Las

3 posters

 :: 

 :: Ziemia

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Las Empty Las

Pisanie by Kami Wto Cze 20, 2023 5:31 pm

Las Fg3vV1q

Las jest miejscem mocno... zalesionym. Drzewa, krzewy i ogólnie mnóstwo zieleni, pośród której żyją dzikie zwierzęta. Zapuszczanie się tutaj po zmroku jest bardzo ryzykowne i mało kto się na to odważy. Dźwięki wydobywające się stąd nocą, takie jak szuranie, chrapanie, czy warczenie, skutecznie odganiają niedzielnych spacerowiczów. Miejsce to jest tajemnicze samo w sobie. Nikt tak naprawdę nie wie, co tutaj się znajduje. Może tutaj być wszystko, jak i nic.
Kami
Kami
Admin

Posty : 11
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Kisa Wto Cze 20, 2023 8:13 pm

Wyglądało na to, że po ataku dziewczyny, zamaskowany wojownik nie miał zamiaru już wstawać. Po zderzeniu się z drzewem, leżał w miejscu. Dziewczyna lekko odsapnęła pod nosem, po czym stanęła bardziej luźno, przestając tym samym napinać swoje mięśnie w kończynach.

- Uff... twardy był...

Skomentowała pod nosem, spoglądając w stronę Ryu. Co teraz powinni zrobić? Ach, tak! Dziewczyna całkiem już zapomniała, dlaczego w ogóle ta walka się nawiązała. Zapomniała całkiem o Pixie, którą tak starała się ochronić. Odchyliła lewą ręką nieco swój dekolt, po czym prawą wsadziła pomiędzy swoje piersi. Złapała wróżkę, którą po chwili wyciągnęła na wierzch. Wtedy też, puściła swoje ubranie. Złączyła swe otwarte dłonie, aby zrobić więcej powierzchni do stania dla Pixie. Wtedy też, uniosła ją nieco wyżej, aby się jej przyjrzeć.

- Hej, już po wszystkim. Jak się czujesz?

Pewnie była nieco poobijana, gdyż dziewczyna przez przypadek kilka razy ją przycisnęła mocniej, próbując ją przez ten czas chronić. W każdym razie, po chwili spojrzała z zastanowieniem na przeciwnika. Zastanawiała się nad tym, kim on w ogóle jest. Po chwili wpadła na pewien pomysł.

- Może... ściągniemy mu tę maskę? Sprawdzimy, kim on jest?

Zapytała, spoglądając na chłopaka. Póki stała, trzymając Pixie na wierzchu, na dłoniach, nie miała zamiaru się do niego zbliżać, aby nie narażać wróżki na jakieś niebezpieczeństwo w przypadku, gdyby agresor jednak się po chwili podniósł.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Ryu Wto Cze 20, 2023 11:28 pm

Chłopak usiadł sobie, mogąc nareszcie odpocząć po walce. Chyba mógł już nieco rozluźnić się. Nie wyglądało na to, aby ich przeciwnik się podniósł w najbliższym czasie. Młodzieniec zdecydował się więc, nie ruszać z tego miejsca. Chciał zebrać, jak najwięcej sił przed ponowną podróżą. Cała drużyna powinna oddalić się stąd tak szybko, jak było to tylko możliwe. Nie wiadomo przecież, czy za chwilę znów nie pojawiłby się, jakiś oponent. Niemniej jednak, powinni wkrótce udać się na spoczynek. Ta cała walka dość mocno ich wyczerpała.
W tym samym czasie, dziewczyna postanowiła przyjrzeć się nieco wróżce, oraz jej stanowi zdrowia. Pixie zdawała się nie wyglądać najlepiej, aczkolwiek wciąż żyła.
- Jakby mnie słoń przygniótł.
Stwierdziła, siadając sobie na dłoniach niewiasty.
- Całe szczęście, że to już koniec. Wszystko mnie boli.
Powiedziała, zbliżając kolana bliżej ciała. Włożyła sobie głowę miedzy kolana, przytulając się do nich.
- Jeśli chcesz to mu ją ściągnij.
Rzekł, mając w zasadzie, gdzieś, kim była osoba, która ukrywała się za tą maską.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Kisa Sro Cze 21, 2023 3:43 pm

Wyglądało na to, że z Pixie było wszystko okej, aczkolwiek była trochę poobijana. Zapewne dziewczyna musiała kilka razy ją nieco mocniej przycisnąć przez przypadek, gdy kryła ją w bezpiecznym miejscu. Wszyscy wyglądali na zmęczonych tą walką. Chyba przydałby się im jakiś odpoczynek, ale czy mogli oni teraz po prostu iść odpocząć? Gdy Kisa zapytała Ryu, ten raczej odparł z wyraźnym niezainteresowaniem. Naprawdę go nie ciekawiło, kto go napadł? A może po prostu się bał?

- Co? Boisz się, że wstanie?

Zapytała z pogardą, idąc w kierunku chłopaka, mając na twarzy pewny siebie uśmieszek. Zatrzymała się przed nim, przekazując w jego dłonie Pixie, wtedy spokojnym krokiem zaczęła iść w stronę leżącego. Zatrzymała się przed nim i przez chwilę spoglądała na niego.

- Musiał sporo ćwiczyć, skoro potrafi strzelać ki blastami. Szkoda, że nie zdążyłam sama się tego nauczyć.

Powiedziała sama do siebie, jednakże dostatecznie głośno, aby Ryu również mógł usłyszeć jej opinię. Zrobiła kolejny krok do przodu, po czym podniosła prawą stopą, którą szturchnęła zamaskowanego w ramię, aby sprawdzić, czy jest przytomny. Jeśli zaczął się ruszać, dziewczyna wtedy postanowiłaby natychmiastowo odskoczyć do tyłu, aby przygotować się do ataku. Jeśli natomiast się nie poruszył, wtedy postanowiła się nachylić, aby złapać prawą ręką za maskę i ją ściągnąć, tym samym odsuwając kaptur z głowy agresora.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Ryu Sro Cze 21, 2023 11:14 pm

Dziewczyna musiała uznać, iż chłopak najzwyczajniej w świecie musiał bać się, iż ich przeciwnik nagle wstanie, skoro brunet nie chciał sprawdzić tożsamości jego. To było po prostu głupie. Skoro młodzieniec nie bał się podjąć walki, to nagle miałby czuć strach? No dobra, może i trochę bał się konfrontacji, lecz wiedział, iż nie mógł tak po prostu uciec. W każdym razie, bohater nasz nie widział sensu w sprawdzaniu tożsamości tego jegomościa. Przynajmniej na razie.
- Zamiast tak się kręcić to lepiej usiądź i odpocznij. Wkrótce będziemy musieli ruszać dalej. Niewiadomo, czy za niedługo znów się ktoś nie pojawi.
Stwierdził, wyciągając ręce w celu odebrania wróżki od niewiasty. Położył sobie ręce na kolanach, aby było mu wygodnie trzymać Pixie. No, a kiedy tak saiyanka przyglądała się zamaskowanemu mężczyźnie, poruszyła ona temat, jakichś "ki blastów". Tak się nazywały tamte tajemnicze pociski?
- "Ki blastami"? Chodzi Ci o tamte kule?
Zapytał, będąc ciekaw tego tematu. No, a gdy już niebieskowłosa ściągnęła maskę, mogła stwierdzić, iż był to człowiek. Po zdjęciu kaptura okazało się, iż był łysy. Z jego głowy, w miejscu, w którym dostał kamieniem wcześniej, znajdował się niewielki ślad krwi. Na jego twarzy znajdowało się parę siniaków.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Kisa Czw Cze 22, 2023 12:47 pm

Dziewczyna olała kwestię Ryu, dotyczącą odpoczynku, a przynajmniej na razie. Oddała mu Pixie, po czym podeszła do zamaskowanego, wyrażając zainteresowanie jego zdolnościami. Widocznie, chłopak również zainteresował się tą kwestią. Kisa mu na razie nie odpowiadała, gdy przyglądała się facetowi, kiedy zdemaskowała jego prawdziwy wizerunek. Wyglądało na to, że był to jakiś łysy mężczyzna, człowiek. Kisa nie sądziła, że kiedykolwiek przyjdzie jej spotkać jakiegoś człowieka, który byłby na równym poziomie, co ona, a być może na wyższym, skoro potrafił wykorzystywać ataki energetyczne, w przeciwieństwie do niej. W każdym razie, przypuszczenia o powiązaniu z demonami, na razie się rozwiały, ponieważ dziewczyna wcześniej przypuszczała, że być może zamaskowany jest demonem. Tak jednak w rzeczywistości nie było. Była prawie pewna, że był to człowiek. W każdym razie, jego zachowanie oraz styl ubioru mocno dziewczynie sugerował, że być może należeć on do jakiegoś klanu, gildii, gangu lub innej, nielegalnej działalności. Zastanowiła się wtedy też nad dziwnym olaniem tematu przez Ryu, który jasno sugerował, że nie interesuje go, kto ich zaatakował i dlaczego. Może i faktycznie Ryu się nie bał, ale czy naprawdę go to nie interesowało? Może starał się olać ten temat, aby nie wyjawić dziewczynie jakiś pożądanych, ukrytych informacji? Mogło tak być, ale też wcale nie musiało. Wyprostowała się, po czym odwróciła się w kierunku Ryu.

- Tak. Te "kule", to jedna z łatwiejszych technik do wykonania. Serio, nie wiesz nic o ki?

Postanowiła zapytać, zanim zaczęłaby tłumaczyć o energii ki. Czyżby Ryu nigdy nie miał nigdy styczności z korzystaniem z energii? W każdym razie, dziewczyna postanowiła odsunąć się od ciała nieznajomego. Podeszła bliżej Ryu, aczkolwiek stanęła gdzieś obok, w cieniu pod drzewem.

- Nie potrzebuję odpoczynku. Mogę ruszać dalej.

Stwierdziła, będąc pewna swoich zdolności, a przynajmniej takie wrażenie próbowała sprawić. W każdym razie, skoro Ryu oraz Pixie potrzebowali odpoczynku, to Kisa postanowiła dać im trochę czasu, aby odsapnąć. Przecież nigdzie się jej nie śpieszyło, prawda? Nic się nie stanie, jak trochę na nich poczeka. Oparła się plecami o pień drzewa i założyła swoje ręce na klatce piersiowej, a raczej to pod piersiami. Podejrzliwie spoglądała na ich dwójkę, obserwując ich na przemian i zastanawiając się nad czymś. Po jakimś czasie obserwowania, postanowiła się w końcu odezwać.

- Komu podpadliście?

Spoglądała dalej tym wzrokiem, zadając pytanie równocześnie do ich obu. Jeśli zamierzali odpowiedzieć coś w stylu, że nic nie wiedzą, albo, że ich to nie dotyczy, bo ich to nie interesuje, to dziewczyna pokręciła wtedy głową przecząco. Po chwili spojrzała w kierunku leżącego.

- Nie jestem głupia. Widzę, że coś się dzieje. Gdybyście im jakoś nie podpadli, to nie chcieliby dorwać Pixie. Sama mówiłaś, że chcą Cię zabić. Dlaczego zaatakowali Ciebie i Twoją mistrzynię?

Stała i uważnie spoglądała w ich kierunku, czekając na jakieś wyjaśnienia. W każdym razie, czekając na odpowiedź, dziewczyna postanowiła sprawdzić swój stan oraz wygląd, w czasie, gdy słuchała bądź czekała na wyjaśnienia. Krwawienie z nosa już ustąpiło, więc przetarła palcami kilka razy skórę pod nosem, aby wytrzeć zaschniętą krew. Kilka kropel w trakcie walki musiało też kapnąć na jej białą koszulkę, gdyż kilka czerwonych, zaschniętych kropel znajdowało się na jej dekolcie. No trudno. Będzie musiała w najbliższym czasie, albo zmienić ubrania, albo spróbować jakoś wyprać top przy rzeczce lub jakimś jeziorze, o ile trafią w najbliższym czasie na jakiś zbiornik wodny.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Ryu Czw Cze 22, 2023 4:30 pm

Dopiero po nieco dłuższej chwili, dziewczyna postanowiła odpowiedzieć na pytanie, które chłopak zadał. Wtedy też poruszony został temat, jakiegoś "ki". Co ciekawe, te tajemnicze pociski miały być ponoć jedną z najłatwiejszych technik do wykonania.
- Ki? A co to jest? Nigdy nie słyszałem o tym.
Był to dość tajemniczy, niejasny koncept dla bruneta. Liczył na dość szybkie rozwiązanie tej sprawy. W każdym razie, wyglądało na to, iż niewiasta mogła ruszać od razu. Czyżby wcale nie zmęczyła się tą całą walką? No cóż, w takim razie była zmuszona poczekać chwilę na pozostałych.
- Co? O czym Ty teraz mówisz?
Zapytał, nie rozumiejąc wypowiedzi saiyanki, a właściwie to jej kontekstu. Przecież on nie miał z tym wszystkim nic wspólnego. Tak właściwie to został wciągnięty w to wszystko przez Pixie. On tylko chciał się dowiedzieć, kim był jego ojciec. Nie szukał sobie wrogów.
- Wiem dokładnie tyle samo, co Ty.
- Już mówiłam, nie wiem, czego chcą od nas.
Powiedziała, kiedy podniosła głowę nad swymi kolanami. Spojrzała w kierunku niebieskowłosej.
- Astaroth pewnie wysłał jednego ze swych ludzi, aby wyciągnął ze mnie informacje, gdzie znajduje się moja mistrzyni. Potem pewnie zabiłby mnie, bo nie byłabym mu już do niczego potrzebna...
Na jej twarzy znów pojawił się smutek. Oparła brodę o kolana, spoglądając przed siebie.
- Gdy już odnajdziemy moją mistrzynię, to będzie mogła odpowiedzieć na Twoje pytania.
Wtedy też, bohater nasz postanowił powstać. Doszedł do wniosku, iż warto byłoby wyruszyć w dalszą wędrówkę. Nie mogli zostać tu ani chwili dłużej. Nie mogli ryzykować. Ten gość w masce był całkiem silny. Skoro ten cały Astaroth posiadał tak silnych podwładnych, to lepiej, aby nie spotkali w najbliższym czasie nikogo z jego ludzi. Nie teraz, gdy dopiero co zakończyli to starcie i byli osłabieni.
- Ryu, podejdźmy bliżej niego.
- Po co?
- Coś mi nie daje spokoju.
Wojownik postanowił zbliżyć się do mężczyzny wraz z wróżką, która zdawała się wciąż potrzebować opieki drugiej osoby. Chyba musiała dość mocno oberwać w trakcie tej całej batalii. Dopiero teraz, kiedy Ryu zbliżył się do ich przeciwnika, był w stanie stwierdzić, iż jegomość niewiele wspólnego miał z "demonem". Wyglądał, jak człowiek.
- Kto to jest? Nie przypomina "demona". To raczej człowiek.
Pixie nie odpowiedziała nic. Nie od razu. Po prostu siedziała w ciszy, spoglądając w stronę nieznajomego.
- Nie wiem... Nie było go z nimi.
Chwila, czyli osoba, która ich zaatakowała, nie była powiązana z tymi "demonami"? A może była, tylko wróżka nie miała okazji go poznać? Co to miało znaczyć?
- Mówiłaś, że to pewnie Astaroth go przysłał.
- Bo tak mi się wydawało... Myślałam, że to jeden z nich.
Chłopak nie rozumiał tej sytuacji. Nie był w stanie wyjaśnić sobie tego wszystkiego. Skoro ich przeciwnik nie był powiązany z "demonami", to kim tak właściwie był? Czego chciał od wróżki?
- Nic z tego nie rozumiem, ale... musimy ruszać dalej. Może w trakcie podróży uda nam się rozwiązać tę sprawę.
Rzekł, po czym odwrócił się, ruszając w dalszą wędrówkę.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Kisa Sob Cze 24, 2023 8:42 pm

Wyglądało na to, że chłopak nie miał bladego pojęcia o tym, co to jest ki. Można byłoby o niej wykonać dosyć rozległą rozprawkę, ale czy było to teraz aż tak potrzebne? Lekko westchnęła pod nosem.

- Ki to energia, która znajduje się w każdym z nas. Niektórzy potrafią ją wykorzystywać do ataków, tak, jak on.

Postanowiła w wielkim skrócie wyjaśnić, aby chłopak nie czuł się, że go coś ważnego ominęło. W dalszej części rozmowy, Kisa postanowiła wymusić wyjaśnienia, gdyż uważała, że jakaś cząstka informacji o tym dziwnym zbiegu okoliczności mogła jej umknąć. Jednak nie dowiedziała się zbyt wiele nowego. Cała ta sytuacja wydawała jej się dosyć dziwna, ale cóż mogła zrobić? Chyba musiała czekać na rozmowę z mistrzynią Pixie, jeśli chciała dowiedzieć się czegoś więcej. Cóż, w takim razie nie pozostało im nic innego, jak zmyć się stąd i ruszać dalej. Aczkolwiek, zanim to nastąpiło, Pixie uznała, że musi się przyjrzeć pokonanemu przeciwnikowi. Wyglądało na to, że nie był on wcale powiązany z tą demoniczną sytuacją. To znaczy, chyba. Sama Pixie była pogubiona w tym, co się działo. W każdym razie, po chwili ruszyli dalej. Kisa zaczęła kroczyć za nimi, nie odstępując im na krok. Zmierzali w dalszym kierunku, chcąc dotrzeć na to miejsce ataku, z którego mogliby dowiedzieć się czegoś więcej, na przykład o kierunku, w którym mistrzyni wróżek uciekła przed demonami.

Zt>?
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Ryu Nie Cze 25, 2023 3:18 pm

Okazało się, iż Ki była to wewnętrzna energia, którą posiadała każda, żywa istota. Co więcej, niektórzy potrafili wykorzystywać ów ki do wytwarzania takich kul, jak tamten mężczyzna. Pytanie brzmiało, czy dało się robić z tą mocą, coś więcej? A może pozwalała ona tylko na tworzenie takich energetycznych pocisków? Ciężko powiedzieć. Może chłopak dowie się tego wkrótce? Co jednak ciekawe, młodzieniec już kiedyś słyszał, o jakiejś tajemniczej, wewnętrznej energii, która ponoć znajdowała się w każdym człowieku. Cóż, wyglądało na to, iż plotki ponownie okazały się być prawdą. Tak czy siak, bohaterowie ponownie ruszyli w podróż.

Przez długi czas, cała trójka była zmuszona podróżować wciąż wśród tej samej scenerii. Jednakże, w pewnym momencie udało im się dotrzeć, do jakiegoś zbiornika wodnego. Wyglądało to, na jakieś jeziorko. Było tu nieco otwartej przestrzenii. Gdzieniegdzie znajdowały się kamienie. Niektóre były nieco większe, choć zdecydowana większość należała raczej do tych małych. Brunet podszedł do większego kamienia, siadając na nim.
- Odpocznijmy tutaj. Mam dość tego chodzenia.
Stwierdził, spoglądając w stronę słońca. Stopniowo zbliżało się coraz bliżej horyzontu. Wkrótce powinno zrobić się już ciemno.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Kisa Sro Cze 28, 2023 12:46 am

Przez długi czas podróżowali przez las. Po jakimś nieokreślonym czasie, może nawet po kilku godzinach, dotarli na jakieś miejsce, gdzie Ryu postanowił odpocząć. Gdy usiadł na kamieniu, Kisa spojrzała w jego kierunku z rozczarowaną miną.

I Ty chciałeś zwiedzić cały świat w poszukiwaniu ojca, jak zmęczyłeś się takim spacerkiem?

Powiedziała w myślach, aczkolwiek postanowiła złośliwe komentarze pozostawić dla siebie. Podeszła w kierunku wodnego zbiornika, zatrzymując się tuż przed taflą wody. Spoglądała na swoje odbicie w wodzie, które przez delikatne fale co chwilę się deformowało. Zastanawiała się dłuższą chwilę, rozglądając się wokół.

Mogłabym wyprać swoją koszulkę z krwi w tym jeziorze, ale co, jeśli znowu ktoś nas zaatakuje z ukrycia? Przecież nie będę skakała w samym staniku! No i przecież jest też tutaj Ryu. Jemu, pewnie by to odpowiadało, ale na jego nieszczęście, niestety sobie nie popatrzy. Nie będę paradować przy nim z gołymi cyckami.

Uznała, krzyżując ręce na swojej klatce piersiowej. Odwróciła się od wody plecami, po czym ruszyła w kierunku jakiegoś cienia. Ostatecznie, po chwili znalazła się pod jednym z drzew, gdzie postanowiła przycupnąć sobie pośladkami na miękkiej trawie. Nogi w połowie zgięte w kolanach trzymała przed sobą, otulając je swoimi rękoma. Oparła się podbródkiem o kolano, spoglądając w stronę Ryu oraz Pixie z pewną dozą smutku na twarzy. O czym tak dziewczyna myślała? Nie wiadomo. Po jakimś czasie zaczęła zastanawiać się nad inną kwestią. Ryu wyglądał na młodego chłopaka, był chyba mniej-więcej w wieku dziewczyny. Czy to możliwe, że byli rówieśnikami ze szkoły? Dziewczyna nigdy nie widziała Ryu w jej szkole, ale mogli po prostu nigdy na siebie nie wpaść na szkolnych korytarzach.

- Hej, Ryu... do której szkoły chodzisz?

Zapytała, będąc ciekawa, czy chłopak z tych stron również chodził do liceum Pomarańczowej Gwiazdy w Satan City. Co prawda, dziewczyna zrobiła sobie póki co chwilowe wakacje od szkoły i po prostu aktualnie ją olała, ale być może w tak niedalekiej przyszłości uzna, że brakuje jej szkolnej monotonii, nauki oraz siedzenia w klasie z wyczekiwaniem na dzwonek? Kto wie? Przy okazji, gdyby się okazało, że Ryu chodzi do tej samej szkoły, dziewczyna mogłaby poszerzyć swoje grono znajomych o kolejną osobę, a może i nawet o kolejne kilka osób - znajomych chłopaka, jeśli jakiś miał?
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Ryu Sro Cze 28, 2023 8:00 am

W pewnym momencie chłopak poczuł pragnienie. Postanowił podejść do zbiornika wodnego, aby wziąć kilka łyków wody. Jednakże, nim to zrobił, wstał z kamienia, po czym przykucnął tuż przy nim. Wróżkę, która podczas podróży znajdowała się na jego głowie(sam ją tam położył dla swej wygody), odstawił na glebę. Po wykonaniu tejże czynności, ruszył w stronę jeziorka. Gdy już się znalazł na brzegu, uklęknął na oba kolana. Położył lewą dłoń na prawą, łącząc je. Wsadził je do wody, a sekundę później wyciągnął ręce. Przyłożył dłonie do ust, biorąc pierwszy łyk. Takowych wziął jeszcze sześć, po czym uznał, iż mu starczy. Przynajmniej na razie. Chwilę później, dziewczyna, która znajdowała się wtedy w cieniu jednego z drzew, postanowiła zagadać do bruneta.
- Teraz już do żadnej.
Rzekł, po czym położył się na ziemii. Recę schował pod głową, aby było mu wygodnie w trakcie leżenia.
- Wcześniej chodziłem do Orange Star High School‏‎, ale postanowiłem wyruszyć w podróż, więc musiałem zrezygnować ze szkoły.
Czy niewiastę naprawdę to interesowało? A może po prostu szukała tematu do rozmowy? Ciężko powiedzieć.
- A Ty? Do, której chodzisz?
Postanowił zadać to samo pytanie, aby również dowiedzieć się, czegoś więcej na temat saiyanki.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Kisa Czw Cze 29, 2023 12:45 pm

W pewnym momencie, gdy Ryu ruszył w stronę wody, dziewczyna zauważyła, że chłopak zaczął popijać ją z jeziora. Strzeliła wtedy w jego kierunku rozczarowaną miną.

Czy on właśnie wypił wodę z jeziora?

Właśnie to zrobił. Chłopak chyba nie miał pojęcia, jaki ogrom różnych bakterii oraz zarazków może znajdować się w takiej wodzie.

- Na Twoim miejscu, nie piłabym wody z jeziora. Jeśli chce Ci się pić, możemy ją przegotować w ognisku.

Powiedziała, dając znać drugiemu bohaterowi, że to co zrobił, wcale nie jest zdrowe. Dziewczynie się przed chwilą przypomniało, że ma przecież kapsułki Hoi-Poi, w którym mogą znajdować się całkiem przydatne przedmioty do rozbicia jakiegoś obozu czy prowizorycznego noclegu. W każdym razie, w późniejszej chwili rozmawiali oboje o szkole. Wyglądało na to, że Ryu chodził do tej samej szkoły, co dziewczyna. Czy to był zbieg okoliczności? Nigdy wcześniej siebie nie spotkali, a cały czas byli tak blisko siebie. A może się spotkali już kiedyś, ale po prostu tego nie pamiętali?

- Ja też chodziłam do tej szkoły, ale zrobiłam sobie chwilowo wakacje. Ciekawe. Nigdy Cię nie spotkałam w szkole. Musieliśmy się mijać na szkolnych korytarzach. Masz tam jakiś znajomych?

Zapytała z lekkim uśmiechem na twarzy. Wtedy do ich uszu doszedł pewny dźwięk, jakby warczenia, wydobywający się z głębokiej powierzchni. To był brzuch Kisy. Zaczęło jej głośno burczeć w brzuchu. Złapała się rękoma za to miejsce, po czym upadła bokiem na trawę, kiedy mimowolnie przechyliła się na prawo.

- ... zgłodniałam...

Zaczęła marudzić pod nosem niezadowolonym tonem, gdy na jej twarzy widniała skwaszona mina. Czyżby Kisę nagle, tak po prostu, dopadł tak wielki głód? A może po prostu nie jadła nic od bardzo długiego czasu i głód się tylko nasilał?
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Ryu Czw Cze 29, 2023 10:43 pm

Dziewczyna poradziła chłopakowi, aby ten nie pił wody z jeziora. Przecież mogli ją przygotować w ognisku. Pytanie brzmiało, w jaki sposób? Przecież nie mieli żadnego garnka, kubka, pojemnika.
- Przegotować? Jak? Przecież nie mamy żadnego kubka.
Rzekł, stwierdzając oczywisty fakt. A może i niewiasta takowy posiadała, tylko ukryła go? Pytanie, gdzie miałaby go trzymać? Pod piersiami? Hmm... Myśl o tychże atutach, napełniła młodzieńca pozytywną energią. Zamknął oczy, myśląc o falujących bimba... znaczy się, piersiach jego nowej znajomej. Tak czy siak, w trakcie rozmowy okazało się, iż saiyanka uczęszczała do tej samej szkoły, co brunet, lecz postanowiła ona urządzić sobie chwilowe wakacje. Temat ten zaciekawił bohatera naszego jeszcze bardziej, ponieważ nie miał okazji spotkać jej tam. A może i kiedyś minęli się na szkolnym korytarzu, lecz nie zwrócili uwagi na samych siebie?
- Mam tam dwóch kolegów, Jiro i Haruo. A Ty? Masz, jakichś znajomych stamtąd?
Nagle, ni stąd ni zowąd, do uszu wojownika dotarł dźwięk, jakoby warczenia wydobywającego się z morskich głębin. Okazało się, iż niebieskowłosa zgłodniała nieco, a jej żołądek postanowił przypomnieć o sobie.
- W sumie ja też bym coś zjadł.
Powiedział, rozglądając się, za jakimiś krzakami, na których mogłyby znajdować się jagody. Niemniej jednak, nie wyglądało na to, aby takowe znajdowały się w pobliżu.
- Może w jeziorze pływają, jakieś ryby? Mógłbym spróbować złapać, jakąś, choć nie wydaje mi się, aby mogło mi się udać.
Przeszło mu przez myśl, po czym zaczął się już podnosić. Stanął na krawędzi brzegu, wypatrując rybek.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Kisa Pią Cze 30, 2023 12:07 am

Wyglądało na to, że Ryu nie widział jakiejkolwiek opcji na to, aby przegotować wodę z jeziora. Nic dziwnego, gdyż jeszcze nie wiedział, że dziewczyna ma przy sobie kilka przydatnych przedmiotów, a w zasadzie, to wiele przedmiotów umieszonych w innym przedmiocie, ale to za chwilę...

- Mam kilka przydatnych przedmiotów do biwaku w kapsułce. Pewnie znajdzie się i jakiś pojemnik.

W kapsułce? Ale jak to w kapsułce? Tak! Kisa była w posiadaniu magicznych kapsułek Hoi-Poi, technologicznego majstersztyku Capsule Corporation! To te sławne kapsułki, w których można było przetrzymywać wiele różnych przedmiotów i nie trzeba było się martwić gabarytami czy choćby wagą, ponieważ wszystko stawało się zamykane w malutkiej kapsułce, ale o tym chyba każdy wie, prawda? No, może jakiś wsiur, który mieszka na totalnym zadupiu, mógł nigdy nie zobaczyć na własne oczy tak zaawansowanej technologii. W końcu, dostępne do kupienia były jedynie w wybranych sklepach i to nie za małą sumkę zeni. W każdym razie, Ryu zapewne chciał zobaczyć, o co w tym tak naprawdę chodzi. Jeśli faktycznie tak było, Kisa wtedy chwilowo zbyła jego ciekawość, wypowiadając po krótce, że pokaże mu to później. Najwyraźniej dziewczyna chciała użyć kapsułki w momencie, gdy będzie już trzeba naprawdę rozbić jakiś obóz na noc.

Wyglądało na to, że Ryu miał jakiś znajomych ze szkoły. Miał dwóch kolegów, którzy nazywali się Jiro oraz Haruo. Kisa próbowała skojarzyć te imiona w pamięci, mając nadzieję, że być może zna kogoś takiego, ale jednak tak wcale nie było. Dziewczyna nie kojarzyła żadnego z nich.

- Uh, nie kojarzę ich. No, mam paru znajomych. W sumie, zna mnie trochę osób w szkole, ale zadaję się tylko z kilkoma osobami. Głównie z Asumi, Aiko, Kaede, Ten'em, Ren'em i Koni'm. Kojarzysz może kogoś z nich?

Zapytała, z zaciekawieniem spoglądając w stronę chłopaka. W pewnym momencie, oboje bohaterów dopadł głód. Wyglądało na to, że oboje chcieli coś zjeść. To był chyba odpowiedni moment na rozbicie obozu. Dziewczyna podniosła się z ziemi, po czym przeszła kilka kroków, zmierzając w kierunku nieco bardziej otwartej przestrzeni.

- No dobra. Chyba będziemy musieli tutaj spędzić trochę czasu...

Włożyła lewą rękę do kieszeni w spodenkach, po czym wyciągnęła z niej dwie kapsułki Hoi-Poi. Jedna miała czerwoną etykietę, druga zaś niebieską. Tą z czerwoną schowała ponownie do kieszeni. Niebieską wzięła do prawej ręki, po czym kciukiem wcisnęła przycisk. Rzuciła kapsułkę lekkim rzutem od dołu przed siebie na ziemię. Gdy ta drugi raz odbiła się od powierzchni, nagle wybuchła, robiąc trochę hałasu i wzniecając trochę wiatru oraz białego dymu, który chwilowo zakrył widok na miejsce, w którym kapsułka została rzucona. Gdy dym rozwiał się z wiatrem, ich oczom ukazał się mały domek w kształcie kopuły. Od razu można było dostrzec, że raczej nie jest pojemny w środku. Zaraz obok wejścia, znajdowała się drewniana ławka a przed nią mały okrąg wyłożony kamieniami. Było to miejsce na palenisko, nad którym znajdowała się mała, metalowa rama, na której można byłoby powiesić jakiś garnek, patelnię lub czajnik nad ogniem. Niestety, nie było drewna, dzięki któremu można byłoby rozpalić ognisko.

- Czujcie się jak u siebie.

Powiedziała z delikatnym uśmiechem, idąc w kierunku wejścia do środka. Gdy już weszła, ich oczom ukazał się ciasny korytarz, połączony z małą kuchnią oraz stolikiem i siedzeniami. Obok nich, znajdowały się drzwi, które prowadziły do ciasnej toalety połączonej z prysznicem. Po lewej stronie pomieszczenia znajdowały się jakieś regały oraz półki, w których zapewne znajdowały się jakieś przyrządy albo narzędzia do biwakowania. Po prawej zaś, znajdowały się zasuwane drzwi, za którymi od razu znajdowało się piętrowe łóżko. Może i ciasne, ale własne, prawda? Kisa ruszyła w stronę regałów, które po chwili zaczęła przeglądać w poszukiwaniu czegoś.

- Może spróbuję złowić jakąś rybę? Tata kiedyś mi pokazywał, jak za pomocą ogona można złowić rybę, ale mi raczej przydałaby się do tego jakaś wędka.

Mówiła, spoglądając po półkach i szukając wędki. Niestety, nie znalazła żadnej.

- Uh... nie ma tutaj żadnej wędki. Może spróbuję zrobić jakąś prowizoryczną...

Powiedziała, chwytając za nić, do której był przywiązany haczyk. Wzięła go z jednej z półek, po czym wyprostowała się. Odwróciła się w kierunku Ryu.

- Poszukasz jakiegoś drewna do ogniska? Ja w tym czasie spróbuję coś złowić.

Bez względu na odpowiedź, wyszła z domku na zewnątrz. Ruszyła w kierunku drzew w poszukiwaniu jakiegoś patyka, który nadałby się do zrobienia prowizorycznej wędki.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Ryu Pią Cze 30, 2023 2:25 am

Okazało się, iż dziewczyna posiadała specjalną kapsułkę, w której znajdowały się przedmioty do biwaku. Czyżby chodziło o te słynne kapsułki Hoi-Poi? Chłopak jeszcze nie miał okazji ich widzieć na oczy, jednakże słyszał już o nich. Był to dość niezwykły wynalazek, należący do Capsule Corp. Można było w nich zmieścić chyba wszystko. Ich cena również była niezwykła. Bardzo wysoka. Czy niewiasta faktycznie posiadała tak drogi sprzęt?
- Chodzi o te kapsułki Hoi-Poi? Naprawdę masz taką?
Saiyanka potwierdziła przypuszczenia bruneta, informując go, iż później mu zaprezentuje wszystko. A więc to prawda. Pytanie brzmiało, skąd niebieskowłosa posiadała tyle pieniędzy, aby móc sobie pozwolić na zakup takiej technologii? Może pochodziła z bogatej rodziny?
- Niestety nie znam nikogo z nich. Ich imiona nic mi nie mówią.
Rzekł, nie będąc w stanie przypomnieć sobie, aby kiedykolwiek spotkał osoby o imionach, które zostały wymienione przez Kisę. Może i kiedyś miał okazję ich spotkać na szkolnym korytarzu, lecz nie poznał ich imion. Z tego też powodu, postanowił olać tę sprawę, i nie zaprzątać sobie tym głowy już. Parę chwil później, dziewczyna wyciągnęła coś z kieszeni. Co takiego? Najpewniej kapsułkę. Skąd ten wniosek? Otóż, kiedy tylko niewiasta rzuciła w kierunku gleby przedmiot, ten wybuchł nagle. Pojawił sie delikatny wiatr, oraz biały dym, który jednak został szybko rozwiany. Wtedy też oczom naszego bohatera ukazał się niewielki dom w kształcie kopuły. Tuż obok wejścia znajdowała się drewniana huśtawka. Przed nią zaś znajdował się okrąg z kamieni, będący najpewniej miejscem na utworzenie paleniska. Ulokowana nad nim była metalowa rama, na której można było powiesić przykładowo czajnik. Jednakże, w miejscu tym brakowało drewna, co uniemożliwiało rozpalenie ogniska. Przynajmniej na razie. No, a po wejściu do środka, oczom Ryu ukazał się dość ciasny korytarz. Połączony był on z małą kuchnią, oraz stolikiem i siedzeniami. Tuż obok ulokowane były drzwi, które prowadziły, prawdopodobnie, do toalety. Chłopak, popchnięty przez swą ciekawość, postanowił zajrzeć tam. Otworzył drzwi prawą dłonią, a jego oczom ukazała się ciasna toaleta, która była połączona z prysznicem. Po przeprowadzeniu szybkich oględzin, zamknął drzwi. Postaowił skupić się na dalszym oglądaniu tegoż domku. Z lewej strony pomieszczenia znajdowały się półki, regały. Po prawej stronie stało piętrowe łóżko.
- Nieźle.
Pomimo, iż domek był dość mały, ciasny, to i tak młodzieniec czuł pełen podziw dla tej całej korporacji, której udało się zmieścić dom w takiej małej kapsule.
- Hej, skąd się tu wziął dom?
Wtedy też, oboje mogli usłyszeć głos Pixie. Unosiła się ona w powietrzu, przyglądając się budowli z zewnątrz. Brunet zdecydował się wyjść przed dom, aby porozmawiać z wróżką.
- Nie słyszałaś o kapsułkach Hoi-Poi?
- Nie. Co to takiego?
- To specjalne kapsułki stworzone przez Capsule Corporation. Można w nich schować wiele rzeczy, takie, jak na przykład ten dom. Kisa posiadała taką. Dzięki temu nie będziemy musieli dzisiaj spać pod gołym niebiem.
Nawiązał się krótki dialog pomiędzy tą dwójką. Pixie z zaciekawieniem słuchała tego, co nasz bohater miał jej do powiedzenia. Ryu, słysząc głos niebieskowłosej, postanowił odwrócić się do niej. Wyglądało na to, iż saiyanka planowała coś złowić. Chłopak zaś miał poszukać, jakiegoś drewna do ogniska.
- Bez wędki to może być trochę trudne.
Stwierdził, oznajmiając oczywisty fakt. Jak więc, niewiasta zamierzała sobie poradzić?
- Nie ma żadnej w środku?
Zapytał, lecz niezależnie od tego, czy otrzymał odpowiedź, bądź nie, ruszył w kierunku drzew. W trakcie drogi rozglądał się za odpowiednimi patykami. No, a w tym samym czasie, gdy dziewczyna szukała własnego patyka do wędki, tuż obok niej zjawiła się wróżka, która trzepotała skrzydełkami, unosząc się w powietrzu.
- Hej, Kisa, to można powiedzieć, że przez chwilę mogłaś się poczuć, jak wiedźma, haha.
Zaśmiała się, drapiąc się nerwowo po potylicy.
- Nigdy wcześniej nie widziałam, takiego czegoś. Te kapsułki są chyba popularne.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Kisa Nie Lip 02, 2023 6:26 pm

Gdy Ryu zapytał o kapsułki Hoi-Poi, Kisa jedynie kiwnęła głową na tak. W dalszej rozmowie okazało się, że Ryu nie znał nikogo ze znajomych Kisy ze szkoły. Cóż, w takim razie kiedyś mogliby sobie ich przedstawić, ale na razie nie wyglądało na to, aby młodzi mieli wrócić do szkoły.

Wyglądało na to, że Ryu również wpadł na pomysł, aby poszukać wędki. Nie wiedział jednak, że Kisa już przeszukała "kamper" w poszukiwaniu jej.

- Niestety, nie znalazłam żadnej. Spróbuję zrobić jakąś z żyłki i patyka.

Powiedziała, po czym ruszyła w stronę drzew w poszukiwaniu jakiegoś dobrego patyka. W trakcie, gdy chodziła między drzewami, rozglądając się po ziemi, w pewnym moemencie pojawiła się obok niej wróżka. Postanowiła ona zarzucić jakimś żartem, który raczej niezbyt rozbawił dziewczynę. Jedynie sztucznie się uśmiechnęła w jej kierunku, po czym kontynuowała poszukiwania. W końcu znalazła odpowiedni patyk. Gdy go podniosła, wróżka postanowiła jeszcze raz zainicjować jakoś rozmowę.

- Tak. W mieście praktycznie każdy ma chociaż jedną taką. Są dosyć przydatne i też sporo kosztują. Swoje dostałam kiedyś na urodziny od cioci.

Mówiła, gdy obwiązywała końcówkę patyka żyłką, do której był już przywiązany haczyk. Kiedy już to zrobiła, chwyciła prowizoryczną wędkę dwoma rękoma, przyglądając się jej uważniej.

- No dobra, spróbujmy coś złowić.

Powiedziała z lekkim uśmiechem w kierunku Pixie, po czym ruszyła w stronę wody, bez względu na to, czy Pixie ruszyła za dziewczyną. Stanęła na samym przegu, tuż przed taflą wody. Zaczęła wtedy rozglądać się, próbując wypatrzeć w wodzie jakąś rybę w pobliżu. Wyglądało na to, że w tym miejscu pływały trzy duże ryby oraz kilka małych, które prawdopodobnie były pokarmem dla tych większych.

- Spróbuję złowić tę wielką. Będę musiała wywabić ją na brzeg, więc lepiej się odsuń.

Powiedziała do Pixie, jeśli ta była gdzieś w pobliżu. Bohaterka przecież nie chciała, aby Pixie została przez przypadek zjedzona lub przygnieciona przez wielką rybę. Dziewczyna zarzuciła wędką, po czym delikatnie pluskała haczykiem pod taflą, w stronę brzegu. Ryba, zainteresowana błyszczącym, ruszającym się obiektem, zaczęła podpływać bliżej. Gdy podpłynęła już wystarczająco blisko, otworzyła swoją paszczę i zaczęła przygotowywać się do ataku. Kiedy już atak ryby na haczyk prawie nastąpił, dziewczyna wtedy szarpnęła wędką ku górze, aby wzbić błyszczący haczyk nad taflę. Ryba wtedy wyskoczyła wysoko do góry, znajdując się w powietrzu nad Kisą. Dziewczyna wtedy wyrzuciła wędkę na ziemię i wyskoczyła ku górze. Gdy przeleciała obok ryby, wykonała obrót, po którym następnie wykonała silne kopnięcie w rybę. Ta z impetem poleciała w kierunku brzegu. Po chwili nastąpił donośny huk. Ryba z dużą siłą walnęła o ziemię, po czym przestała się ruszać. Chwilę później dziewczyna opadła stopami na ziemię, obok ryby. Dziewczyna z zadowolenia zacisnęła mocno swoje pięści, prawą rękę unosząc ku górze.

- Udało się! Hej, Ryu! Zobacz! Poszukaj jakiegoś pnia, żebyśmy mogli nabić ją nad ognisko!

Z zadowoleniem krzyknęła w stronę chłopaka, pokazując mu wielką zdobycz. Podniosła obiema rękoma rybę, którą następnie uniosła nad swoją głowę. Wtedy przeniosła ją bliżej miejsca biwakowania. Rzuciła ją na trawę obok ogniska, po czym nadgarstkiem przetarła swoje czoło.

- Uff, spróbuję złowić jeszcze jedną.

Wyglądało na to, że Kisa miała naprawdę wilczy głód. Czyżby miała w planach zjeść aż dwie takie ryby? A może drugą chciała złowić dla Ryu i Pixie? Dziewczyna wróciła nad brzeg, po czym podniosła wędkę z ziemi. Znów zarzuciła nią, po czym cierpliwie czekała, aż kolejna rybka skusi się na złapanie błyszczącego haczyka.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Ryu Nie Lip 02, 2023 10:31 pm

Okazało się, iż dziewczyna szukała już wędki w domku, lecz nie udało jej się żadnej znaleźć. Zamierzała ona stworzyć prowizoryczną wędkę z żyłki i patyka. Chłopak tylko kiwnął głową na znak, iż dotarła do niego ta informacja, po czym ruszył do wykonania swego zajęcia.
Wróżka z uwagą słuchała tego, co niewiasta starała się jej przekazać w swoich wyjaśnieniach. Póki co, po prostu siedziała cicho. Przyglądała się poczynaniom saiyanki, trzymając się blisko niej.
- Myślisz, że Ci się uda? Łowiłaś już kiedyś?
Zapytała, a chwilę później odleciała nieco do tyłu. Niedługo potem Kisie udało się złapać rybę, która wywołała dość duży huk, kiedy tylko uderzyła o glebę. Brunet, który trzymał wtedy już kilka patyków w dłoniach, odwrócił się. Widok ten zdziwił go nieco. Wcześniej nie był zbytnio przekonany, aby dziewczynie udało się złapać coś, na zwykły patyk i żyłkę. Jednakże, okazało się inaczej. Co więcej, ta ryba była naprawdę spora. Spokojnie powinna wystarczyć dla trzech osób. Zakładając oczywiście, iż Pixie również miała zamiar zjeść.
- No proszę, jednak się jej udało.
Przeszło mu przez myśl, po czym powrócił do swojego zajęcia.
- Jeszcze jedną chcesz złowić? Taka wielka ryba powinna wystarczyć dla wszystkich.
Wróżka wyglądała na zaskoczoną takim obrotem spraw. Nie spodziewała się, iż niewiasta będzie miała zamiar połasić się na jeszcze jedną zdobycz. Czy faktycznie jej żołądek był w stanie pomieścić, aż tyle żarcia?
W tym samym czasie, gdy saiyanka starała się złowić kolejną porcję, bohater nasz powrócił do ogniska, a raczej do miejsca, w którym miało się ono znajdować. Położył patyki obok na ziemi. Sekundę później ruszył ponownie w stronę lasu, szukając, jakiejś suchej trawy, lub też wysuszonych liści, które mogłyby się nadać do rozpalenia ogniska.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Kisa Nie Lip 02, 2023 11:13 pm

Wyglądało na to, że Pixie była bardzo zaciekawiona przygotowaniami dziewczyny do wieczornej uczty przy ognisku. Towarzyszyła jej przy łowieniu i najwidoczniej nie chciała się od dziewczyny oddalić. No, oprócz momentu, gdy Kisa ją o to poprosiła ze względów bezpieczeństwa, podczas wyciągania ogromnej ryby z wody. W każdym razie, chwilę wcześniej zadała pytanie, gdyż była ciekawa, czy dziewczynie uda się coś złowić.

- Kiedyś łowiłam z tatą. To on mnie tego nauczył.

Powiedziała z uśmiechem spoglądając w stronę wody. Wyglądało na to, że dziewczyna miała z tym związane dobre wspomnienia.

Gdy Kisa uznała, że złowi jeszcze jedną, Pixie postanowiła znów się odezwać. Kisa na początku spojrzała w jej kierunku z lekkim zdziwieniem, potem sobie przypomniała. Oboje jeszcze nie znali tak dobrze dziewczyny, więc nie mogli jeszcze wiedzieć, że dziewczyna miała wręcz wilczy apetyt. Głupkowato się uśmiechnęła, drapiąc się po potylicy.

- Może po mnie tego nie widać, ale mam całkiem spory apetyt. Jeśli byśmy się podzielili jedną rybą, to bym się nie najadła.

Chwilę później ruszyła w kierunku wody. Podniosła wędkę i postanowiła wykonać tę samą taktykę przy łowieniu. Chwilę jej zajęło, nim kolejna duża ryba zainteresowała się podpłynięciem bliżej haczyka. W pewnym momencie, gdy Kisa akurat nie uważała, ryba wyskoczyła z wody, wyrywając dziewczynie wędkę z rąk. Ta od razu wyskoczyła do góry. Gdy przeleciała obok ryby, wykonała nad nią obrót, po czym zadała silne kopnięcie w grzbiet ryby. Ta z hukiem walnęła na brzeg. Kisa po chwili opadła na ziemię obok ryby. Spoglądała na nią, która leżała nieprzytomna. Wyglądała na to, że zniszczyła prowizoryczną wędkę, ale przynajmniej dała się złapać. Podniosła żyłkę z ziemi, potem wsadziła ręce pod wielką rybę i uniosła ją nad głową. Następnie zaczęła nieść ją w kierunku ogniska. Wyglądało na to, że Ryu już rozpalił ogień, więc można było nabić rybę na pal.

- Wbijesz pal w ziemię? Tak pod skos, nad ognisko.

Zapytała dziewczyna, spoglądając w kierunku chłopaka i trzymając cały czas rybę nad sobą. Gdy pal był już wbity, wtedy dziewczyna odpowiednio nadziała na niego rybę. Potem postanowiła, że umyje ręce i schowa żyłkę, więc udała się do środka kampera. Tam rzuciła na blat żyłkę i podeszła do kranu. Przekręciła go, aby wypuścić strumień wody, lecz poleciało tylko kilka kropel.

- Uch, woda też się skończyła...

Powiedziała nerwowym tonem, po czym zaczęła szperać po szufladach w poszukiwaniu jakiegoś wiaderka albo garnka. Znalazła dwa metalowe wiaderka, które chwyciła obiema rękoma za rączki i wyszła na zewnątrz. Stanęła przed ogniskiem, spoglądając w stronę chłopaka.

- Skończyła się woda w zbiorniku, ale nabiorę zaraz z jeziora.

Poinformowała chłopaka, po czym bez namysłu ruszyła w kierunku jeziora. Jeśli dziewczyna chciała umyć ręce, to w zasadzie mogła też to zrobić w jeziorze, ale skoro nie ma wody w zbiorniku, to znaczy, że nie weźmie również prysznica. Jeśli chciała się dzisiaj umyć i nie biegać nago na zewnątrz, po brzegu jeziora, tylko wykąpać się pod prysznicem jak cywilizowany człowiek, to musiała nabrać trochę wody. Najpierw postawiła przy nogach puste wiaderka i zanurzyła dłonie w wodzie, aby je umyć. Następnie wzięła wiaderko, do którego nabrała wodę. Z drugim wiaderkiem tak samo. Gdy były już pełne wody, wtedy ruszyła z nimi znów w stronę domku, tym razem jednak na jego tyły. Gdy tam dotarła, postawiła wiaderka na ziemi. Wysunęła jedną blachę z wystającą rączką, po czym zaczęła nalewać do środka zawartość wiaderek. Gdy już opróżniła oba, wtedy znów ruszyła w stronę jeziora, nabrać jeszcze trochę wody do metalowych naczyń. Tak zrobiła jeszcze trzy rundki, nim nazbierała odpowiednią ilość wody do wzięcia prysznica dwa razy. Tak, dwa razy, ponieważ pomyślała, że Ryu z pewnością również będzie chciał się umyć. Dlatego postanowiła nabrać więcej wody, aby starczyło też i dla niego. Na koniec zasunęła metalową blachę na tyłach domku i ruszyła w stronę ogniska. Najpierw weszła do kampera, aby odstawić wiaderka na miejsce. Zamknęła szufladę, po czym znowu wyszła na zewnątrz. Wtedy usiadła na drewnianej ławeczce. Rozsiadła się na niej wygodnie, opierając ręce po bokach na oparciu pleców. Z ciężkim westchnieniem, pochyliła głowę do tyłu, opierając ją o ścianę domku. Spoglądała wtedy w niebo, które stopniowo zaczynało się ściemniać. W tym czasie, jej brzuch warknął agresywnie kilka razy.

- Uch... jestem już taka głodna...

Powiedziała ze smutkiem. Wyprostowała swoją głowę, aby następnie smutna spoglądać na piekącą się rybę na ogniu.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Ryu Pon Lip 03, 2023 1:13 am

Wróżka i dziewczyna wciąż łowiły ryby, rozmawiając sobie w międzyczasie. Choć to głównie niewiasta łowiła, gdyż tylko ona posiadała wędkę. W tym samym czasie, chłopakowi udało się już zebrać wszystkie, potrzebne materiały do rozpalenia ogniska. Ułożył suchą trawę i liście na odpowiednim miejscu, po czym zaczął układać patyki. W domu udało mu się znaleźć, jakąś zapalniczkę o czarnej barwie, tak więc wykorzystał ją do w miarę szybkiego rozpalenia ognia.
W momencie, w którym obie przedstawicielki płci przeciwnej wróciły pod dom, twarz młodzieńca została przyozdobiona przez zdziwienie. Zaskoczył go widok kolejnej ryby, którą saiyanka zdecydowała się złowić? Ona miała zamiar, aż tyle zjeść? Przecież jedna ryba by im wystarczyła w zupełności.
- Kolejna? Przecież jedna nam wystarczy.
- Kisa stwierdziła, że się jedną nie naje.
Brunet, czując jeszcze większe zdziwienie, zaczął przyglądać się dziewczynie. Ona była w stanie pomieścić, aż tyle jedzenia? Gdzie ona to mieściła? Nawet nie wyglądała na osobę, która była w stanie zjeść takie ilości. W każdym razie, bohater nasz, który sobie zdążył już wcześniej tutaj przynieść drewniany pal, chwycił go obiema rękami. Stanął z lewej strony ogniska. Zaczął uderzać nim o ziemię, próbując go wbić. Starał się to robić pod kątem około czterdziestu pięciu stopni. No, a gdy Ryu tak się męczył z wbiciem pala, Pixie postanowiła wylądować na ziemi, siadając sobie z lewej strony drzwi.
- Dobra... udało się.
Rzekł, wzdychając ciężko. Gdy już wykonał swe zadanie, usiadł na glebie w siadzie skrzyżnym. Oparł się rękoma z tyłu. Wtedy też dziewczyna nabiła rybę, która zaczęła powoli się smażyć. Parę chwil później, niewiasta postanowiła nabrać wody do metalowych wiaderek, gdyż ów ciecz skończyła się w zbiorniku w domku. Chłopak zaś, postanowił ściągnąć z siebie górną część swego stroju. Doszedł do wniosku, iż przydałoby się uprać nieco jego ciuchy, które były już nieco brudne po dzisiejszym dniu. Najlepiej byłoby od razu wyprać wszystko razem, lecz nie miał zamiaru paradować przy pozostałych osobach w samej bieliźnie. Spodnie i skarpetki wypierze potem. W każdym razie, powstał na równe nogi. Najpierw zaczął od pasa. Ściągnął go, po czym zwinął, kładąc blisko ogniska. Potem przeszedł do pozostałych ubrań. Zdecydował się również ściągnąć swe frotki. W taki sposób, świecąc swą gołą klatą, ruszył w kierunku jeziora. Kilka chwil później stał już nad brzegiem. Uklęknął na oba kolana. Zaczął moczyć ubrania w wodzie. Nie mógł liczyć na pralkę, tak więc był zmuszony korzystać z innych rzeczy.

W momencie, w którym wyciągnął swą białą koszulkę, ścisnął ją, upuszczając nadmiar wody z ubrania, tak, jak to zrobił z pozostałymi ciuchami. Złożył ciuchy, trzymając je w obu rękach, jak wcześniej. Wrócił pod dom, wchodząc ostatecznie do niego. Rozłożył ubrania na siedzeniu, pozwalając im się suszyć. Po wykonaniu tejże czynności, wyszedł na zewnątrz. Wtedy też Kisa mogła zauważyć, iż ciało młodzieńca prezentowało dość niski poziom muskulatury. Nie posiadał smukłego ciała, lecz daleko było mu, do jakiegoś kulturysty. Co jednak ciekawe, na jego klatce piersiowej, w okolicy serca, widniał, jakiś symbol. Był on złożony z cienkiej, prostej linii. Znajdowała się tutaj jeszcze jedna, która ulokowana była z prawej strony. Tworzyła ona, jakoby trójkąt.
Spoiler:
Wyglądało to dość nietypowo. Tatuaż? Ciężko powiedzieć.
- Hej, Ryu, co to jest? Chodzi mi o ten dziwny symbol na Twojej klatce piersiowej.
Wzrok bruneta powędrował w okolicę klatki piersiowej, a dokładniej to skupiony został na symbolu.
- Szczerze to nie mam pojęcia. Mam go, odkąd pamiętam.
Powiedział, po czym schylił się, podnosząc swój pas. Podszedł bliżej zapalniczki. Schylił się, podnosząc ją lewą ręką. Zaniósł rzeczy do środka. Pas położył obok siedzenia, na którym ciuchy się suszyły. Zapalniczkę schował do odpowiedniej szuflady. Chwilę później wrócił do ogniska, siadając sobie przy nim. Skrzyżował nogi, spoglądając w ogień.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Kisa Pon Lip 03, 2023 1:16 pm

Chłopak był najwyraźniej zdziwiony, gdy dziewczyna przyniosła kolejną rybę. Głupkowato się uśmiechnęła jedynie, gdy Pixie postanowiła wytłumaczyć bohaterowi, że oni i być może jedną się najedzą, ale dziewczyna niezbyt.

Kisa dopiero przy ognisku zauważyła, że chłopak chodzi bez koszulki. Spoglądała na niego z zastanowieniem. Zauważyła również jego dziwne znamię, jakby tatuaż, który miał na swoim ciele. Gdy chciała już zapytać o to, Pixie wtedy ją wyprzedziła. Wyglądało na to, że chłopak nie pamięta nawet, skąd się to wzięło i dlaczego. To była dosyć interesująca sprawa, a przynajmniej dla dziewczyny. Jak dawno musiało się to stać, że Ryu tego nie pamiętał? Może kiedyś stracił pamięć? A może faktycznie ma to od urodzenia? Cóż, skoro sam nie wiedział, to raczej dziewczyna nic więcej się o tym nie dowie. Postanowiła siedzieć dalej, czekając na rybę. Po jakimś czasie, usmażyła się już. Kisa wtedy wstała na równe nogi, rozciągając się.

- Ryba jest już gotowa. Ja jem pierwsza.

Wtedy podeszła bliżej ryby i nie ściągając jej z palu, zaczęła ją gryźć. Brała kęs za kęsem, szybko gryząc i przeżuwając zawartość, którą następnie przełykała przez gardło. W ten sposób grążyła wokół ogniska i ryby, kąsając ją co chwilę w innym miejscu. W ten sposób tak szybko jadła tę rybę, że w kilka chwil zostały po niej jedynie ości na pniu oraz głowa. Wtedy westchnęła pod nosem z pełnego żołądka, po czym usiadła znów na swoim miejscu na ławeczce, rozsiadając się szeroko na niej. Ciężko było jej na żołądku, ponieważ zjadła naprawdę sporo, ale uczucie pewnie niedługo przeminie, jak zawsze, gdy tylko jedzenie zacznie się już trawić. Wyglądało na to, że Ryu musiał sam ściągnąć pozostałości po rybie z pnia i nabić sobie kolejną, jeśli chciał ją zjeść. Dziewczyna usiadła już nieco wygodniej, spoglądając na pozostałą dwójkę. Zastanawiała się, jak mogłaby zainicjować jakąś rozmowę, ale nie miała pomysłu, o co mogłaby zapytać lub powiedzieć.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Ryu Sro Lip 05, 2023 8:48 am

W momencie, w którym rybka się już usmażyła, dziewczyna postanowiła oznajmić reszcie, iż to ona zamierzała zjeść pierwsza. Chłopak postanowił poczekać więc, aż niewiasta skończy konsumować posiłek. No i chwilę jej to zajęło, choć finalnie udało jej się faktycznie zjeść całą. Wtedy też, młodzieniec zdjął pozostałości po rybie z pala, zrzucając ją na bok. Podszedł do drugiej ryby, którą złapał obiema rękoma za ogon. Ostatecznie i ona wylądowała na palu, będąc oddaną smażeniu. Brunet ponownie usiadł sobie na ziemi, przyglądając się ognisku. Szukał, jakiegoś tematu do rozmowy, aby tak nie musieć siedzieć w ciszy, lecz nie mógł wpaść na żaden. Z tego też powodu, wszyscy byli zmuszeni siedzieć w ciszy. Przynajmniej na razie.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Kisa Sro Lip 05, 2023 11:50 pm

Gdy tak siedzieli sobie w ciszy, po jakimś czasie ryba się upiekła, więc Ryu zaczął ją jeść. Kisa siedziała, spoglądając, jak niebo stopniowo ciemnieje. Spoglądała, zastanawiając się nad wszystkim, co ją do tej pory spotkało. Przypominała sobie również jakieś stare wydarzenia z dzieciństwa. Zastanawiała się również, jak mogłaby przerwać tę niezręczną ciszę, aczkolwiek nie miała żadnego pomysłu, jak mogłaby zainicjować jakąś rozmowę z chłopakiem. Po chwili pomyślała, że jest z nimi przecież również Pixie. Na moment całkiem o niej zapomniała. Przecież nie musi na siłę szukać tematu do rozmowy z chłopakiem. Mogła pogadać też i z dziewczyną. Wyglądało na to, że chyba polubiła Kisę, więc być może teraz będzie bardziej otwarta, niż na początku wycieczki.

- Hej, Pixie. Nie wiem, jak o to zapytać... Nigdy nie spotkałam żadnej wróżki. Gdzie żyjecie? I czym się zajmujecie? Często macie takie problemy, jak teraz z tymi demonami?

Spoglądała w jej stronę. W każdym razie, gdy już skończyły, Kisa wstała, aby dorzucić trochę drewna do ognia. Teren robił się już coraz ciemniejszy, więc szukanie większej ilości drewna mogłoby być kłopotliwe. Postanowiła wtedy usiąść na ziemi przed ogniskiem. Skuliła swoje nogi bliżej siebie, które objęła rękoma po bokach. Podbródek oparła o kolana i ze smutkiem spoglądała w stronę ognia, zastanawiając się nad tym, jak mogłaby spędzić resztę czasu. Nie zapowiadało się na to, żeby ciągnęło dziewczynę do snu, więc zastanawiała się nad jakimś zajęciem, aczkolwiek nie mogła nic wymyślić. Tak więc siedziała, spoglądała w ognisko i nudziła się w ciszy.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Ryu Czw Lip 06, 2023 4:42 pm

W pewnym momencie ryba się już usmażyła, tak więc chłopak mógł ją już zacząć jeść. Wstał, podszedł bliżej swej kolacji, wbijając zęby w posiłek. Wróżka również zdecydowała się rozpocząć ucztę. Podleciała bliżej ryby, odgryzając kawałek. Wtedy też, dziewczyna zdecydowała się zagadać do Pixie. Ta nie powiedziała nic. Dopiero, gdy przełknęła pokarm, była skłonna odpowiedzieć na pytania saiyanki.
- Mieszkamy w różnych miejscach. Większość z nas mieszka w lasach, z dala od ludzi. Niektórzy mieszkają w opuszczonych budynkach, takich, jak domy. Czasami się zdarza, że jeden z nas  mieszka z ludźmi, pomagając im w domowych obowiązkach.
Wzięła kolejny kęs mięsa, przerywając na chwilę swą wypowiedź. Kiedy już przemieliła zębami jedzenie, mogła kontynuować swój wywód.
- Z reguły zajmujemy się lasem. Na przykład pomagamy pszczołom w zapylaniu kwiatów, sadzimy drzewa. Choć niektórym nie podoba się takie życie i wolą spędzać czas na psotach.
Młodzieniec, w trakcie spożywania posiłku, postanówił również posłuchać wypowiedzi wróżki. Skoro mógł dowiedzieć się, czegoś nowego, to zdecydował się wykorzystać takową okazję.
- Staramy się żyć w pokoju z innymi rasami. Niestety moja mistrzyni nigdy mi nie opowiadała o swojej przeszłości, dlatego teraz stałam się ich celem. Nigdy wcześniej nie musiałam bać się o własne życie.
Po zakończeniu wypowiedzi, kontynuowała spożywanie posiłku.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Kisa Pią Lip 07, 2023 6:40 pm

Gdy Pixie rozmawiała z dziewczyną, ta ją dokładnie słuchała. Choć miała wrażenie, że niczego ciekawego się nie dowiedziała, to jednak trochę nowych informacji przybyło. W każdym razie, w pewnym momencie nastąpił już ciemny wieczór, albo wczesna noc. Zrobiło się ciemno a okolicę oświetlało jedynie ognisko oraz księżyc, który chyba był właśnie w pełni, w miejscach odsłoniętych od drzew. Dziewczyna skierowała swoją twarz w kierunku księżyca, spoglądając na niego z zaciekawieniem. Zastanawiała się nad pewną kwestią...

Tato... gdzie teraz jesteś...? Dawno się nam nie pokazałeś... Mam nadzieję, że nic ci nie jest...

W pewnym momencie, na jej twarzy, pojawiło się lekkie zdziwienie. Mocniej otworzyła swoje powieki oraz lekko otworzyła swoją buzię, spoglądając na jasny blask księżyca. Zaczęła odczuwać dziwne uczucie, gdzieś w środku, w klatce piersiowej. Może gdzieś w sercu? Takie dziwne uczucie, które sprawiało, że dziewczyna zaczęła odczuwać jakiś dziwny sentyment do księżyca. Jakby była kiedyś, jakoś z nim powiązana. Zaczęła się zastanawiać nad tym uczuciem, które jej jasno sugerowało, że coś... nie wiadomo co, kiedyś mogło się przez księżyc wydarzyć, lub mieć jakiś ukryty związek z jej istnieniem. Przecież to było niemożliwe, prawda? Dziewczyna nie była przecież, jakimś wilkołakiem, ani nie urodziła się na księżycu. Przecież tam nie ma ani tlenu, ani wody, ani żadnego życia. Nie pamięta, aby kiedykolwiek miała jakąś styczność z księżycem, poza tym, że kilka razy go już widziała. W pewnym momencie wstała, otrzepując swoje poślady z trawy i pasku.

- Cóż... chyba pójdę wziąć prysznic i położę się spać. Zgaś ognisko, kiedy już tu skończycie. Nie chcę, żeby przez przypadek las się podpalił.

Wtedy ruszyła w kierunku głównego wejścia, które za sobą zamknęła, jeśli nikt za nią nie szedł. Zaczęła szperać po szufladach i kiedy już kilka z nich przejrzała, z jednej wyciągnęła jakąś niebieską, dużą koszulkę. Wtedy ruszyła w kierunku drzwi prowadzących do ciasnej łazienki. Gdy już do niej weszła, zamknęła drzwi za sobą, przekręcając zamek. Położyła koszulkę na desce toalety i zaczęła się następnie rozbierać, od góry do dołu, po kolei ściągając elementy odzieży, pozostawiając jedynie czarny choker na szyi. Rozpięła swoje włosy, wypuszczając je na wolność od gumki, która dotychczas trzymała je w zapięciu. Następnie wkroczyła jednym krokiem pod prysznic, pod którym odkręciła zawór. Z deszczownicy zaczęła lecieć woda, która stopniowo moczyła jej ciało, od góry w dół. Szybko się umyła, przecierając swoje ciało dłońmi w każdym możliwym miejscu. Gdy już skończyła się myć, wzięła wiszący na ścianie, biały ręcznik, którym zaczęła się wycierać. Gdy jej ciało oraz włosy były już suche, wtedy postanowiła założyć swoje majtki. Na górę ubrała tamtą niebieską, dużą koszulkę, którą wcześniej wyciągnęła. Była ona zapewne męską wersją garderoby, gdyż koszulka była tak duża, że długością sięgała ona prawie do kolan, a rękawami prawie do łokci. Postanowiła nie spinać swoich włosów na noc, gdyż chciała dać skórze oraz włosom odpocząć, więc były luźno ułożone. Podniosła swoje ubrania, po czym przekręciła zamek i wyszła z łazienki. Wtedy skierowała się w kierunku umywalki w strefie kuchni. Położyła na blacie resztę ubrań, w ręce zaś wzięła biały top. Nadal było na nim parę ubrudzeń, więc te miejsca namydliła mydłem, następnie spłukała pod wodą. Kiedy skończyła, położyła koszulkę na oparciu siedzenia w strefie kuchni, aby przez noc mogła przeschnąć. Resztę ubrań wzięła z blatu i postanowiła schować do komody, tam, skąd wyciągnęła wcześniej niebieską koszulkę. W ostatnim etapie, odwróciła się na pięcie i ruszyła w kierunku łóżek. Rozsunęła drzwi, po czym usiadła na boku na łóżku. Wyglądało na to, że dziewczyna postanowiła przypisać sobie dolną część łóżka, gdyż usiadła na parterze, więc Ryu będzie zmuszony spać na górze.

- Dobranoc.

Powiedziała, jeśli ktokolwiek z pozostałej dwójki znajdował się w środku. Wtedy zasunęła za sobą drzwi i położyła się wygodnie plecami na materacu, przykrywając się kocem. Zamknęła swoje oczy i próbowała zasnąć, lecz widocznie miała w tym jakiś problem, ponieważ nie mogła odpłynąć w krainę snów. Co jakiś czas, na chwilę otwierała swoje oczy, aby znów je zamknąć. Co jakiś czas również zmieniała stronę, przekręcając się z pleców na lewo, za jakiś czas z lewej na prawo, potem ponownie na plecy. Bardzo się męczyła, próbując zasnąć, lecz nie mogła tego zrobić. Może nie była aż tak zmęczona? Albo była czymś pobudzona? W każdym razie, po długim czasie, w końcu udało jej się odpłynąć.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Ryu Nie Lip 09, 2023 1:55 am

W pewnym momencie chłopak postanowił zakończyć kolację, albowiem czuł się już pełny. Zjadł nieco rybki, lecz jeszcze sporo zostało jej. Wróżka, co prawda, również zjadła trochę ryby, lecz w porównaniu do młodzieńca, nie wspominając już o dziewczynie, był to dość mały kawałek. Cóż, Pixie potrzebował znacznie mniej pożywienia niż tamta dwójka. Tak więc, kiedy tylko skończyła jeść, odleciała na ławkę, siadając na niej. Brunet zdecydował poleżeć sobie trochę przy ognisku, a wtedy niewiasta zdecydowała się udać do domku, aby odbyć kąpiel.
- Zaczekaj, ja też idę.
W momencie, w którym saiyanka otworzyła drzwi, podleciała do niej wróżka, która najwidoczniej rozmyśliła się. Wyglądało na to, iż wolała posiedzieć w domu niż na łonie natury. Po wkroczeniu do środka, Pixie podleciała do łóżka, kładąc się na tym, znajdującym się na górze.
No, a gdy obie przedstawicielki płci przeciwnej znajdowały się już w środku, bohater nasz  w pewnym momencie doszedł do wniosku, iż to już ten czas, aby wyprać pozostałą część ubrań. Zrobiło się już dość ciemno, tak więc Ryu powinien niedługo udać się na spoczynek, aby odpocząć przed kolejnym dniem. W każdym razie, powstał na obydwie nogi. Udał się ponownie w stronę jeziora. Gdy już się tam znalazł, ściągnął buty, skarpetki, spodnie, oraz swe ocieplacze. Buty oraz ocieplacze położył obok siebie. Najpierw zanurzył obie skarpety do wody, mocząc je w niej. Wyciągnął je na brzeg, wsadzając sekundę później spodnie do jeziora.
No, a gdy już zakończył ów czynność, zabrał skarpety i spodnie ze sobą do ogniska. Trzymając ciuchy oburącz, zbliżył się do ognia. Chwycił dość mocno ubrania, a gdy je ścisnął, wyleciała z nich woda, która spłynęła na ogień. Właśnie dlatego chłopak nie pozbył się wody z ubrań wcześniej, ponieważ planował wykorzystać ją do ugaszenia ogniska. Tak czy siak, ostatetcznie mu się udało to. Wszedł do domu. Otworzył drzwi przy pomocy lewej ręki, ubrania trzymając prawą. Po znalezeniu się w środku, położył ubrania na innym siedzeniu, aby te, jak i pozostałe, mogły wyschnąć do kolejnego dnia. Kilka sekund później wyszedł z domu. Powrócił do jeziora po buty i ocieplacze. Chwycił swe rzeczy obiema rękami, powracając już na dobre do domu. Ocieplacze wraz z butami położył blisko drzwi, które w następnej kolejności zamknął prawą dłonią. Również i tą kończyną przekręcił zamek we wrotach. W tym właśnie momencie, z łazienki wyszła saiyanka, która wyglądała nieco inaczej. Jej włosy były rozpuszczone, a ubrana była w dość dużą, niebieską koszulkę. Na jej szyi wciąż znajdował się choker. Tak czy siak, młodzieniec postanowił wkroczyć od razu do łazienki, aby również się umyć. Nie chciał tracić czasu. Chwycił klamkę lewą dłonią. Otworzył drzwi, a po wejściu do nowego pomieszczenia, bohater nasz zamknął za sobą drzwi. Ściągnął z siebie majtki. Trzymając je w prawej dłoni, położył klapę sedesu, na której odłożył sekundę później ów ciuch. W następnej kolejności wkroczył on pod prysznic, zamykając drzwi kabiny. Odkręcił zawór, pozwalając, aby woda zaczęła spływać na niego.

Ryu starał się umyć dokładnie całe swe ciało. Uważał, aby nie ominąć żadnego miejsca. Chwilę mu to zajęło, lecz ostatecznie zakręcił zawór, czując się nieco odświeżonym. Otworzył drzwi kabiny. Wyszedł z niej. Chwycił za czysty, biały ręcznik swą lewicą. Zaczął suszyć swe ciało nim. Kilka chwil później mógł już założyć swą bieliznę. Podszedł do sedesu, złapał ubranie lewą ręką, zakładając je na siebie. Kilka sekund później wyszedł z łazienki, gasząc światło za sobą. Zamknął drzwi, kierując się w stronę łóżek. Wyglądało na to, iż był zmuszony spać na górnym, bowiem dolne zostało zajęte przez niewiastę.  Odsunął drzwiczki. Wszedł po drabincę na górę. Wtedy też zauważył wróżkę, która również zdecydowała się poleżeć tutaj.
- Chyba musisz sobie znaleźć inne miejsce do spania. Raczej nie zmieścimy się razem na nim.
Powiedział, po czym wczołgał się na łóżko. Zasunął za sobą drzwiczki łóżka.
- Hej, byłam tu pierwsza.
- Przecież dla Ciebie jest za duże. Nie możesz spać, gdzieś indziej?
Zapytał, kładąc się na swym leżu. Pixie odleciała do tyłu, lądując blisko nóg bruneta.
- Nie mam zamiaru spać na podłodze, albo, na jakimś stole. Jeśli nie będę spać na tym łóżku, to na pewno nie zmrużysz dzisiaj oka.
Bohater nasz, czując narastającą irytację w sobie, przewrócił oczami. Jego powieki opadły, co poskutkowało ogólną ciemnością.
- Tylko nie narzekaj potem, że Cię przez sen przygniotłem ręką albo nogą.
Rzekł, po czym skupił się na zapadnięciu w sen. Wróżka zaś wylądowała blisko głowy chłopaka, również kładąc się.
- Dobranoc.
Powiedział, żegnając się z saiyanką.
- Dobranoc.
Wróżka również postanowiła odpowiedzieć dziewczynie, po czym mogła, już z czystym sumieniem, pójść spać.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Las Empty Re: Las

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry


 :: 

 :: Ziemia

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach