.

- Ja też już pójdę spać. To był długi dzień.

Stwierdziła, lecąc za niewiastą do środka. Gdy obie znalazły się już w środku, Kisa postanowiła przebrać się w inne ciuchy, zaś wróżka podleciała na łóżko, kładąc się na nim.
W tym samym czasie, Ryu postanowił już wstać od ogniska. Nie planował jeszcze udać się na spoczynek. Miał nieco inne plany. Doszedł do wniosku, iż dnia dzisiejszego zrobi sobie, jakiś trening. Tak właściwie to planował po prostu zrobić kilka pompek. Nogi go już bolały od tego chodzenia, tak więc postanowił nie robić żadnych ćwiczeń na te mięśnie. Wykonał kilka kroków, po czym padł na glebę, przyjmując odpowiednią postawę do wykonywania ćwiczenia. Fioletowowłosa zaś, widząc, iż chłopak rozpoczął trening, po prostu udała się do środka.

- Raz... dwa... trzy...

Liczył w myślach, przy każdym, wykonanym powtórzeniu. Pierwszą serię zakończył z ilością dwudziestu dwóch pompek. Wtedy też zrobił sobie krótką przerwę. Po niej zaś mógł przejść do drugiej serii. W trakcie niej wykonał również dwadzieścia dwa powtórzenia ćwiczenia. Zrobił przerwę, dość krótką, po czym przeszedł do kolejnych pompeczek. Przy trzecim podejściu udało mu się zrobić już siedemnaście powtórzeń. Czwarte podejście zaś zakończył z liczbą piętnastu pompek. W piątek i szóstej serii wykonał dwanaście pompek. W ten sposób udało mu się wykonać sto powtórzeń. Niemniej jednak, nie miał zamiaru poprzestać na tym. Mógł wykonać jeszcze kilka powtórzeń. Tak więc kontynuował trening. Kolejne podejście zakończył z liczbą dziesięciu powtórzeń. Młodzieniec wykonał potem jeszcze kilka dodatkowych serii, nie mogąc już później zrobić kolejnego powtórzenia. Tak więc, mógł już pójść spać, lecz doszedł wtedy do wniosku, iż wykona jeszcze brzuszki.
Usiadł sobie na trawie, przyjmując odpowiednią pozycję do wykonania ćwiczenia. W trakcie pierwszego podejścia wykonał dwadzieścia pięć brzuszków. Po nich nastąpiła krótka przerwa. Chwilę później rozpoczął kolejną serię, w której zrobił ponownie dwadzieścia pięć brzuszków. Ogólnie rzecz biorąc, brunetowi udało się wykonać sto pięćdziesiąt brzuszków.
Jego trening dobiegł końca, a on sam miał już dość. Wtedy też poczuł, iż zrobił się nieco głodny. Niemniej jednak, postanowił już udać się na spoczynek. O tej porze ciężko byłoby mu znaleźć, jakieś jagody, lub inne owoce. Było już zbyt ciemno. Nic to, kolejnego dnia po prostu postara się zjeść śniadanie dość wcześnie. Tak czy siak, nadszedł czas, aby zgasić ognisko. W pobliżu jednak nie było żadnego zbiornika wodnego. Musiał więc wykorzystać wodę z domku.

Po wejściu do środka, Sayuri usiadła sobie na krześle. Zaczęła przyglądać się wnętrzu.

- Pixie, tutaj są tylko dwa łóżka?

Zapytała, dostrzegając wróżkę na dolnym łożu.

- Tak. Na dolnym śpię ja i Kisa. Na górnym Ryu.

Fioletowowłosa zaczęła zastanawiać się, gdzie miała spać dzisiejszej nocy. Na podłodze? Wyglądało na to, iż musiała poczekać, aż bohater nasz wróci do domu. Być może pozwoli jej spać na łóżku? Wtedy właśnie, do środka wkroczył Ryu, który podszedł do szafek, szukając, jakiejś dużej miski.

- Em... Ryu-kun, mogłabym spać dzisiaj na Twoim łóżku?

Chłopak chwilo przerwał poszukiwania naczynia, chcąc przemyśleć tę sprawę. Cóż, z tego, co mógł wywnioskować ze wcześniejszej rozmowy z Kisą, to najprawdopodobniej w domu nie znajdowała się żadna mata, na której można byłoby spać. Łóżka były też zbyt ciasne, aby dwie, dorosłe osoby mogły się na nim zmieścić.

- No dobra. Najwyżej dzisiaj będę spać na krześle.

Stwierdził, pozwalając dziewczynie na zajęcie jego łóżka dzisiaj. Ta podbiegła do niego, przytulając go od tyłu.

- Dziękuję.

Chwilę później, niewiasta podeszła bliżej drzwi, ściagając swoje buty. Tam też ściągneła opaski z nóg i rąk. Ściągnęła też ochraniacze ze swoich kolan, jak i skarpetki. Wszystkie ubrania położyła obok butów. Ruszyła w kierunku łóżka. Gdy weszła na nie, ściągnęła z siebie swoją kurtkę. Poczekała, aż młodzieniec, gdzieś pójdzie, po czym ściągnęła z siebie stanik. Ciuchy zawiesiła sobie na drabince łóżka. Potem przykryła się już kocem.
Młodzieniec zaś, po znalezieniu, jakiejś szklanej miski, nalał wody do niej. Wyszedł na zewnątrz, uważając, aby nie wylać cieczy. Drzwi otworzył lewą ręką. Chwilę później wylał zawartość naczynia na ognisko. Niemniej jednak, nie udało mu się ugasić ognia w pełni. Tłił się jeszcze niewielki płomień. Brunet zdecydował się nalać jeszcze trochę wody do miski. Wrócił do środka, ponawiając cały proces. Za drugim podejście ugasił już płomień w pełni. Wtedy też mógł iść do domu. Po wejściu do środka, podszedł do szafek, chowając miskę z powrotem. Dopiero teraz w oczy rzuciły mu się ciuchy, które prawdopodobnie należały do Kisy. Były one rozrzucone na blacie. Tam też znajdował się stanik, który musiał należeć do niej. Był czarny. W głowie naszego bohatera zrodziła się pewna myśl. A gdyby tak mógł go nieco... podotykać? Przecież nic by się nie stało, gdyby go wziął tylko na chwilę. Pytanie brzmiało, czy było to w pełni bezpieczne? Przecież nie chciał zostać nakryty na ów czynności. Saiyanka mogłaby zrobić przecież, jakąś awanturę. Cóż, chyba musiał obejść się smakiem. Przynajmniej tym razem. Postanowił podejść do drzwi, przekręcając w nich dolny zamek. Ściagnął buty, jak i skarpety, które schował do obuwia. Wtedy też podszedł do krzesła. Chwycił je, ustawiając naprzeciw drugiego. Usiadł sobie na jednym z nich. Nogi położył sobie na drugim. Oparł sie o stół, z racji, iż ten stał tuż przy Ryu. Po chwili zamknął oczy, próbując zasnąć.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Droga - Page 2 Empty Re: Droga

Pisanie by Kisa Sob Sie 05, 2023 8:19 pm

Wyglądało na to, że Pixie również chciała iść spać, tak więc udała się wraz z Kisą, pozostawiając na zewnątrz pozostałą dwójkę. Kiedy dziewczyna przebierała się, Pixie postanowiła się już ułożyć na łóżku. Saiyanka, kiedy była już gotowa do spania, ruszyła w kierunku wyra. Delikatnie ułożyła się na nim, plecami w kierunku przedsionka. Leżąc, prawą ręką zasunęła jedynie za sobą zasuwę, zasłaniającą łóżka od reszty pomieszczenia. Zostawiła aczkolwiek niewielką szparę, aby Pixie mogła wylecieć, jeśli w nocy czułaby taką potrzebę. Następnie zakryła się kocem, leżąc na lewym boku. Spoglądając półotwartymi oczami na Pixie obok, oplotła swoją ręką wokół niej, aby ją w trakcie snu czasami nie przygnieść swoim ciałem. Zamknęła swe oczy, próbując zasnąć. Po jakimś czasie, Say oraz Ryu weszli również do środka, trochę kręcąc się po wnętrzu. Kisa nie zwracała zbytnio uwagi na to, co robili bądź mówili, gdyż próbowała zasnąć. Fioletowłosa po jakimś czasie również ułożyła się do snu. Jeśli nie zasunęła za sobą zasuwy po położeniu się, Kisa wtedy na moment by się odwróciła, aby zasunąć ją znowu, tak jak była przed chwilą. W tym czasie... Ryu zainteresowany bielizną Kisy kombinował, jakby tutaj spróbować uknuć coś nieczystego. Ostatecznie postanowił jednak zrezygnować w strachu przed nakryciem go. Kisa i tak by nic nie zauważyła, ponieważ leżała plecami, to raz, a dwa, że zasuwa ograniczała dosyć widok na resztę pomieszczenia. No chyba, że Ryu zacząłby hałasować, tym samym uniemożliwiając reszcie zaśnięcie. Nic takiego jednak się nie wydarzyło. Wszyscy po chwili poszli spać. Wszyscy, prócz Kisy, która widocznie miała ponownie problem z zaśnięciem. Czasami wzdychała pod nosem, albo podrapała się tu albo tam. To ją prawy cycek zaswędział, potem zaczęły ją majtki uwierać w bramę raju, więc musiała je sobie poprawić, odciągając kawałek materiału. Po jakimś czasie otworzyła swoje oczy w połowie, kierując swój wzrok na wróżkę.

- Hej, Pixie. Znów nie mogę zasnąć. Pomożesz mi?

Zapytała ją szeptem, aby nie przebudzić innych, proponując wróżce użycie jej umiejętności na bohaterce. W każdym razie, po chwili przymknęła swoje oczy. Jeśli Pixie jej pomogła, to bohaterka po chwili zasnęła, odpływając w krainę snów. Jeśli zaś nie, to dalej męczyła się z zaśnięciem, co po długim czasie udało jej się osiągnąć.

Nastała głęboka czerń. Pustka, w której niczego nie było. Z tego głębokiego mroku zaczął wyjawiać się jakiś obraz, daleko przed dziewczyną. I wtedy, nagle się okazało, że znajduje się w jakimś pokoju. Znajdowało się tutaj sporo różnych kabli, elementów do oświetlenia sceny, różnych kubłów na sprzęt muzyczny czy instrumenty albo ramy, jakie używało się do postawienia sceny. Znajdowało się też kilka wieszaków, na których wisiało sporo różnych ubrań. Na jednej ze ścian znajdowało się dosyć duże i szerokie lustro, przed którym znajdował się blat oraz krzesła. Na blacie tym, znajdowało się mnóstwo przeróżnych kosmetyków. Kiedy bohaterka spojrzała w lustro, mogła zauważyć, że była ubrana w jakąś spódniczkę, krótki top, przeźroczyste zakolanówki. Ogólnie dosyć odkrywczy strój. Na jej twarzy znajdowało się również trochę nałożonego makijażu, który w ładny sposób podkreślał urodę nastolatki. Przeglądając się, nagle poczuła, jak ktoś łapie ją za lewą rękę. Od razu odwróciła się w tym kierunku. Ujrzała jakiegoś chłopaka, którego nie mogła znikąd skojarzyć. Był również ubrany dosyć imprezowo. Przez jego ramię przechodził pas, który przyczepiony był do gitary elektrycznej.

- No dalej, Kisa. Ile będziesz się przebierać? Ludzie się już niecierpliwią.

Na twarzy nastolatki pojawiło się zdziwienie. Co tu się odwala? Gdzie ona jest? Jacy ludzie? Nim zdążyła o cokolwiek zapytać, chłopak wtedy ruszył w kierunku drzwi, ciągnąc za sobą dziewczynę. Kiedy wyszli przez nie, spotkali od razu za nimi metalowe schody, prowadzące do góry. Chłopak przeciągnął za sobą Kisę jeszcze po tych schodach.

- Cz-czekaj! N-nie jestem gotowa-!

Wtedy znaleźli się już na szczycie. Gdy chłopak puścił bohaterkę i odszedł na bok, mogła wtedy dostrzec, że znajduje się ona na jakiejś scenie muzycznej. Było ciemno, gdyż była to noc, aczkolwiek kolorowe lasery strzelały z góry, oświetlając w spektakularny sposób otoczenie oraz tłum, który wręcz wił się przed sceną. Ludzie krzyczeli głośno. Tak głośno, że w tym hałasie nie można było usłyszeć nic innego. Kisa ze zdziwieniem oraz błyszczącymi oczami spoglądała na to w szoku. Następnie rozejrzała się po scenie. Po prawej stronie znajdowały się bębny, za którymi siedział również jakiś chłopak. Nieco bardziej na środku, aczkolwiek nadal po prawej stronie, stała jakaś dziewczyna, która była wyposażona w gitarę. Na środku znajdował się mikrofon na stojaku, skierowany wprost w Kisę. A po lewej stronie znajdował się ten chłopak z gitarą, który ją przed chwilą ciągnął. Właśnie machał ręką do bohaterki, aby jej pokazać, aby podeszła na swoje stanowisko, przed mikrofon. W oczekiwaniu na nią, tłum głośno wiwatował. Saiyanka niepewnym krokiem zaczęła iść w kierunku mikrofonu. Kiedy stanęła przed nim, tłum nagle ucichł. Spoglądali wprost na scenę. Jej ręce oraz nogi zaczęły się trząść. Nerwowo przełknęła swoją ślinę przez zaciśnięte gardło. Dlaczego Ci ludzie się tak gapią? Czego oczekują? Co ja powinnam teraz zrobić? Takie właśnie pytania krążyły po głowie dziewczyny w tej niezręcznej ciszy. W pewnym momencie, dziewczyna z gitarą podeszła bliżej mikrofonu. Spoglądając w kierunku bohaterki z uśmiechem na twarzy, puściła w jej kierunku oczko.

- Naprawdę chcesz zostać w domu?

Zapytała a jej głos rozbrzmiał przez głośniki w kierunku tłumu. Co to miało znaczyć? Kisa kompletnie nie rozumiała tego pytania. Czy to była jakaś zagrywka pod publikę, skoro powiedziała to do mikrofonu? A może to pytanie miało jakieś ukryte znaczenie? W każdym razie, gitarzystka zaczęła szarpać za struny, dzięki czemu przez głośniki zaczęła wydobywać się jakaś delikatna melodia. Dziewczyna ją grała, zapętlając ją w kółko. Ludzie na scenie zaczęli patrzeć się na siebie, nie wiedząc, co się dzieje. Gitarzystka też rzuciła spojrzeniem, aczkolwiek w kierunku bohaterki. Mina jej sugerowała, aby Kisa zaczęła coś robić. To, co miała zrobić. Chwila... czy Kisa miała teraz zacząć śpiewać? Spoglądała z paniką w różne kierunki, nie wiedząc, co ma zrobić. Stres zjadał ją od środka. Wtedy usłyszała za plecami głos tamtego chłopaka.

- Dawaj, Kisa! Daj się ponieść! Zamknij oczy i po prostu zrób to!

Odwróciła się, spoglądając w kierunku chłopaka ze zdziwieniem. Dopiero po chwili jego słowa do niej dotarły. No tak! Co jej szkodzi spróbować? Uznała, że da się ponieść rytmowi. Co jej szkodzi? Raz się żyje! Odwróciła się w kierunku tłumu, obiema rękoma oparła się o mikrofon. Zamknęła swoje oczy i zbliżyła swoje usta do urządzenia. Otworzyła wargi, czekając, aż melodia zapętli się i ponownie zacznie lecieć od początku. Wtedy...


... nie mogłam się doczekać, aż opróżnisz szafki...

... ale teraz odejdziesz z niczym, oprócz znaku...

... innego wieczoru będę siedzieć i czytać między wierszami...

... bo tęsknię za Tobą cały czas.


Tłum nagle zaczął wiwatować z podniecenia. Zrobiło się naprawdę głośno. Dodatkowo, melodia zrobiła się o wiele głośniejsza, kiedy dołączył się do niej drugi gitarzysta oraz perkusista.


Więc, wynoś się!
To inny sposób, by poczuć, czego nie chciałeś wiedzieć.
Pozwól sobie odejść.
Wiesz, że nie straciłeś samokontroli.
Zacznijmy od tęczy.
Odwróć się.
To inny sposób, by być tam, gdzie nie chciałeś iść.
Pozwól sobie odejść.
Czy to jest kompromis?


W pewnym momencie, stres oraz strach po prostu nagle zniknęły. Oboje gitarzystów dało jeszcze więcej energii, uderzając mocno w struny. Ich ciała ruszały się w rytm, kiedy przechadzali się po scenie w losowych kierunkach. Kisa wtedy otworzyła swoje oczy. Podniosła energicznie lewą, zaciśniętą pięść ku górze, gdy tłum przed nią szalał.


Więc co chcesz zrobić, jaki jest Twój punkt widzenia?
Chcesz iść? Wkrótce jest impreza!
Uścisk dłoni z Tobą, jaki jest Twój punkt widzenia?
Jestem na szczycie Ciebie, nie chcę iść!
Bo naprawdę chcę zostać w Twoim domu!
I mam nadzieję, że to się uda!
Ale wiesz, jak bardzo mnie rozbiłeś!
Skończyłam z Tobą, ignoruję Cię, nie chcę wiedzieć!


Wtedy gitarzystka postanowiła dać czadu, dodając od siebie szybką i mocną solówkę, która trwała nieco dłużej. Zaczęła się energicznie, aczkolwiek w idealny sposób przeszła do spokojnej melodii. Kisa wtedy wyrwała mikrofon ze statywu, łapiąc go oburącz i przyciskając do swoich piersi. Statyw przewrócił się bokiem na scenę, ale nikt sobie nie zaprzątał tym głowy. Tłum nieco ucichł, aczkolwiek nadal wiwatował.


I jestem świadoma, że leżałeś w rynsztoku.
Bo zrobiłam wszystko, by być u Twego boku.
Więc kiedy mówisz mi, że jestem powodem, nie mogę uwierzyć w te kłamstwa.
I dlaczego tak bardzo chcę do Ciebie zadzwonić...?


Melodia wtedy stopniowo cichła w spektakularny, smutny, aczkolwiek nie ponury sposób. Kisa wtedy skierowała mikrofon w kierunku gitarzystki, która z idealną tonacją nuciła do mikrofonu, podkładając się idealnie w melodię z gitary. Ludzie pod sceną świecili telefonami, latarkami oraz zapalniczkami, machając swoimi wysoko uniesionymi rękoma na prawo i lewo. Oczy Kisy błyszczały, gdy spoglądała na to. Czuła wręcz motyle w swoim brzuchu. Skierowała wtedy swój wzrok ku niebu, spoglądając na piękne, odsłonięte niebo i błyszczące gwiazdy. Niech ta chwila trwa wiecznie - tak właśnie pomyślała, kiedy zamknęła swoje oczy z szerokim uśmiechem.

Gdy otworzyła swoje oczy, miała przed sobą rozmazany obraz spodu łóżka. Czyżby już wróciła do świata żywych? Cóż, wyglądało na to, że Kisa dzisiejszej nocy spała dosyć długo, dłużej od wszystkich innych. Kiedy się podniosła, aby przejść do pozycji siedzącej, z jej oczu po policzkach spływały łzy, które następnie kapały na koc. Kisa może i nie szlochała, ale z jej oczu leciały mimowolnie łzy. Czyżby dziewczyna płakała przez sen?

- Rany... to było piękne...

Powiedziała pod nosem, mając skierowany wzrok przed siebie z delikatnym uśmiechem.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Droga - Page 2 Empty Re: Droga

Pisanie by Ryu Sob Sie 05, 2023 10:13 pm

Dziewczyna próbowała zasnąć, lecz miała dość duże problemy z tym. Postanowiła poprosić wróżkę o pomoc. Ta jednak odwróciła się w stronę ściany, przytulając się do niej. Najwidoczniej niewiasta była zmuszona radzić sobie na własną rękę, gdyż Pixie ją olała. Świadomie lub też nie. Niemniej jednak, saiyance udało się finalnie zasnąć. Warto dodać, iż Kisa nie musiała zasuwać zasuwy górnego łóżka, albowiem fioletowowłosa zrobiła to już, gdy weszła na swe łoże.
Podobny problem miał chłopak. Jemu również ciężko było zasnąć. Najprawdopodobniej przez krzesła, które nie były zbyt wygodne do spania. W pewnym momencie postanowił wstać, aby ściągnąć z siebie swoją brązową bluzę. Złożył ją, kładąc sobie ją na krześle, aby było mu nieco wygodniej podczas spania. Wtedy też powrócił do poprzedniej pozycji.

W pewnym momencie obudził się. Wciąż było ciemno. Nie było, więc powodu, aby ruszać się z miejsca. Postanowił kontynuować swój sen. A przynajmniej spróbować ponownie zasnąć. Ogólnie rzecz biorąc, tej nocy młodzieniec obudził się parę razy. Ewidentnie krzesło było słabym punktem, gdzie można było się wyspać.
Po pewnym czasie, gdy kolejny już raz przerwał swój sen, zauważył, iż słońce  wschodziło już. To chyba oznaczało, iż wkrótce będą musieli znów wyruszać. Brunet doszedł do wniosku, iż zamiast pójść spać dalej, pójdzie się umyć. Nie zrobił tego dnia poprzedniego, tak więc zamierzał zrobić to teraz. Gdyby znowu poszedł spać, potem mógłby nie mieć już czasu na tę czynność. W każdym razie, wstał sobie, ściagając z siebie swą koszulkę. Powiesił sobie ją na krześle. Ściągnął z siebie swoje frotki, jak i ocieplacze. Położył je na stole. Tak samo pas. Chwilę później ruszył w kierunku łazienki. Zaświecił światło, wchodząc do środka. Zamknął za sobą drzwi. Ściągnął spodnie, majtki. Opuścił deskę klozetową, kładąc na niej swoje ubrania. Wszedł pod prysznic, zamykając kabinę.
Zajęło mu to dłuższą chwilę, lecz finalnie udało mu się umyć całe ciało. Wyszedł z kabiny, wycierając się ręcznikiem. W dość krótkim czasie założył na siebie bieliznę oraz spodnie. Opuścił pomieszczenie, gasząc światło. Podszedł do stołu. Tam też zaczął się ponownie ubierać w swe ciuchy. Kilka chwil później podszedł do drzwi. Wyciągnął ze swych butów skarpety, które od razu ubrał. Założył buty, opuszczając dom. Podszedł do drewnianej huśtawki, siadając sobie na niej. Postanowił w tym miejscu czekać, aż pozostali się obudzą.

Gdy Kisa się już obudziła mogła zauważyć wróżkę, która leżała sobie obok niej. Ta od razu zauważyła łzy, które spływały po policzkach saiyanki.

- Czemu płakałaś? Co Ci się śniło?

Wtedy też, z górnego łóżka zaczęła schodzić Sayuri, która była ubrana już w swoją kurtkę.

- Czemu płaczesz, Kisa? Śnił Ci się, jakiś koszmar?

Zapytała, kiedy tylko zeszła na podłogę. Najwidoczniej ją również zainteresowała ta sprawa.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Droga - Page 2 Empty Re: Droga

Pisanie by Kisa Nie Sie 06, 2023 9:29 pm

Gdy dziewczyna tak siedziała, okazało się, że reszta już dawno się obudziła. Czyżby dzisiejszej nocy Kisa spała znacznie dłużej? Na to wyglądało. W każdym razie... jak to "płakałaś"? Spoglądała na dziewczyny z zastanowieniem, próbując domyślić się, o co chodzi.

- Płakałam?

Dopiero po chwili poczuła, że coś mokrego ścieka po jej polikach. Przetarła nadgarstkiem swoje policzki. Faktycznie, to były łzy. Jej nadgarstek był od nich mokry. Spojrzała następnie w stronę dziewczyn z lekkim uśmiechem.

- Po prostu, miałam fajny sen.

Odpowiedziała, po czym obróciła się w ich stronę, kładąc stopy na podłodze. Podniosła się z wyra, przeciągając swoje ciało. Ziewnęła, zakrywając prawą ręką swoje usta. Następnie podeszła bliżej, przecierając lewym nadgarstkiem po zaspanym oku.

- Widzę, że dzisiaj trochę mi się pospało. Jesteście już gotowi do dalszej drogi?

Zapytała, zastanawiając się, jak długo czekali na dziewczynę. W każdym razie, bez względu na odpowiedź, postanowiła dopowiedzieć coś jeszcze.

- Dajcie mi chwilę. Ogarnę się i ruszamy dalej.

Powiedziała, po czym zaczęła iść w kierunku łazienki. Po drodze, zabrała z lady swoje ubrania, z którymi weszła do łazienki. Tam zaczęła się przebierać, ubierając na siebie ubrania z dnia poprzedniego. Kiedy już to zrobiła, nachyliła się nad zlewem, aby odkręcić kran. Niestety, w rurach postukało, a z kranu poleciało co najwyżej kilka kropel. Cóż, wyglądało na to, że skończyła się woda. No trudno. Kisa będzie musiała przemyć się kiedy indziej.

Po pewnym czasie bohaterka wyszła z domku, stając na zewnątrz. Czekała, aż reszta zbierze się w tym miejcu.

- Jesteście już gotowi?

Jeśli tak było, Kisa wyciągnęła z kieszeni kapsułkę, którą nacisnęła i rzuciła w kierunku domu. Ta wybuchła białym dymem, wciągając domek do środka kapsułki. Podeszła bliżej, aby zapakowaną kapsułkę podnieść z ziemi i schować znów do kieszeni. Tym samym, mogli ruszać dalej. Kisa zaczęła iść spokojnym tempem, co chwilę ziewając. Wyglądało na to, że jeszcze niezbyt dobrze się przebudziła. Rozciągała swoje ręce, kierując je ku górze z zaciśniętymi pięściami.

- Może po drodze zajdziemy do jakiejś restauracji? Wypadałoby coś zjeść z rana...

Powiedziała do reszty, czując pustkę w żołądku. Aczkolwiek nie była jeszcze na tyle głodna, aby jej burczało, to jednak i tak chciałaby coś zjeść.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Droga - Page 2 Empty Re: Droga

Pisanie by Ryu Nie Sie 06, 2023 10:22 pm

Dziewczyna z początku nie była świadoma, iż faktycznie płakała przez sen. Dopiero po chwili sobie to uzmysłowiła, dzieląc się z dwójką niewiast, swoimi nocnymi przeżyciami. Te spojrzały na siebie, uśmiechając się.
- Ja, tak.
- Ja za chwilę też będę gotowa. Tylko jeszcze założę resztę ubrań.
Stwierdziła, udając się w stronę swych butów. Kisa zaś postanowiła przebrać się.
W momencie, w którym fioletowowłosa już się ubrała w pełni, postanowiła wyjść na zewnątrz.
- Oh, dzień dobry, Ryu-kun.
Rzekła, uśmiechając się w jego stronę. Ten zaś, słysząc głos jej, obudził się. Wyglądało na to, iż przysnęło mu się jeszcze w trakcie tego całego czekania.
- Ah, to Ty...
Powiedział, zakrywając swą buzię prawą dłonią w trakcie ziewania.
- Dzień dobry.
Przetarł oczy swymi pięściami.
- Wszyscy już wstali?
- Tak, za chwilę powinniśmy już ruszać.
W pewnym momencie, saiyanka, wraz z wróżką, opuściły już dom.
- Tak, ruszajmy w drogę.
Stwierdził, powstając z huśtawki. Chwilę później, Kisa ukryła budynek w kapsułce. Wtedy też cała ferajna ruszyła w dalszą drogę. Powrócili oni na drogę, przemierzając kolejne metry.
- Czemu nie? Zjadłbym coś.
Rzekł, czując już dość duży apetyt. Pozostali członkowie tej ekipy również wyrazili chęć wstąpienia, do jakiejś restauracji, tudzież baru. Pytanie brzmiało, czy będą mieli oni takową okazję w najbliższej przyszłości? Wszak nie wiedzieli, w jakiej dokładnie odległości znajdował się takowy budynek.

[z/t]
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Droga - Page 2 Empty Re: Droga

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


 :: 

 :: Ziemia

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach