Droga

3 posters

 :: 

 :: Ziemia

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Droga Empty Droga

Pisanie by Kami Pią Lip 28, 2023 9:52 pm

Droga 4Vx1MaD

Jest to zwyczajna droga asfaltowa, która ciągnie się przez Ziemię. Prowadzić może w różne miejsca. Wszystko zależy, w którą stronę na skrzyżowaniu, człowiek zdecyduje się skręcić. W trakcie jazdy, tudzież przechadzania się nią, można trafić na nową miejscowość, las, tudzież obalone, podczas burzy, drzewo. Rzecz jasna, najczęściej spotykane są tu auta, które pędzą w tylko znanym sobie kierunku.
Kami
Kami
Admin

Posty : 11
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Ryu Pią Lip 28, 2023 10:39 pm

No i ruszyli. Udało im się opuścić wioskę. W pewnym momencie, gdy szli już wystarczająco długo, zniknęli wszystkim z oczu. W trakcie podróży, fioletowowłosa postanowiła trzymać się blisko chłopaka. Głównie rozmawiała z młodzieńcem, choć zamieniła parę słów również i z saiyanką.
- Jak stałeś się taki silny? Gdzie trenowałeś?
- Mój dziadek mnie trenował. On mnie wszystkiego nauczył.
Podczas, gdy brunet opowiadał Sayuri nieco więcej o sobie, Kisa postanowiła uwolnić wróżkę. Ta bardzo szybko, wręcz błyskawicznie wyleciała z kryjówki, przeciągając się w powietrzu.
- Ah! Nareszcie!
Fioletowowłosa, widząc ich nietypową znajomą, cofnęła się. Wskazała palcem prawej ręki w kierunku Pixie. Na twarzy Sayuri pojawił się lęk.
- C-Co to jest!? Skąd się to wzięło!? Cały czas mieliście przy sobie coś takiego?
Wróżka, słysząc dziewczęce krzyki, odwróciła się. Podleciała do niewiasty, zatrzymując się przed jej twarzą. Położyła sobie ręce na biodrach, przekręcając głowę ku prawej stronie.
- Niegrzecznie tak mówić o kimś. Nie jestem, jakąś rzeczą.
Dziewczyna, słysząc to wszystko, z wrażenia upadła na ziemii. Złapała się lewą dłonią za twarz, nie dowierzając temu, co widziała, jak i słyszała.
- T-To mówi!? Czym Ty jesteś? Kim Ty jesteś?
- Nazywam się Pixie. Ty zapewne nazywasz się Sayuri.
Niewiasta nie odpowiadała. Po prostu spoglądała w kierunku wróżki, będąc w szoku. Brunet postanowił nieco uspokoić fioletowowłosą, podchodząc do niej bliżej.
- Pixie to wróżka. Prowadzi nas do swojej mistrzyni. To właśnie ona ma nam pomóc w odnalezieniu mojego ojca.
Sayuri przytakiwała głową, słuchając wyjaśnień. Wtedy też, najwidoczniej zdając sobie sprawę, iż wróżka nie stanowi zagrożenia, nieco wyluzowała. Podniosła się z ziemii, otrzepując się z brudu.
- Cóż... Miło mi Cię poznać.
Powiedziała, robiąc zakłopotaną minę.
- Nie wiedziałam, że wróżki istnieją.
- Nie Ty pierwsza.
Tak czy siak, kilka chwil później, gdy wszyscy się już sobie przedstawili, przy okazji otrząsając się z szoku, drużyna mogła ruszyć dalej. Pixie odleciała nieco do przodu, prowadząc pozostałych. Chwilę później, znad krzaków, które znajdowały się nieopodal drogi, ktoś wychylił się. Był to, rzecz jasna, ten sam chłopiec, który nie otrzymał wcześniej swojej walki.
- Niesamowite. Prawdziwa wróżka.
Sekundę później ponownie ukrył się, coby nie zostać zauważonym.
- Tak łatwo się mnie nie pozbędziecie. W końcu dostanę tę walkę.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Kisa Pią Lip 28, 2023 11:44 pm

Gdy wszyscy tak szli przed siebie, Ryu rozmawiał wraz z Say. Wyglądało na to, że była bardzo zaciekawiona jego osobą. Przy okazji, bohaterka dowiedziała się czegoś nowego. Ryu trenował wcześniej u swojego dziadka, dzięki czemu stał się "silny". Kisa zaczęła się zastanawiać nad tym, jak silny jego dziadek mógł być. Czy może dorównywał on ojcu saiyanki? Nieee... raczej nie. Kto mógłby mu dorównywać? Z pewnością, jedynie jacyś bardzo mocni, źli kosmici. Swoją drogą, ciekawe ilu takich było w kosmosie? W każdym razie, gdy tak dwójka młodzieńców sobie rozmawiała, Kisa jedynie co jakiś czas spojrzała w ich kierunku z powagą na twarzy.

W pewnym momencie, gdy Say zauważyła wróżkę, ta mało co nie wyzionęła ducha ze strachu. Z tego całego wrażenia, aż przewróciła się na asfalt. Gdy pomiędzy nią a Pixie nawiązała się krótka rozmowa, Kisa szła dalej. Ominęła ich, po czym nadal szła, prowadząc do przodu i nie czekając na resztę. Po jakimś czasie odwróciła wzrok za siebie, widząc jakie Say robi zamieszanie swoim zachowaniem, które zaczynało stopniowo irytować bohaterkę. Postanowiła się zatrzymać, gdy się już od nich większy kawał oddaliła, po czym odwróciła się do nich na pięcie przodem. Założyła ręce na swoje biodra.

- Ruszcie się! W tym tempie nie zdążymy przed zmierzchem.

Postanowiła pośpieszyć pozostałych. Obserwowała, jak pozostali zbierają się do dalszej drogi i zaczynają kroczyć w kierunku Kisy. Ta spoglądała nadal z powagą w ich stronę. Czyżby obecność Say doprowadziła saiyankę do złego humoru? Tak by to wyglądało. Może po prostu wcale nie chciała, żeby ta tutaj była? Czyżby naprawdę ją tak nie lubiła? Westchnęła pod nosem, gdy za plecami zaczął dobiegać jakiś hałas. Kisa odwróciła wzrok za siebie, aby spojrzeć, co to takiego. Może jakiś pojazd nadjeżdża? Wtedy, nagle w jednym momencie, do uszu wszystkich dotarł donośny pisk opon. Zza zakrętu wyleciał bokiem samochód, który pędził z tak wielką prędkością, że musiał wykonać wślizg na zakręcie, aby się na nim zmieścić i nie wypaść z drogi. W dalszym ciągu, auto pędziło z wielką prędkością, gdy znajdowało się przed dziewczyną.

- Co jest-

Nie zdążyła nawet dokończyć. Nim się odwróciła i wyciągnęła ręce przed siebie, pojazd z dużą siłą walnął w dziewczynę, robiąc donośny hałas. Maska oraz błotnik wgniotły się dosyć głęboko, aczkolwiek Kisa nadal się zapierała dłońmi. Szorowała swoimi stopami po asfalcie, robiąc w nich dziury aż po kostki, gdy pojazd przepychał ją w kierunku "drużyny". Kisa zaparła się jeszcze mocniej rękoma o pojazd oraz nogami o ziemię, mocno zaciskając swoje oczy oraz zęby, aż warknęła agresywnie z przymusu użycia całej swojej siły. Tak samochód przepchał nią przez kilkanaście metrów, aczkolwiek zwalniał z każdą sekundą. Ostatecznie, Kisie udało się całkiem zatrzymać pojazd kilka metrów przed pozostałymi. Silnik zgasł, a wtedy spod maski zaczął wydobywać się biały dym. Kisa, trzęsąc się, stała nieruchomo, jakby nie mogła wrócić do poprzedniej pozycji. Po chwili, drzwi kierowcy zostały otwarte szeroko i z hukiem, jakby zostały potraktowane od środka z buta.

- Rany boskie! Potrąciłem człowieka!

Można było usłyszeć głos starszego mężczyzny, wydobywający się z pojazdu. Po chwili wybiegł z auta, stając przed samochodem i spoglądając na Kisę, która nieruchomo tkwiła, nadal się trzęsąc. Był to starszy mężczyzna, ubrany w kurtkę z futrem. Miał szare włosy oraz bujny wąs. Wyglądał na typowego pasterza.

ART:

Kisa po chwili, chwiejnym ruchem odczepiła się od pojazdu i przybrała prostą postawę, odwracając się w kierunku mężczyzny. Czuła, jak ją bolą kości, mięśnie oraz stawy. Na jej twarzy widniało również przerażenie. Wyglądało na to, że przestraszyła ją ta sytuacja.

- N-nic Wam nie jest?

Zapytał przerażony mężczyzna, gdy spojrzał na resztę młodzików. Wyciągnął przed siebie ręce, jakby chciał jakoś pomóc, aczkolwiek nie miał żadnego pomysłu, co mógłby w zasadzie zrobić. Kisa zaczęła spoglądać na swoje dłonie, które były pełne od świeżych zadrapań. Spoglądała i nic nie mówiła, jakby była w szoku. Nie była w stanie niczego z siebie wydusić ani spojrzeć w inną stronę.

- Naprawdę, bardzo przepraszam! Hamulce mi się zepsuły i nie mogłem się zatrzymać. W samochodzie się zepsuło. Nie chciałem.

Mówił spanikowany kierowca, próbując w stresie wytłumaczyć ten incydent. Wyglądało na to, że był spanikowany i nie wiedział za bardzo co zrobić. Kisa nie wyglądała w tej chwili na rozmowną, więc może ktoś z drużyny coś powie albo zrobi?
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Ryu Sob Lip 29, 2023 12:28 am

- Spokojnie, już idziemy.
Rzekł, starając się nieco uspokoić saiyankę, która zdawała się być zdenerwowana, z jakiegoś powodu. W każdym razie, szli dalej, gdy nagle usłyszeli, jakiś hałas. Nastąpił pisk opon. Za zakrętu wyjechał samochód. Jechał z bardzo dużą prędkością. Stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. Kisa przyjęła auto na własne ciało. Zaparła się dłońmi. Przejechała się kawałek po asfalcie, robiąc w nim dziury. Ostatecznie jednak udało jej się zatrzymać pojazd. Dziewczyna stała nieruchomo, zaś sam samochód został uszkodzony w trakcie tegoż zdarzenia. Kilka sekund później z auta wyszedł kierowca, którym okazał się być, jakiś starzec. Pozostali członkowie drużyny podbiegli do niewiasty, przestraszeni, iż mogło się jej coś stać.
- Kisa, nic Ci nie jest?
Zaczęli oni przyglądać się jej, próbując ocenić jej stan zdrowia. Jednakże, ciężko było stwierdzić, aby doznała, jakichś obrażeń. Jedynie jej dłonie wyglądały na dość mocno zranione.
- Nam się nic nie stało. Na całe szczęście udało jej się zatrzymać samochód.
Kierowca zaczął się tłumaczyć, iż to wszystko był nieszczęśliwy wypadek, bowiem hamulce w jego aucie się popsuły, przez co nie mógł się zatrzymać. Cóż, starzec wyglądał na bardzo przejętego. Wyglądało na to, iż faktycznie nie chciał nikogo skrzywdzić.
- Odsuńcie się.
Wtedy też, wróżka postanowiła podlecieć do saiyanki.
- Jak się czujesz? Boli Cię coś?
Jeżeli saiyanka przytaknęła, Pixie wyciągnęła ku niej ręce. Złączyła ze sobą otwarte dłonie wewnętrznymi krawędziami. Chwilę później, wokół dłoni wróżki pojawiła się zielona poświata. Kisa mogła poczuć, jak ból powoli zanikał.
- Co robisz?
- Znam magię leczenia. Co prawda prostą, ale tyle musi wystarczyć.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Kisa Sob Lip 29, 2023 5:19 pm

Gdy bohaterce udało się już zatrzymać pojazd przy użyciu swojej siły, wtedy podbiegła do niej reszta ekipy. Ryu postanowił zapytać, czy nic się nie stało, aczkolwiek Kisa nie odpowiadała. Wyglądało na to, że była w szoku albo w amoku, przez co niezbyt kontaktowała ze światem zewnętrznym. Nastąpiła mała wymiana zdań pomiędzy starcem a młodzieńcami, gdy Kisa dochodziła do rzeczywistości, spoglądając na swoje zranione dłonie. Czyżby ten incydent wywarł na niej taki szok? Po prostu spoglądała na swoje dłonie, mając rozmazany obraz przed oczami. Nie widziała nic wokół ani nic nie słyszała. W jej uszach rozbrzmiewał pisk. Wysoki ton, który z każdą sekundą był coraz głośniejszy i coraz skuteczniej zagłuszał otoczenie, przez co coraz bardziej zaczynała odczuwać niepokój i dyskomfort. Czy ona naprawdę przeżyła wypadek? Samochód ją potrącił, a mimo tego nadal stoi i oddycha. W pewnym momencie, kątem oka zauważyła, że podleciała do niej Pixie. Coś mówiła do dziewczyny, ale ta jedynie spoglądała na nią ze zdziwieniem, nie rozumiejąc ani słowa. Wróżka wtedy wyciągnęła w kierunku bohaterki dłonie. Pojawiła się wokół nich jakaś zielona aura, która zaczęła lecieć w kierunku dziewczyny i wchłaniać się w jej ciało. Wtedy bohaterka zaczęła odczuwać, jak ból w jej ciele zaczyna przemijać. Pisk w uszach zaczynał się niwelować, aż po chwili zniknął całkowicie. Nadal bolało ją trochę ciało w kościach, ale czuła się już o wiele lepiej. Zadrapania na dłoni też prawie zniknęły. Spojrzała na to zjawisko, oglądając swoje dłonie z zaskoczeniem. Nie sądziła, że wróżka może posiadać taki talent albo umiejętności. W każdym razie, gdy skończyła się już oglądać, spojrzała w stronę wróżki. Na twarzy bohaterki w dalszym ciągu widniało przerażenie.

- ... dziękuję...

Wydusiła z siebie ledwo, chcąc podziękować wróżce za uzdrowienie. Farmer, widząc to zjawisko, stanął zaskoczony w szerszym rozkroku, robiąc dwa kroki do tyłu. Wyglądało na to, że się czymś przejął.

- Cóż to takiego? Jakieś cuda-niewidy. Chyba doznałem halucynacji od tego stresu.

Powiedział, próbując nieco bardziej skupić wzrok w kierunku Pixie, ale widocznie miał problem z tym. Pewnie niewiele mógł dostrzec bez okularów. W każdym razie, uznał, że ma jakieś przewidzenia, więc olał ten temat i znów stanął prosto.

- Cóż... czuję się winny temu zdarzeniu, aczkolwiek to wina samochodu z powodu hamulców. Tak czy siak, czy mogę Wam jakoś pomóc?

Kisa przez jakiś czas spoglądała na starca, zastanawiając się. Im dłużej trwała ta niezręczna chwila, tym coraz gorzej się dziewczyna czuła. W pewnym momencie złapała się prawą ręką za czoło, kiedy zaczęło szumieć w jej głowie.

- ... dajcie mi chwilę...

Po tych słowach po prostu odeszła stamtąd. Skierowała się w kierunku, skąd samochód nadjechał. Starzec spoglądał, jak dziewczyna się oddala, ze zmieszaną miną drapiąc się po głowie.

- No to wsio... przedzwonię po szwagra, to podjedzie lawetą i odholuje tego złoma.

Po tych słowach starzec ruszył w kierunku drzwi pojazdu, gdzie wsiadł. Zaczął grzebać w środku w poszukiwaniu telefonu, aby następnie wykonać połączenie. Natomiast, jeśli ktoś z młodzieńców powiedział, że czegoś potrzebuje, wtedy starzec pozostał na miejscu, aby wysłuchać prośbę. Nie wyglądało na to, aby sam potrzebował pomocy, skoro miał jak zabrać uszkodzony samochód dalej oraz przy okazji zabrać i siebie z tego zadupia.

Gdy Kisa się już oddaliła, znalazła się przy zakręcie. Z prawej strony jezdni znajdowało się wzniesienie, za którym droga znikała. Było również częściowo zasłonięte przez drzewa oraz krzaki. Z lewej strony znajdowała się barierka kinetyczna a za nią pagórek, który od poziomu asfaltu prowadził w dół, gdzie znajdowało się kilka większych kamieni, a zaraz za nimi zaczynało się pole. Bohaterka podeszła pod barierki, na których oparła się rękoma, spoglądając w dal na pole. Jej ręce nadal się trzęsły a oddech nerwowo przechodził przez zaciśnięte gardło. Kisa próbowała spokojnie oddychać, aby się uspokoić.

Spokojnie, Kisa... Nic się nie stało... To tylko mały wypadek... Jest już w porządku...

Powtarzała ciągle w myślach, próbując się uspokoić. Czy to był dobry moment, aby podejść do Kisy i do niej zagadać? A może potrzebowała teraz chwili w samotności? Jej zachowanie jasno sugerowało, że coś jest z nią nie tak. Czy potrzebowała teraz jakiejś pomocy, czy może jednak za chwilę jej przejdzie?
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Ryu Sob Lip 29, 2023 11:14 pm

Wróżka nie otrzymała od dziewczyny żadnej odpowiedzi. Postanowiła nie czekać, a wykorzystać swoje moce leczące. Tak na wszelki wypadek. Ciężko powiedzieć, czy niewiaście to faktycznie pomogło, albowiem sama poszkodowana nie mówiła za wiele. Chwilę póżniej, Pixie postanowiła się schować za brunetem. Widział ją, jakiś obcy człowiek, tak więc wolała zniknąć z jego pola widzenia, aby nie wprowadzać dodatkowego zamętu swoją osobą, jak i swoimi zdolnościami. Jeszcze dziadzio zszedłby na zawał, gdyby zdał sobie sprawę, iż to, co przed chwilą widział, faktycznie było latającą wróżką z umiejętnością leczenia innych. Pozostali członkowie drużyny zdecydowali się nie poruszać już tego tematu. Przynajmniej na razie. Tak czy siak, starzec czuł się winnym całemu zdarzeniu, tak więc chciał odpokutować swój czyn, w jakiś sposób. Nikt jednak nie miał pomysłu, o co można byłoby poprosić mężczyznę.
- Myślę, że nie. To nie pana wina. Najważniejsze, że wszyscy żyjemy.
Chłopak doszedł do wniosku, iż po prostu nie było powodu, aby prosić kierowcę o cokolwiek. Wypadek ten nie był jego winą. Nie mógł przewidzieć, iż hamulce nagle przestaną działać. Chwilę później, saiyanka oddaliła się nieco. Najwidoczniej musiała dojść do siebie po tym wszystkim. Starzec zaś, wrócił do samochodu, aby zadzwonić do odpowiedniej osoby, która byłaby w stanie zabrać stąd auto, jak i jego samego. Bohaterowie postanowili zejść na bok, aby nie narazić się na ewentualne potrącenie przez kolejny pojazd. Czekali, aż Kisa do nich powróci, lecz nie zapowiadało się na to. Stała sobie przy barierce. Trochę to trwało, tak więc pozostali członkowie ekipy doszli do wniosku, iż warto byłoby podejść, aby sprawdzić, jak się czuje.
- Hej, jak się czujesz?
Zapytała, kiedy tylko stanęli bliżej dziewczyny.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Kisa Sob Lip 29, 2023 11:45 pm

Kisa próbowała wyrównać oddech, aby go uspokoić. Przymknęła swoje oczy, po czym wciągała powietrze nosem, aby następnie wypuszczać ustami. Starała się nie myśleć o tej sytuacji, która ją przed chwilą spotkała. Po jakimś czasie poczuła się już trochę lepiej. Później dotarła do niej reszta ekipy, która widocznie zmartwiła się stanem Kisy. Gdy Say zadała pytanie, bohaterka kątem oka spojrzała w ich kierunku. Przez jakiś czas zastanawiała się nad tym, co mogłaby im powiedzieć, aby nie wyjść na głupią. Myślała i myślała... i doszła do wniosku, że nie ma innego sposobu. Po prostu musiała przedstawić ten fakt tak, jak faktycznie wyglądał. Dziewczyna znów spojrzała przed siebie, obserwując pole.

- Nic mi nie jest. Po prostu się przestraszyłam, okej?

Powiedziała nieco nerwowo, jakby ten fakt denerwował dziewczynę, że musi im to teraz wyjawić. Nie podobało jej się to, ale z drugiej strony, gdyby im nie wyjaśniła swojego zachowania, mogliby później dziwnie na nią patrzeć. Jeszcze dziwniej, niż bez poinformowania o tym fakcie... A co było dokładniej tym faktem? To właśnie chciała Kisa za chwilę przedstawić. Trochę gryzła się w język, wstydząc się tego, co chciała powiedzieć. Wyprostowała się, po czym stanęła plecami do reszty, aby zakryć delikatne rumieńce na swojej twarzy. Założyła ręce na klatce piersiowej, odwracając wzrok przed nimi.

- ... ja... boję się wypadków samochodowych...

Powiedziała niepewna siebie, nieco ciszej, ponieważ wstydziła się tego faktu. Czyżby faktycznie chodziło dziewczynie o lęk przed wypadkami samochodowymi? Cóż, jeśli nie kłamała, no to przed chwilą miała dosyć porządne zderzenie z brutalną rzeczywistością. Poprzez ten incydent, została zmuszona do przeciwstawieniu się swojego lęku wbrew jej woli, co pewnie jej się nie spodobało i musiało wprawić w jakimś stopniu w dyskomfort. Stała tak nieruchomo, oczekując na reakcję innych i mając nadzieję, że dosyć szybko przestaną się z niej śmiać. No bo pewnie ją wyśmieją, prawda? Jak można bać się wypadków samochodowych?
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Ryu Nie Lip 30, 2023 12:14 am

Saiyanka dość długo zbierała się do odpowiedzenia na pytanie, jednakże ostatecznie dała odpowiedź. Okazało się, iż po prostu się przestraszyła tej całej sytuacji. Musiało to zrobić na niej duże wrażenie skoro doprowadziło ją to do takiego stanu.
- Już wszystko dobrze. Już jest po wszystkim.
Wróżka starała się uspokoić dziewczynę, choć nie wiedziała, czy coś to da. Chwilę później, niewiasta postanowiła wyjawić swój sekret. Otóż, bała się ona wypadków samochodowych. Dlaczego? Być może, kiedyś była ofiarą takowego? Co ciekawe, wbrew temu, czego Kisa się spodziewała, nikt się nie zaczął z niej śmiać. Wszyscy stali, po prostu słuchając tego, co mówiła.  Może uznali, iż jest to normalne? Przecież każdy się bał czegoś.
- Może usiądź sobie na chwilę? Poczekamy, aż dojdziesz do siebie.
Rzekł, pozwalając niewiaście odpocząć mentalnie po tym całym zdarzeniu. Cóż, jeżeli potrzebowała chwili oddechu to reszta mogła na nią poczekać. No chyba, że czuła się wystarczająco na siłach, aby iść. Wtedy mogli ruszyć dalej.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Kisa Nie Lip 30, 2023 5:15 pm

Wyglądało na to, że wróżka postanowiła pocieszyć dziewczynę. Ta jedynie spojrzała kątem oka w jej kierunku, spoglądając przez krótką chwilę.

- Dzięki, Pixie.

Powiedziała, po czym znów odwróciła wzrok w kierunku pola. W dalszej części Ryu uznał, żeby dziewczyna może trochę odpoczęła, aczkolwiek Kisa czuła się już na siłach, aby móc dalej kontynuować podróż. Ku jej zdziwieniu, nikt nie miał zamiaru się z niej śmiać. Na jej twarzy pojawiło się lekkie zdziwienie, kiedy odwróciła głowę na bok, kierując wzrok za siebie, w kierunku drużyny.

- Nie trzeba. Możemy iść dalej.

Powiedziała, oznajmiając swoją gotowość do podróży. Kiedy Pixie zaczęła prowadzić dalej, Kisa spuściła luźno swoje ręce i zaczęła kroczyć za nią.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Ryu Pon Lip 31, 2023 12:41 am

Wyglądało na to, iż dziewczyna nie potrzebowała dłuższej przerwy. Mogła ruszać dalej. Tak więc, nie pozostało im nic innego, jak po prostu kontynuować swą podróż.

W trakcie swej wędrówki nie przydarzyło im się nic ciekawego. Mijali sporo aut, jak i okolicznej flory, fauny. Czasami, jakiś motylek przeleciał sobie koło drzewa, a czasem, jakiś lis czmychnął obok krzaczka. Ptaszki ćwierkały, a niektóre z nich przemierzały nieboskłon. W pewnym momencie trafili nawet, na jakiś parking samochodowy, który znajdował się po drugiej stronie ulicy. Akurat ktoś na nim się znajdował, i zmieniał koło w swoim samochodzie. Stała tam również, jakaś ciężarówka. Najwidoczniej kierowca musiał sobie zrobić przerwę.
- Hej, Kisa, czemu się w ogóle boisz wypadków samochodowych?
Zapytała, najwidoczniej będąc ciekawa tej sprawy. Inni również byli ciekawi tego, lecz najwidoczniej postanowili nie pytać o to. Przynajmniej nie teraz.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Kisa Pon Lip 31, 2023 5:28 pm

No i ruszyli. Gdy podróżowali dalej, czas wolno wszystkim mijał. Po drodze mijali różne samochody oraz miejsca, takie jak parkingi, postoje czy jakieś inne, małe miejscowości. W pewnym momencie, Say zainteresowana wcześniejszym zachowaniem Kisy, postanowiła zadać jej pytanie. Cały czas idąc, bohaterka spojrzała w jej stronę, spoglądając przez jakiś czas z zastanowieniem. Przypomniała sobie wtedy poprzednie incydenty, które miały miejsce w jej życiu i nie należały one do najprzyjemniejszych. Po chwili znów zwróciła swój wzrok przed siebie, gdy skończyła się zastanawiać.

- Miałam kiedyś kilka wypadków samochodowych. Jak byłam mała, prawie potrącił mnie samochód. Uratował mnie wtedy tata przed zderzeniem, szybko zabierając mnie sprzed maski. Kilka razy widziałam też inne wypadki, w których ginęli ludzie. Ostatni wypadek miałam kilka lat temu. Ojciec zabrał nas, mnie i mamę, samochodem na przejażdżkę. W pewnym momencie wpadliśmy w poślizg. Mieliśmy czołowe zderzenie z ciężarówką, aczkolwiek zanim uderzyliśmy, ojciec zdążył nas złapać i wyskoczyć z auta. Cudem uniknęliśmy śmierci. Dlatego boję się wypadków. Nie chcę teraz o tym rozmawiać.

Postanowiła nieco zdradzić rąbka tajemnicy, opowiadając o swoich przeżyciach związanych z podróżowaniem pojazdami. Wyglądało na to, że chyba wyjaśniła, póki co, wszystko w tej kwestii, więc nie pozostało nic innego, jak po prostu kontynuować podróż w ciszy. Czasami ktoś się coś odezwał i nastąpiła krótka wymiana zdań, która nic szczególnego nie wnosiła.

Zaczął nadchodzić już powoli wieczór. Słońce coraz bardziej zbliżało się ku horyzontowi, aby zaraz za nim zniknąć. Kisa wtedy się zatrzymała, aby spojrzeć w stronę Pixie.

- Hej, Pixie, daleko jeszcze?

Wyglądało na to, że będą musieli jeszcze jakiś czas kroczyć, aby dostać się na miejsce. I raczej nie było szans, aby dostać się tam jeszcze dziś. Kisę zaczynał stopniowo doskwierać głód, inni również byli zapewne zmęczeni. To był idealny moment, aby zacząć rozkładać jakiś obóz na noc.

- Powinniśmy rozbić jakiś obóz na noc, póki jest jeszcze widno.

Zaproponowała, czekając na decyzję innych. Jeśli wszyscy zgodzili się z tym pomysłem, Kisa skręciła w kierunku lasu i zaczęła iść. Chciała oddalić się kawałek od drogi, aby w bezpiecznym, mniej widocznym miejscu móc rozłożyć obóz.

Zt>las (?)
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Ryu Pon Lip 31, 2023 11:37 pm

Okazało się, iż Kisa przeżyła już w swoim życiu kilka wypadków samochodowych. Jeden z nich mógł się zakończyć naprawdę fatalnie, lecz dzięki jej ojcu, wszystko się dobrze skończyło. Właśnie dlatego bała się takich wypadków. Saiyanka jednak nie chciała już nic więcej mówić na ten temat, tak więc nikt nie poruszał dalej tej kwestii. Tak czy siak, kontynuując swą podróż, nasi bohaterowie czasem rozmawiali ze sobą, aczkolwiek rozmowy te nie wnosiły nic nowego. Służyły one w zasadzie, jako możliwość zabicia czasu. W pewnym momencie zaczął już nadchodzić wieczór. Słońce zbliżało się ku horyzontowi.
- Jesteśmy coraz bliżej, ale jeszcze trochę drogi musimy przejść.
Szli dalej, kiedy nagle Sayuri postanowiła się zatrzymać.
- Mam już dość, jestem zmęczona.
Wyglądało na to, iż nie było mowy o dalszej wędrówce. Należało rozbić obóz, aby zregenerować siły, jak i coś zjeść. Tak więc, propozycja Kisy została przyjęta niezwykle ochoczo przez innych. Skręcili w kierunku lasu, oddalając się kawałek od drogi. Saiyanka mogła już "rozłożyć" swój domek.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Kisa Sro Sie 02, 2023 12:10 am

Kiedy ruszyli w kierunku lasu, zagłębili się nieco bardziej na łono natury. Gdy uznali, że znajdują się już wystarczająco daleko od ulicy, gdzie nie będzie ich widać, zaczęli szukać nieco więcej wolnej przestrzeni. Wtedy Kisa rzuciła kapsułę, z której znów powstał ten sam domek kamperowy, w którym spali poprzedniej nocy. Kisa zaczęła zbierać drewna na ognisko. Wtedy też trafiła na drzewa, które były pełne od jadalnych owoców. Nie chciała, aby się zmarnowały, tak więc postanowiła je wszystkie wszamać. Co prawda, nie zaspokoiło to jej głodu, aczkolwiek było wystarczająco, aby przeżyć do następnego dnia. W każdym razie, potem znów przystąpiła do poszukiwaniu patyków. Gdy zebrała już wystarczająco dużo, poszła rozpalić ognisko.

Gdy ogień się już palił, Kisa siedziała na trawie przed paleniskiem, spoglądając, jak słońce zachodzi za horyzont. Zastanawiała się, jak spędzić pozostały wolny czas. Może mogłaby z kimś porozmawiać? Ale w zasadzie o czym? Nie miała pomysłu do tematu z innymi. Wtedy sobie przypomniała pewną zabawę. Była pewna gra towarzyska, która była dosyć zabawna i ciekawa. Postanowiła zaproponować tą rozrywkę do ogniska, aby miło spędzić czas.

- Może zagramy w Wieczór Szczerości? Jedna osoba zadaje pytanie wybranej osobie, która musi szczerze odpowiedzieć. Następnie ta osoba zadaje pytanie innej osobie.

Postanowiła od razu wytłumaczyć zasady, jeżeli inni byli tym zainteresowani. Jeśli chcieli wziąć w tym udział, bohaterka czekała, aż reszta osób przysiądzie się wokół ogniska i zaczną rozgrywkę. Uznała, że to może być fajny sposób na lepsze poznanie innych.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Ryu Sro Sie 02, 2023 12:48 am

Kiedy tylko udało im się znaleźć nieco wolnej przestrzeni, mogli już rozbić obóz. Saiyanka rzuciła kapsułkę w stronę ziemii, a kilka sekund później, ich oczom ukazał się ten sam dom, w którym nie tak dawno spali. Dziewczyna postanowiła nazbierać patyków do ogniska. Chłopak zdecydował się pomóc jej. Zaczął kręcić się po okolicy, szukając odpowiednich zasobów. Sayuri, chcąc przydać się na coś, także postanowiła poszukać materiałów do ogniska. Młodzieniec polecił jej, aby ta poszukała, jakiejś suchej trawy, tudzież wysuszonych liści, które ułatwiłyby rozpalenie ognia.
No, a gdy już wszystko było gotowe, należało tylko rozpalić ogień. Nie trwało to długo. Wszyscy mogli usiąść sobie, ogrzewając swe ciała. Wtem, Kisa zaproponowała pewną zabawę. Była to gra o dźwięcznej nazwie "Wieczór Szczerości". Polegała ona na wzajemnym zadawaniu sobie pytań, a haczyk tkwił w tym, aby odpowiadać na nie szczerze.
- W porządku, chętnie zagram.
- Ja też. Może być ciekawie.
Brunet zwęszył wtedy okazję na zadanie wielu, bardzo interesujących pytań. Miał niepowtarzalną okazję, aby zapytać o wszystko, co tylko chciał. Pytanie brzmiało, co, jeśli ktoś nie będzie chciał odpowiedzieć, na jakieś pytanie? Może warto byłoby wtedy zastosować, jakąś karę?
- No dobra, a jeżeli ktoś nie odpowie na pytanie? Może wymyślmy, jakąś karę?
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Kisa Sro Sie 02, 2023 5:58 pm

Wyglądało na to, że wszyscy chcieli wziąć udział w zabawie Kisy. Dzięki temu, mogli się bardziej poznać, miło spędzić czas oraz trochę tego czasu zabić, w oczekiwaniu na następny dzień. W każdym razie, Ryu uznał, że wypadałoby dać jakąś karę dla osoby, która nie chce odpowiedzieć na dane pytanie. Aczkolwiek sam nie miał pomysłu, jaką karę mogliby tu zastosować. Kisa zastanowiła się przez jakiś czas, trzymając się prawą ręką za podbródek.

- Może... może osoba, która nie chce odpowiedzieć na pytanie, musi oddać pytającemu jakiś swój przedmiot? Na przykład biżuterię, albo jakąś część ubrania? Myślę, że to odpowiednia kara do uniknięcia odpowiedzi na niewygodne pytanie.

Zaproponowała ten pomysł, choć raczej go zbyt dobrze nie przemyślała. Bo co będzie w przypadku, jeśli, na przykład, Ryu będzie zadawał cały czas jakieś niewygodne pytania, na które Kisa nie będzie chciała odpowiedzieć? Wtedy będzie musiała oddać w jego ręce sporą część swojej garderoby i siedzieć półnago... albo nawet nago, jeśli Ryu poniesie z pytaniami! Lub kogoś innego. W każdym razie, propozycja padła, nie zastanawiając się dogłębniej nad nią. Inni zastanawiali się nad tym pomysłem, po czym podjęli jakąś decyzję.

W każdym razie, kiedy mogli już zacząć grać, Kisa postanowiła wystartować.

- No dobra... to w takim razie ja zaczynam.

Powiedziała, po czym zaczęła rozglądać się po innych. Spojrzała na Ryu, potem na Pixie, następnie na Say, zastanawiając się nad tym, o co mogłaby zapytać i kogo. W pewnym momencie wpadła na pewien pomysł. Na jej twarzy pojawił się przygłupi uśmieszek.

- Say, miałaś już jakiegoś chłopaka?

Zadała pytanie, oczekując z niecierpliwością na odpowiedź ze strony dziewczyny.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Ryu Sro Sie 02, 2023 8:25 pm

Saiyanka zaproponowała, aby osoba, która nie chciałaby odpowiedzieć, na jakieś pytanie, musiałaby oddać, jakiś przedmiot pytającemu.
- W porządku. Niech będzie.
Reszta również postanowiła się zgodzić na taki warunek. Chłopak czuł, iż tego dnia może mu się poszczęścić. Oczami wyobraźni już widział, jak trzymał w swoich dłoniach majtki Kisy, albo stanik fioletowowłosej. Nie mógł zmarnować okazji na zdarcie kilku ciuszków ze swych koleżanek.
- W porządku, teraz tylko wystarczy zadać, jakieś niewygodnie pytanie... i wygrałem!
Chwilę później, saiyanka postanowiła rozpocząć grę. Postanowiła na początku zadać pytanie Sayuri.
- Miałam. Nawet mieliście już okazję go spotkać w karczmie. To Yasu, ten chłopak z mieczem.
Chwila, czyli to był jej chłopak? Znaczy, w tym momencie to chyba był już byłym partnerem, niżeli aktualnym. W takim razie, dlaczego wywiązała się między nimi taka kłótnia? Faktycznie chodziło o pieniądze?
- Zaraz, to był Twój chłopak? Myślałem, że to po prostu, jakiś Twój znajomy.
Na twarzy fioletowowłosej pojawiło się zakłopotanie. Wzruszyła ramionami, nie wiedząc, co odpowiedzieć.
- Naprawdę się pokłóciliście o pieniądze?
Dziewczyna uśmiechnęła się niewinnie.
- Emm... chyba będziesz musiał poczekać na swoją kolei z tym pytaniem. Wybacz.
No tak, przecież teraz grali w grę. Musiał poczekać, aż będzie miał możliwosć, aby zadać Sayuri swoje własne pytanie. Ta zaś zaczęła się rozglądać po pozostałych osobach, zastanawiając się nad pytaniem. Jej wzrok skupił się na wróżce.
- Hej, Pixie, ile jest jeszcze wróżek, takich jak Ty?
- Około setka, jeżeli dobrze liczę. Nie jest nas zbyt wiele.
Rzekła po chwili zastanowienia. Od razu nie odpowiedziała, bowiem musiała się skupić, aby sprecyzować tę liczbę, co i tak jej się do końca nie udało. Spojrzała w kierunku młodzieńca.
- Ryu, co zamierzasz, gdy już uda Ci się odnaleźć ojca?
Było to ciężkie pytanie. Brunet nie wybiegał ze swymi planami, aż tak w przyszłość. Nie myślał jeszcze o tym. Póki co, zależało mu tylko na odnalezieniu swego rodzica.
- Jeszcze nie wiem. Nie myślałem o tym, póki co.
Pytanie brzmiało, czy na pewno uda mu się odnaleźć Ethana? Przecież planeta była ogromna. Skąd pewność, iż cała wyprawa się powiedzie? Cóż, musiał być dobrej myśli. Musiał mieć nadzieję, iż wszystko się ułoży w dokładnie taki sposób, w jaki chciał. Tak czy siak, bohater nasz mógł przejść do zadania własnego pytania. Postanowił wykorzystać okazję, aby poruszyć temat, który został tymczasowo przerwany. Oczy jego skierowane zostały ku fioletowowłosej.
- To, o co się pokłóciłaś z tym Yasu?
Dziewczyna zrobiła skwaszoną minę, jakby nie chcąc o tym mówić. Po chwili jednak postanowiła przejść do wyjaśnień.
- Miałam go już dość, i wszystkiego, co z nim związane. Postanowiłam go unikać. Niestety znalazł mnie w tej karczmie. No i jeszcze zgubiłam te pieniądze...
Na twarzy niewiasty zagościł smutek. Z każdą chwilą, gdy opowiadała o tym wszystkim, zaczęło jej być wstyd przed jej nowymi znajomymi. Czyżby znajdowało się coś jeszcze w tej opowieści? Jakiś dodatkowy szczegół?
- Pieniądze? Jakie pieniądze?
- Z naszego napadu...
Zaraz, co? Czyli oni napadli kogoś? Chwila, czyli Ryu uratował przestępce przed... innym przestępcą? To było dość zaskakujące. Nie spodziewałby się takiego obrotu spraw.
- Co?
Fioletowowłosa spojrzała, gdzieś w bok. Na jej twarzy wciąż utrzymywał się smutek, zmieszany ze wstydem.
- Napadliśmy stację benzynową...
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Kisa Sro Sie 02, 2023 10:05 pm

Wyglądało na to, że wszystkim pasował pomysł na karę. Tak więc po chwili rozpoczęli rozgrywkę. Say odpowiedziała, że miała już chłopaka. I to był właśnie tamten miecznik, który robił rozróbę w barze. Twarz Kisy wtedy nieco spoważniała, gdy dziewczyna zaczęła łączyć fakty. Wyglądało na to, że pokłócili się oni o jakieś pieniądze. Być może pobierali z okolicznych lokali haracz, skoro ludzie się tak bali tego Yasu? Cóż, na kogoś takiego właśnie wyglądał.

Po chwili padło kolejne pytanie. Wyglądało na to, że na świecie nie pozostało już zbyt wiele wróżek. Wszak, dziewczyna mogłaby śmiało stwierdzić, że są nawet zagrożonym gatunkiem. Raczej było mało prawdopodobne, aby natrafić na jakąś kolejną. Około setka na cały świat, to nie było wcale tak dużo, jak mogłoby się zdawać.

Potem naszła kolej na kolejne pytanie. Wyglądało na to, że Ryu nie miał całkowicie pomysłu na to, co zrobi, gdy spotka już swojego ojca. Było to dosyć naturalne i normalne, a przynajmniej dla dziewczyny. Była ona w podobnym położeniu, co chłopak, i wiedziała, że sama nie wiedziałaby co zrobić w takiej sytuacji. Jeśli chodzi akurat o nią, to pewnie poniosłyby nią emocje i rzuciłaby się z płaczem w jego ramiona, utęskniona za jego osobą, albo jej brakiem w życiu dziewczyny. Ale co zrobiłaby potem dokładniej? Cóż, to już raczej kwestia tego, co zdarzyłoby się później... Kisa wtedy zaczęła zastanawiać się znów nad swoim ojcem. Wszak, nie odwiedził Ziemi od bardzo dawna. Przez ten czas, Kisa zdążyła już sporo podrosnąć. Mogłaby rzec, że stała się już "kobietą". Ciekawe, czy Korro w ogóle byłby w stanie rozpoznać teraz swoją córkę? Bardzo chciałaby go spotkać, ale wyglądało na to, że raczej się na to nie zapowiadało w najbliższym czasie...

W czasie, gdy Kisa rozmyślała o ojcu, błądząc po labiryntach swoich myśli, z natłoku myśli wyrwała ją odpowiedź Say. Kisa z zaciekawieniem słuchała tego, co dziewczyna mówi. Wyglądało na to, że fioletowłosa była złodziejką. Napadła ona z tym Yasu na stację benzynową, kradnąc pieniądze. Co ważne, niby gdzieś je "zgubiła", przez co Yasu był na nią zły. Teraz, gdy parę faktów dotarło do Kisy, na jej twarzy pojawiło się zdziwienie. Zdziwienie, które po chwili przeobraziło się w złość. Kisa spoglądała w stronę Say z wredną miną przez jakiś czas w ciszy. Następnie spojrzała w kierunku Ryu.

- Świetnie. Zajebista decyzja, Ryu. Mamy w drużynie złodziejkę.

Powiedziała wrednie, dając jasno do zrozumienia, że ta Say wcale się dziewczynie nie podobała. Co z tego, że robiła smutne oczka i zbijała swój wzrok w dół, jak zbity kundel? To wcale nie oznaczało, że dziewczyna czegokolwiek żałowała. Kisa dobrze znała te kobiece gierki, bo sama często takie stosowała. I nie robiło to na niej żadnego wrażenia. Po chwili spojrzała w kierunku fioletowłosej.

- Może powinniśmy sprawdzić portfele, czy czasami nie zniknęło kilka banknotów?

Powiedziała wrednie w jej kierunku, aczkolwiek nie oczekiwała odpowiedzi od niej. Wstała na równe nogi, wyprostowując swoje ciało. Zaczęła zaciskać swoje pięści.

- Nie mam zamiaru być w jednej drużynie z kleptomanką. Nie chcę jej tu.

Powiedziała, wyrzucając z siebie to, o czym myśli. Była gotowa na ewentualną konfrontację z nią. Była gotowa na to, aby się bić, aczkolwiek zapominając już o tym, że Say podobno przecież nie umie walczyć. Co się teraz stanie? Czy kobiety rzucą się do swoich gardeł? Zaczną wyszarpywać swoje włosy nawzajem? Może Ryu stanie w obronie fioletowłosej? Kto wyleci z drużyny? Say, czy Kisa?
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Ryu Czw Sie 03, 2023 12:00 am

Nagle ktoś wybuchł głośnym śmiechem. Była to Pixie.

- Nie wytrzymam ze śmiechu! Bardzo dobra decyzja!

W czasie, gdy wróżka tak się śmiała, saiyanka postanowiła również wypomnieć złą decyzję chłopakowi, choć w nieco bardziej dosadny sposób. Skąd młodzieniec miał wiedzieć, iż fioletowowłosa była, jakimś bandytą? Przecież nie miała na czole napisu "Napadłam na stację benzynową". Ehh... jak zwykle musiał się pojawić, jakiś problem.

- A skąd mogłem wiedzieć? Nie powiedziała o tym wcześniej.

Chwilę później Kisa postanowiła rzucić, jakimś złośliwym tekstem w kierunku Sayuri. Ta jednak siedziała cicho, spoglądając w ognisko. Zbliżyła swoje nogi bliżej klatki piersiowej, przytulając się do nich. Oparła sobie głowę o kolana. Saiyanka postanowiła zaprotestować, iż nie miała zamiaru być częścią drużyny ze złodziejką. Wyglądało na to, iż sprawa była dość poważna. Brunet westchnął ciężko. Spojrzał ku niebu.

- Pięknie... że też mnie musi to spotykać.

Wymamrotał. Kisa była gotowa na bójkę, aczkolwiek nic nie zapowiadało takowej. Fioletowowłosa po prostu siedziała sobie z miną zbitego psa. Nic to, bohater nasz musiał się chyba nieco pospieszyć i załagodzić, jakoś tę sytuację. Musiał znaleźć, jakieś rozwiązanie, aby przypadkiem nie doszło tutaj do rękoczynów.

- Dobra, Kisa, ochłoń trochę. Jeszcze niczego Ci nie ukradła.
- Ja...

Zaczęła nieśmiało, choć wzrok miała dalej utkwiony w ogniu. Warto nadmienić, iż Pixie przestała się już śmiać, więc zrobiło się już nieco ciszej.

- Nie chciałam wam o tym mówić, ponieważ wiedziałam, że możecie zareagować właśnie w taki sposób.

Po nieco dłuższej chwili zaczęła wstawać.

- Pomyślałam sobie jednak, że skoro mamy być szczerzy ze sobą, to wam o tym powiem... i może docenicie to.

Mówiła, choć nie miała odwagi, aby spojrzeć im w oczy. Czyżby tak jej było wstyd z powodu tego wszystkiego? Z powodu całej tej sytuacji, która się wywiązała po jej wyznaniu?

- Jeżeli będę musiała odejść... zrozumiem to. Nie będę mieć do was pretensji.

Kontynuowała, robiąc nieco dłuższe przerwy między swymi wypowiedziami.

- Choć wolałabym, aby się to tak nie skończyło, ponieważ jesteście naprawdę mili. Już nie pamiętam, kiedy ostatni raz mogłam spędzić czas w tak przyjemnej atmosferze. Jestem wam naprawdę wdzięczna za pomoc... Szczególnie Twoją, Ryu-kun.

I co teraz? Co miał teraz zrobić? Czy miał jej kazać opuścić tę drużynę? A może powinien jej pozwolić zostać? A co, jeżeli spróbuje ich okraść? Chłopak miał naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Był w stanie zrozumieć reakcję Kisy. Nic dziwnego, iż nie chciała przebywać z taką osobą w swoim towarzystwie. Skoro już wcześniej fioletowowłosa dopuściła się, jakiegoś napadu, to nic nie stało na przeszkodzie, aby ich okradła. Niemniej jednak, postanowiła być szczera w stosunku do nich. Nie skłamała, ani nie chciała unikać odpowiedzi. Gdyby faktycznie miała złe zamiary to mogłaby po prostu wcisnąć im, jakieś kłamstwo. Bo po co miałaby ryzykować swą szczerością? Może jej faktycznie było głupio dzielić się swą przeszłością? Może faktycznie jej zależało na byciu w ich drużynie? Może rzeczywiście wierzyła, iż szczerość będzie najlepszym rozwiązaniem? Młodzieniec złapał się prawą dłonią za podbródek. Zaczął analizować całą tę sytuację. Czy warto było dać szansę Sayuri? Czy brunet nie popełni błędu, jeżeli zgodzi się ją pozostawić w drużynie?

- Naprawdę chcesz dalej iść z nami?
- Oczywiście, że tak. Nie chcę się z wami rozstawać.

Być może popełnił on w tym momencie błąd, jednakże uznał to za najlepszą decyzję, którą mógł aktualnie podjąć. Wierzył, iż decyzja ta przyniesie więcej dobrego niż złego. Bo, jak wiadomo, lepiej mieć w swoim zasięgu więcej par piersi, niż tylko jedną. Bohater nasz spojrzał w kierunku saiyanki.

- Nie spodoba Ci się to, ale chcę, żeby Sayuri szła z nami dalej.

Fioletowowłosa spojrzała w stronę Ryu z wypisanym szokiem na twarzy.

- Co? Naprawdę?
- Wiem, że ma trochę za uszami, ale chce jej dać szansę. Gdyby faktycznie chciała nas potem okraść, to by nie była teraz szczera.

To była jego decyzja, więc był gotowy wziąć za nią odpowiedzialność. Choć niezbyt mu się podobała taka wizja. Wolałby nie robić za żywy monitoring, który musi przyglądać się wszystkim poczynaniom Sayuri.

- A nawet  jeśli spróbuje, to będę miał na nią oko.

Rzekł, wyciągając w stronę Kisy prawą rekę z podniesionym kciukiem. Uśmiechnął się, puszczając jej oczko. Wtedy też, do saiyanki podleciała wróżka, która zbliżyła się do jej lewego ucha.

- Jeżeli Cię to uspokoi, to będę mieć na nią oko. Z Ryu może różnie bywać.

Wyszeptała. Po chwili wylądowała sobie obok ogniska, kładąc się na trawie.

- No cóż, mi to obojętne. I tak nie mam niczego, co mogłaby mi ukraść. Tak więc, dogadajcie się między sobą.

Wtedy też, fioletowowłosa postanowiła podbiec do chłopaka, łapiąc go oburącz za prawą dłoń. Zbliżyła sobie jego rękę do swoich piersi.

- Tak bardzo Ci dziękuję, Ryu-kun! Tak bardzo się cieszę.

Twarz młodzieńca została pokryta rumieńcami. Czuł, jak dłoń jego dotyka piersi niewiasty. Co prawda, były one okryte kurtką, lecz dalej były wyczuwalne.

- T-To nic takiego! J-Ja też się cieszę, że możesz z n-nami dalej podróżować!

Wtedy też, Pixie spojrzała w kierunku Kisy. Wróżka uśmiechnęła się, mrugając ku niej lewym okiem.

- Mam tylko nadzieję, że nie będzie Ci przeszkadzać moja obecność, Kisa...
Powiedziała, nieco ściszonym głosem.

- K-Kisie na pewno nie będzie przeszkadzać Twoja obecność! P-Prawda?

Zapytał, spoglądając w stronę dziewczyny.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Kisa Czw Sie 03, 2023 1:29 pm

Wyglądało na to, że Pixie bardzo rozśmieszyła ta sytuacja, gdyż zaczęła się ona śmiać. Wtem, Ryu postanowił się jakoś wytłumaczyć ze swojej decyzji, aczkolwiek niezbyt dobrze mu to szło. Jak sam uznał, skąd mógł o tym wiedzieć, skoro mu o tym nie powiedziała. No cóż. To byłoby dziwne, gdyby ktoś chwalił się, że jest złodziejem.

- Cóż, może następnym razem mnie posłuchasz, kiedy powiem, żeby się nie wtrącać?

Powiedziała, próbując się w ten sposób odegrać, że jednak Kisa miała rację. Przecież kobiety zawsze mają rację, prawda? W tym właśnie momencie, musiała mu to przypomnieć i uświadomić. Nie należało nigdy igrać z kobiecym instynktem. Ryu po chwili postanowił nieco uspokoić dziewczynę, uświadamiając, że przecież Say jeszcze nic nie okradła.

- ... ochłoń?!

Zapytała wkurzona, gdy nerwowo machnęła rękoma przed sobą. Skąd mogli wiedzieć, że Say ich nie okradnie? Może jeszcze nie miała po prostu na to okazji? Wtedy, sama fioletowłosa postanowiła się wytłumaczyć, spowiadając się jak na spowiedzi, mówiąc przeważnie o tym, że postanowiła postawić na szczerość, ponieważ wierzyła w nią. Kisa, z założonymi rękoma na klatce piersiowej, postanowiła ją wysłuchać. Cały ten monolog niezbyt przekonał dziewczynę. Nie była zbyt przekonana do tego, aby Say dalej pozostała tutaj. Choć z drugiej strony, co mieliby z nią teraz zrobić? Kazać jej wracać do siebie? Ryu w pewnym momencie uznał, że Say jednak pozostanie z nimi. Kisa spoglądała na chłopaka z bezsilnością, rozkładając swoje ręce na boki.

- ... naprawdę?

Zapytała z oburzeniem. Ryu wtedy postanowił wytłumaczyć obecną sytuację oraz pogląd od jego strony. Wydawało się to być nawet przekonujące. Wszak, każdy miał swoje za uszami. Poza tym, gdyby Say chciała ich okraść, to by raczej nie mówiła o tym, że jest złodziejką. Równie dobrze mogła uniknąć tej odpowiedzi, aczkolwiek postanowiła wyjawić prawdę. Say miała szansę się zmienić i Ryu właśnie postanowił jej tę szansę dać. Do tego, jeśli fioletowłosa spróbowałaby ich okraść, Ryu obiecał, że będzie miał na nią oko. Po chwili Pixie również postanowiła powiedzieć swoje zdanie, zdradzając swój zamiar obserwowania złodziejki. Kiedy rozmowa już dobiegła końca, wtedy wszyscy spoglądali w kierunku dziewczyny. Kisa również spoglądała na nich, zastanawiając się nad tym, jaką decyzję podjąć. Ostatecznie, postanowiła się uspokoić i znów usiąść po turecku, zakładając ręce na swojej klatce piersiowej.

- Eh... dobra. Masz czystą kartę. Nie zepsuj tego.

Powiedziała w stronę Say, już nieco spokojniej, nieco wzdychając pod nosem. Na jej twarzy pojawiła się rozczarowana mina, jakby to teraz jej było głupio. Siedziała, spoglądając w ciszy w stronę ognia. Kiedy nikt nic nie mówił, wtedy Kisa po chwili znów spojrzała w kierunku Say.

- ... no? Na co czekasz? Teraz Twoja kolej.

Postanowiła w ten sposób dać do zrozumienia, że mogli kontynuować tę grę. Czekała, aż Say zada komuś jakieś pytanie i znów będą mogli wznowić dobrą zabawę. O ile znów nie wyjdą jakieś brudy na światło dzienne.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Ryu Czw Sie 03, 2023 4:21 pm

Chłopak postanowił już nie komentować dalszych wywodów saiyanki, zachowując ewentualne uwagi dla samego siebie. Tak czy siak, dziewczyna postanowiła ostatecznie, tak jak młodzieniec, dać szansę fioletowowłosej, i zaprzestać swego protestu. Chwilę później, Kisa postanowiła wznowić grę. Wyglądało na to, iż cała ta sytuacja nie zniechęciła jej do dalszej zabawy. Tak więc, trzeba było poczekać, aż Sayuri zada, jakieś pytanie. Drużyna ponownie usiadła sobie przy ognisku, oczekując na kolejne, zdawać by się mogło, zaskakujące wyznanie. Byli zmuszeni poczekać dłuższą chwilę, bowiem niewiasta nie była w stanie wpaść na żadne pytanie, które mogłaby zadać. Wtem, olśniło ją.
- Masz, jakieś marzenie, Kisa?
Zapytała, chcąc nieco rozluźnić atmosferę.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Kisa Czw Sie 03, 2023 5:32 pm

Po chwili padło pytanie w kierunku Kisy. Co jest jej marzeniem? W tej chwili, od razu jedna myśl przyszła jej do głowy. Skierowała swoją twarz w dół, spoglądając na kawałek piaskowego terenu wokół ogniska. Zaczęła wtedy jeździć palcem wskazującym, robiąc na ziemi jakieś niewyraźne szlaczki. Na jej polikach pojawiły się delikatne rumieńce. Czyżby bohaterka wstydziła się o tym powiedzieć? Wyglądało na to, że tak. Siedzieli przez jakąś chwilę w niezręcznej ciszy, gdy dziewczyna zastanawiała się, czy oddać pytanie, czy jednak na nie odpowiedzieć. W późniejszym czasie, mogą paść jakieś trudniejsze pytania, więc lepiej byłoby odpowiedzieć na te i zachować swoje rzeczy na potem. Na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Spoglądając na ognisko, jej oczy błyszczały od płomienia. Spoglądała na niego z takim... intensywnym pożądaniem. Ale nie seksualnym. Przecież nie chodziło o uprawianie seksu z ogniskiem, prawda?

- Ja...? Chciałabym zostać sławną piosenkarką...

Powiedziała nieśmiało, nadal wgapiając się w płomień. Oczekiwała na reakcję innych po tym, jak wyznała swoją małą fantazję... W każdym razie, kiedy przyszła kolej na pytanie bohaterki, wtedy zaczęła zastanawiać się nad nim. Komu by je zadać? I jakie? Spojrzała na Ryu i wpadła od razu na pomysł.

- A Ty, Ryu? Jakie jest Twoje marzenie? Wiesz, poza odnalezieniem ojca...

Postanowiła sprecyzować swoje pytanie. Dziewczyna się domyślała, że odnalezienie przez niego ojca jest raczej jego celem, niżeli marzeniem, aczkolwiek wolała to jeszcze dopowiedzieć, aby uniknąć odpowiedzi na to, co już wie.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Ryu Czw Sie 03, 2023 10:12 pm

Dziewczyna początkowo nie odpowiadała na pytanie, jakby zastanawiała się, czy powinna odpowiedzieć na nie. Może wstydziła się mówić o swoich marzeniach? Ostatecznie postanowiła podzielić się swym małym sekretem. Wyglądało na to, iż marzeniem niewiasty było zostać sławną piosenkarką.

- To będziemy musieli Ci wymyślić, jakiś  pseudonim artystyczny, haha.

Zaśmiała się.

- Może "Turquoise Berry"?

Rzuciła, wymyślając dość szybko nazwę, która była całkiem trafnym nawiązaniem, co do koloru włosów saiyanki.

- Fajne. Mi się podoba.

Chwilę później, Kisa postanowiła zadać dokładnie takie samo pytanie chłopakowi Cóż, jak powszechnie wiadomo, młodzieniec chciał odnaleźć swego ojca. Jednakże, nie mógł tego raczej nazwać swoim marzeniem. Takowym było coś innego. Coś znacznie innego. Być może nie mógł tego nazwać pełno prawnym marzeniem, aczkolwiek wpisywało się to w takowe. Przynajmniej w pewnym sensie. Pytanie brzmiało, czy powinien o tym powiedzieć? Wszakże nie było to czymś... zwyczajnym. Jego marzenia nie sięgały gwiazd, tak jak to saiyanki. Choć jego również były wielkie. Wielkie marzenia, w wielkich miseczkach. Cóż, chyba nic nie stało na przeszkodzie, aby o tym nie powiedzieć. W końcu mieli być ze sobącszczerzy. Brunet przez dłuższą chwilę walczył z samym sobą, lecz ostatecznie postanowił wyjawić swą tajemnicę światu. Zacisnął prawą pięść.

- Moim marzeniem... Aktualnym marzeniem...

Po chwili uniósł rękę wysoko ku niebu. Na jego twarzy pojawiły się rumieńce.

- Jest pomacać cycki!

No dobra, może nie powiedział wszystkiego, albowiem nie chodziło mu, o jakiekolwiek piersi, a raczej te Kisy. Choć nic nie stało na przeszkodzie, aby wytarmosić również inne bimbały. Na przykład te fioletowowłosej. One również znajdowały się w jego zasięgu. Tak czy siak, słysząc wyznanie Boskiego Diego, wróżka złapała się prawą dłonią za twarz. Najwidoczniej poczuła mega żenadę płynącą z odpowiedzi naszego bohatera. Sayuri spojrzała w kierunku Ryu z wypisanym zdziwieniem na twarzy. Chyba nie tego się spodziewała. Pewnie liczyła na coś bardziej ambitnego, tudzież nie nafaszerowanego erotyzmem. Życie bywa przewrotne.

- Ambitnie...

Chłopak zaczął drapać się po głowie. Na jego twarzy zagościło zakłopotanie. Uśmiechnął się krzywo. Postanowił szybko przejść do kolejnego pytania.

- Em... No...

Spojrzał w kierunku fioletowowłosej. Zdał sobie sprawę, iż miał teraz doskonałą okazję, aby zadać, jakieś niewygodne pytanie. Nie czekając ani chwili dłużej, zadał pierwsze, lepsze, które mu przyszło do głowy.

- Dobra... Jaki masz kolor stanika?

Zapytał, wskazując prawym paluchem w stronę Sayuri. Ta zrobiła się delikatnie czerwona na twarzy. Odwróciła wzrok, gdzieś w bok.

- C-Co?
- No, jakiego jest koloru?

Pixie przwróciła oczami. Pomachała głową z rezygnacji. Cóż, skoro młodzieniec i tak już najpewniej wyszedł, na jakiegoś zboczeńca, to mógł sobie pozwolić na wytoczenie nieco cięższych dział.

- C-Czarnego...

Odpowiedziała, nieco ściszonym głosem. Na twarzy bruneta pojawiło się zadowolenie. Uśmiechnął się szeroko, wyobrażając sobie już dziewczynę w ów staniku. Gdyby tylko mógł ją zobaczyć na żywo w nim... Nic to, przyszła kolei fioletowowłosej na zadanie pytania.

- Pixie, co planujesz zrobić, gdy już dotrzemy do Twojej mistrzyni?
- Pewnie zostanę z nią. Nie mam żadnych, konkretnych planów.

Powiedziała po chwili zastanowienia. Wyglądało więc na to, iż wkrótce nastąpić miało rozstanie. Drużyna będzie musiała się skurczyć o jedną osobę. No cóż, wróżka miała tylko sprowadzić naszego bohatera do swej mistrzyni. Nic więc dziwnego, iż nie planowała podróżować z nimi dalej. Pewnie i tak wolała być u boku swojej mistrzyni niż włóczyć się po świecie. W każdym razie, postanowiła ona zadać pytanie Ryu.

- No dobra... polećmy czymś kalsycznym. Jaki jest Twój ulubiony kolor?

- Czerwony.

Rzekł bez chwili zastanowienia. Nie było to pytanie, nad którym musiałby się, jakoś długo zastanawiać. Odpowiedź mógł dać wręcz od razu. No dobrze. Nastąpiła kolei chłopaka. Mógł teraz zadać pytanie Kisie. Mógł wykorzystać okazję do zadania jej, jakiegoś niewygodnego pytania. Zamierzała teraz wykorzystać tę okazję. Nie mógł jej zmarnować.

- Jaki masz rozmiar biustu?

Zapytał, uśmiechając się. Jego twarz została pokryta rumieńcami. Wtem, Pixie postanowiła podlecieć do młodzieńca. Wtedy też uderzyła go z całej siły w głowę lewą ręką.

- Hej, za co to było?

Zapytał, łapiąc się za obolałe miejsce.

- Ty cholerny zboczeńcu! Nie mogłeś wymyślić innego pytania?
- Nie umawialiśmy się, na jakieś ograniczenia w zadawaniu pytań.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Kisa Pią Sie 04, 2023 7:17 pm

Gdy wyjawiła swe marzenie, wtedy Say uznała, że wypadałoby wymyślić jakiś pseudonim artystyczny dziewczynie. Kisa spojrzała się ze zdziwieniem, ponieważ nie spodziewała się takiej reakcji. Fioletowłosa po chwili wyjawiła swój pomysł na pseudonim. Kisa jedynie uśmiechnęła się niewinnie, drapiąc się po potylicy. Wyglądało na to, że Pixie również się podobało.

- Raczej nie w moim stylu.

Odpowiedziała im, po czym powróciła po chwili do poprzedniej pozycji. Wtedy padło pytanie od Kisy w kierunku chłopaka. Zastanawiał się, po czym wykonał jakiś dziwny gest, jakby właśnie trafił trzy siódemki. Okazało się, że jego marzeniem jest pomacać cycki. Czekaj, co...? Serio, to było jego marzenie? Kisa z niesmakiem wypisanym na twarzy spoglądała w jego kierunku. Wyglądało na to, że to nie był wcale żart. Nastąpiła niezręczna cisza, którą Ryu po chwili postanowił przerwać. Padło kolejne pytanie z jego strony. Zapytał Say, jaki kolor stanika nosi. Kisa, rozglądała się po wszystkich, zastanawiając się, czy na pewno dobrze usłyszała. Serio, Ryu będzie teraz zadawał takie pytania? Bohaterka nie sądziła, że jej znajomy okaże się takim zboczeńcem, w dodatku niesmacznym. Czyżby właśnie przez swoje zachowanie stracił w oczach saiyanki? Niesmaczna mina dziewczyny mogła sugerować, że tak właśnie było. W każdym razie, Say i tak postanowiła odpowiedzieć na pytanie i okazało się, że nosi czarną bieliznę. A przynajmniej tę górną. Kisa złapała się za swoje czoło, próbując ogarnąć to, co tu się właśnie dzieje. Widać, hormony faceta przejęły inicjatywę nad tą rozgrywką. No cóż... może Ryu za chwilę ochłonie i się trochę uspokoi? Na razie Kisa postanowiła olać te zachowanie, próbując dalej się dobrze bawić.

Say po chwili zadała pytanie wróżce. Okazało się, że Pixie planowała pozostać ze swoją mistrzynią, kiedy już do niej dotrze. Szkoda, że będzie musiała ich opuścić. Pewnie miała swoje własne cele i plany... no i mogłoby być dla niej niebezpieczne, jeśli dalej podróżowałaby z ekipą. Kisa oraz Ryu zapewne będą trafiać na silnych przeciwników na swojej drodze. Nie zawsze byliby w stanie ochraniać wróżkę. Tym bardziej, że jest taka mała, słaba i bezbronna.

- Szkoda. Będzie mi Cię brakowało.

Skomentowała bohaterka, aczkolwiek domyślała się, że właśnie tak się wydarzy. Cóż, przynajmniej pozostało mieć nadzieję, że Kisa nie pozostanie "sama". W każdym razie, Pixie po chwili zadała pytanie w stronę Ryu. Jaki kolor był jego ulubionym? Cóż, nie musiał długo się nad tym głowić. Dosłownie od razu odpowiedział, że jego ulubionym kolorem jest czerwony. Po chwili, odwrócił wzrok w kierunku Kisy, myśląc o pytaniu dla niej. Po chwili padło to z jego ust. Gdy dziewczyna to usłyszała, zrobiła niesmaczną minę na swojej twarzy. Poczuła żenadę i trochę obrzydzenia w jego kierunku. Naprawdę, Ryu miał zamiar teraz grać czarnymi kartami? Złapała się za głowę aż, z tej żenady, jaką poczuła, przewracając swoimi oczami do góry i wzdychając pod nosem. Pixie postanowiła zdzielić chłopaka za to, co powiedział... a raczej za to, o co zapytał. I słusznie. Zadał jedno z kilku pytań z czarnej listy, których nie powinno się zadawać kobietom. NIGDY. Były to następujące pytania:
1. Ile masz lat?
2. Ile ważysz?
3. Jaki masz rozmiar stanika?
Niestety, Ryu wkroczył na kruchy teren. I twardo stąpał przed siebie, nie zważając na nic. W każdym razie... po chwili to, co powiedział Ryu, miało też sens. W tej grze nie było żadnych ograniczeń odnośnie pytań. Jak się nie chciało na jakieś odpowiedzieć, to po prostu się oddawało jakiś przedmiot pytającemu. Co nie zmienia faktu, że Ryu przekroczył pewną granicę...

Kisa, spoglądając w ciszy z niesmakiem na Ryu, zastanawiała się, co zrobić. W pewnym momencie ruszyła swoimi rękoma w kierunku szyi. Złpała za swój choker, który następnie zdjęła ze swojej szyi. Gdy już to zrobiła, spoglądała na biżuterię, trzymając ją zaciśniętą w prawej ręce. Następnie wykonała zamach, aby rzucić ten choker w kierunku Ryu. Wyglądało na to, że Kisa postanowiła uniknąć odpowiedzi na to pytanie.

Kisa teraz:

Cóż. Teraz była jej kolej. Rozglądała się po innych, zastanawiając się. Say już zadała pytanie, Ryu również. Pozostała jeszcze wróżka. To właśnie w jej stronę zamierzała zadać jakieś pytanie. Tylko jakie? Chwilę się zastanawiała, aczkolwiek nie miała problemu, aby wymyślić coś, o czym chętnie chciałaby się dowiedzieć.

- Pixie, posiadasz jeszcze jakieś umiejętności, oprócz leczenia?

Zapytała ją, spoglądając w jej kierunku z delikatnym uśmiechem. Z zaciekawieniem czekała na jakąś dawkę informacji.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Ryu Pią Sie 04, 2023 9:48 pm

Wyglądało na to, iż saiyance niezbyt spodobał sie pseudonim, który jej wymyśliła fioletowowłosa. Być może Kisa miała już pomysł na takowy, który by jej bardziej odpowiadał? Cóż, chyba będzie musiała po prostu, jakiś sama wymyślić, gdy już będzie chciała tworzyć swoją muzykę.
Wróżka, słysząc słowa saiyanki, odwróciła wzrok, gdzieś w bok. Na jej buzi pojawiły się delikatne rumieńce, które próbowała ukryć przed pozostałymi osobami.

- Hmpf, ja tam nie lubię się przywiązywać do innych.

W momencie, w którym padło pytanie w stronę saiyanki, ta postanowiła uniknąć odpowiedzi. Zdjęła choker ze swojej szyi, który rzuciła w kierunku chłopaka. Niestety, tym razem nie udało mu się otrzymać odpowiedzi na nurtujące go pytanie. Na całe szczęście gra trwała dalej, tak więc mógł mieć jeszcze szansę, aby zdobyć odpowiedź na nieco inne pytanie. W każdym razie, młodzieniec chwycił lewa dłonią choker, który upadł mu pod nogami, chowając go w swoich ciuchach.

- Potrafię przy pomocy swoich skrzydeł wytworzyć pyłek, który może uśpić innych. Długość takiego snu zależy od kondycji, w jakiej znajduje się ciało danej osoby.

Rzekła, choć to nie był koniec jej wypowiedzi. Posiadała jeszcze jedną umiejętność. Czy ona również była tak interesująca? To się miało okazać już za chwilę.

- Potrafię też, poprzez dotyk, zobaczyć czyjeś sny. Wymaga to jednak dużego skupienia ode mnie.

Tu zakończyła swą wypowiedź, albowiem nie potrafiła już nic więcej. Mogła więc przejść do zadania swego pytania. Chwilę jej to jednak zajęło, albowiem nie mogła wpaść na żadne pytanko.

- A Ty masz, jakieś marzenie, Sayuri?
- Tak, chciałabym zwiedzić cały świat.

Wyglądało na to, iż marzenie fioletowowłosej było bezpośrednio, tudzież pośrednio, związane z powodem jej wstąpienia do tej drużyny. Co prawda, już wcześniej powiedziała, iż chciała zwiedzić nieco więcej świata, choć nie wspomniała, iż chodziło jej o cały glob. W każdym razie, można było przejść do kolejnego pytania.

- Ile masz lat, Ryu-kun?
- Siedemnaście.

Odpowiedział od razu, co pozwalało mu, wręcz błyskawicznie, przejść do następnego pytania. W trakcie czekania na swą kolei, już wymyślił je.

- Kisa...

Zaczął, spoglądając w jej stronę. Uśmiechnął się.

- Jaki masz kolor majtek?

Słysząc kolejne, zboczone pytanie, Pixie rozłożyła ręce z bezsilności, choć, tym razem, nie odezwała się już. Sayuri zaś po prostu uśmiechnęła się z widocznym zakłopotaniem na twarzy.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Kisa Pią Sie 04, 2023 10:30 pm

Wyglądało na to, że Pixie próbowała udawać obojętność na słowa Kisy, aczkolwiek dziewczyna zauważyła rumieńce na jej policzkach. Wiedziała, że wróżka wewnętrznie cieszyła się na te słowa, dlatego delikatnie uśmiechnęła się w jej kierunku.

Gdy Pixie odpowiedziała na pytanie bohaterki, ta dowiedziała się, że wróżka posiada całkiem ciekawe umiejętności. Słuchała tego z dużym skupieniem, więc można było zauważyć zainteresowanie dziewczyny. Wyglądało na to, że potrafiła ona, oprócz leczenia, wytworzyć pyłek, dzięki któremu może uśpić innych. Potrafi również zaglądać innym do ich snów. To było bardzo ciekawe. Aż Kisa zaczęła zastanawiać się, czy czasami Pixie wcześniej nie oglądała jej snu poprzedniej nocy. Ale skoro zadawała pytania odnośnie koszmaru, to chyba go nie widziała. W każdym razie, umiejętność usypiania innych brzmiała również bardzo ciekawie.

- To może pomożesz mi zasnąć, kiedy nie będę mogła sama?

Postanowiła rzucić delikatnym żartem, mówiąc pół dowcipnie, a pół serio. Gdyby Kisa nie mogła znowu zasnąć, mogłaby to zrobić o wiele łatwiej z pomocą wróżki. W każdym razie, wróżka po chwili zadała pytanie Say, która odpowiedziała, że chciałaby zwiedzić świat. Nie było to w sumie zaskoczeniem. Fioletowłosa już wcześniej mówiła, że chciałaby to zrobić, kiedy zabrała się z nimi z tamtej wioski.

Następnie padło pytanie w stronę Ryu. Okazało się, że ma on 17 lat. Cóż, to było o rok więcej od dziewczyny. Niby starszy od niej, a jednak głupszy. A przynajmniej taką opinię bohaterka wysnuła. W następnej kolejności, Ryu znów postanowił zadać pytanie Kisie. Ryu chciał wiedzieć, jakiego koloru dziewczyna ma założone na sobie majtki. Kisa złapała się za głowę, kiedy na jej policzkach pojawiły się rumieńce ze wstydu. Naprawdę zadał takie pytanie? Westchnęła pod nosem, spoglądając w jego kierunku ze złością. Po chwili siedzenia w ciszy, Kisa uniosła znów swoje ręce. Złapała za pomarańczową gumkę, którą miała spięte swoje włosy. Rozciągnęła ją, po czym ściągnęła ze swoich włosów, które od razu oklapły, rozpuszczając się na wolności. Grzywka dziewczyny również została uzupełniona o kilka nowych kosmyków, układając się w prostą grzywkę.

Kisa teraz:

Chwyciła gumkę w prawą rękę. Wykonała zamach, po czym rzuciła gumką w stronę Ryu, celując w jego twarz. Wtedy, Kisa westchnęła, rozkładając swoje ręce na boki. Na jej twarzy pojawiła się bezsilność.

- Chrzanić tę grę. Idę spać.

Powiedziała, po czym wstała na równe nogi. Otrzepała rękoma swój tyłek od piachu oraz trawy. Wtedy energicznie odwróciła się na pięcie, zawiewając swoimi spuszczonymi na wolności włosami za plecami. Ruszyła w kierunku drzwi, za którymi po chwili zniknęła. Postanowiła od razu przebrać się do snu, tak więc ruszyła w kierunku komody, skąd wyciągnęła znów długą koszulkę do spania. Ruszyła do łazienki, gdzie zamknęła za sobą drzwi na przesówkę. Zaczęła się rozbierać, aby się przebrać. Ściągnęła swoje buty, zakolanówki, spodenki oraz koszulkę. Ściągnęła również stanik, aby nie musieć z nim spać. Wtedy założyła na siebie bluzę, która sięgała jej aż do kolan, a rękawami aż do łokci. Wyszła z łazienki, pozostawiając swoje ubrania rozrzucone na blacie w kuchni. Następnie ruszyła do swojego łóżka, gdzie położyła się, zakrywając się kocem.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Droga Empty Re: Droga

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry


 :: 

 :: Ziemia

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach