Dom między górami

3 posters

 :: 

 :: Ziemia

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Dom między górami Empty Dom między górami

Pisanie by Kami Pon Sie 14, 2023 2:39 pm

Dom między górami GRBx6dO

Dom między górami VEgQkk1

Jest to samotny, średniej wielkości budynek, który znajduje się na niewielkim terenie. Nie wyróżnia się on w zasadzie niczym. Jest zewsząd otoczony wysokimi górami. Znajduje się tu dość sporo drzew różnej maści. Spotkać można tu też inne rośliny. Teren otoczony jest magiczną, nie widoczną dla oka, barierą, ukrywającą obecność żywych istot.
Kami
Kami
Admin

Posty : 11
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Kisa Pon Sie 14, 2023 4:28 pm

Kisie udało się rzucić wróżką. Ta zatrzymała się, łapiąc za włosy chłopaka. Po chwili rozłożyła ręce, jakby chciała zatrzymać tego skalnego wielkoluda. Ku zdziwieniu dziewczyny, udało się wróżce to zrobić. Kisa z zastanowieniem spoglądała w tamtym kierunku, zastanawiając się nad imieniem "Baldrock". Po chwili wynikła jakaś dziwna sytuacja. Ten skalny stwór zaczął się cieszyć na widok wróżki. Co to miało znaczyć? Czy oni się znali? Wyglądało na to, że chyba tak. Wróżka zaczęła po kolei wszystkich przedstawiać stworowi, który co chwilę dziwnie pochrumkiwał, jakby chciał coś przekazać. W każdym razie, po chwili Pixie krzyknęła, że bohaterka może już wyjść. Kisa z podejrzliwym wzrokiem spoglądała w tamtym kierunku. Po chwili postanowiła się zbliżyć. Wyskoczyła zza kamienia, lądując gdzieś obok reszty ludzi. Trzymała swoje pięści wysoko, mając nieco szerzej rozłożone ręce. Czyżby Kisa nie była na tyle ufna, skoro postanowiła trzymać gardę przy tym stworze? Chyba tak. Podejrzliwie na niego spoglądała, trzymając nadal gardę oraz dystans od niego. Po chwili się okazało, że stwór ten posiada jakiś kryształ w sobie, który pozwala mu na regenerację w kółko i na okrągło, póki ten kryształ nie zostanie zniszczony. Dzięki temu przeżył batalię z demonami. Batalię, która jakiś czas temu się tu stoczyła. Po chwili Ryu postanowił wytłumaczyć Say, o co tak w ogóle chodzi. Dziewczyna nie była wprawdzie wprowadzona w wątek, więc i domagała się wyjaśnień. Po jakimś czasie, stwór zaczął prowadzić resztę w jakieś miejsce, prawdopodobnie chcąc coś pokazać. Gdy reszta zaczęła za nim iść, Kisa wzruszyła ramionami, po czym również zaczęła iść za resztą. Wyglądało na to, że stwór raczej nie chce się bić, więc może i tak było lepiej?

Przeszli przez kolejne pokoje, gdzie napotkali znów rozwalone meble oraz kilka ciał. Przechodząc obok jednego, Kisa rzuciła na niego wzrokiem.

- Baldrock to zrobił?

Zapytała, pokazując palcem wskazującym w kierunku ciała. Kisie zapewne chodziło o wszystkie te leżące ciała, które nie zostały w żaden sposób pogrzebane czy zabrane. Przez to też, w pomieszczeniach unosił się fetor siarki oraz zgnilizny. Ciała pewnie zaczynały się już rozkładać. Lepiej było nie zostawać tutaj długo, jeśli nie chcieli zachorować. W każdym razie, dotarli do jakieś dziury w podłożu, gdzie skalny golem postanowił zeskoczyć. Pixie stwierdziła, że to przecież tunel, którym uciekła. Mimo tego,  reszta nadal podążała za nim, ciekawi tego, co stwór chce pokazać. Mimo tego, że znajdowały się półki, po których można było zejść, Kisa postanowiła zeskoczyć, podobnie jak golem. Nie była to jakaś specjalnie duża wysokość, więc nie widziała powodu, dla którego miałaby używać takiej drabinki. Tunel prowadził dalej, do kolejnego pomieszczenia.

Dotarli do jakiegoś pomieszczenia, które, swoją drogą, wyglądało bardzo ładnie. Wyglądało jak taka podziemna polana z rzeczką i różną roślinnością. Kisa z zachwytem oraz uśmiechem na twarzy rozglądała się na boki, podziwiając to miejsce, które najwyraźniej spodobało jej się. Po chwili dotarli do rzeczki, którą musieli przeskoczyć. Gdy Ryu wypowiedział swoją kwestię, Kisa spojrzała się na niego z krzywą miną.

- Pff.

Parsknęła pod nosem, odwracając się plecami w jego stronę. Co to miało znaczyć? Czyżby Kisa miała dosyć towarzystwa Ryu? A może wciąż pamiętała zboczone zachowanie chłopaka z ogniska z dnia poprzedniego? Rozpędziła się jednym krokiem do przodu, po czym od razu odbiła się od powierzchni, sprawnie i z łatwością przeskakując nad przeszkodą, jakby wykonywała zwykły skok przez skakankę. Ruszyła dalej do przodu, nie oglądając się za siebie. Dotarli do jakiegoś kamienia. Golem podniósł go i ich oczom ukazała się kolejna dziura. Było to kolejne przejście. Pixie nie znała tego tunelu, co można było wywnioskować po jej monologu. Okazało się, że Baldrock kiedyś pomagał w kopaniu tego przejścia. Miał on służyć jako przejście pomiędzy kryjówkami. Może to właśnie tam znajduje się ta mistrzyni? Mogło tak być. Gdy Pixie zleciała na dół, zaraz po niej Kisa zeskoczyła. Po chwili dołączyła do nich reszta osób, więc zaczęli kroczyć tym ukrytym tunelem. Jak długo będą musieli tędy kroczyć? Cóż, to się okaże. Dziewczyna idąc, zastanawiała się, jak ta cała mistrzyni może wyglądać. Czy też jest wróżką? A może jest "normalnych" rozmiarów? I gdzie zaprowadzi ich ten tunel? Jak może wyglądać druga kryjówka wróżek?
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Ryu Wto Sie 15, 2023 12:15 am

- Wydaje mi się, że nie. Nie wygląda to, jak jego sprawka. To pewnie moi przyjaciele ich zabili.

Rzekła, tym samym odpowiadając na pytanie dziewczyny. Czyżby w miejscu tym wcześniej przebywało znacznie więcej osób? W takim razie, gdzie one były? Czyżby przebywały w drugiej kryjówce? Mogło tak właśnie być. Tak czy siak, drużynie udało się dotrzeć do kolejnego tunelu. Rozpoczęli ponowną wędrówkę, jednakże bardzo szybko dotarli na sam koniec przejścia. Znajdowała się tutaj kamienna ściana. Nad nimi zaś znajdowała się dość duża dziura, która prowadziła na powierzchnię. Tutaj także znajdowały się półki skalne, po których można było wejść, tudzież zejść. Tak, jak i wcześniej, były one dość szerokie. Wróżka, rzecz jasna, jako pierwsza opuściła tunel, po prostu z niego wylatując. Chłopak postanowił podbiec do półki, od razu się wspinając. Saiyanka zaś, mogła ruszyć tuż za nim. Fioletowowłosa zaczęła się wspinać, jako trzecia. Koniec, końców, udało im się dotrzeć do całkiem nowego miejsca. Nim jednak, Kisa zdążyła dobrze rozejrzeć się po nowej lokacji, mogła poczuć, jak coś z ogromną siłą uderza ją w plecy. Poskutkowało to odrzuceniem niewiasty na kilka metrów. W trakcie lotu przebiła się przez drzewo, zatrzymując się na kolejnym.

- Kisa!

Krzyknął, rozglądając sie wręcz od razu wokół siebie. Wtedy też, jakoby w przeciągu ułamka sekundy, kątem lewego oka mógł dostrzec, jakąś sylwetkę, która mignęła tuż obok niego. Chwila, czyżby znów ich ktoś zaatakował? Kto to był?

- Co się dzieje? Czy to te demony?

Zapytała, a jej mina przybrała wyraz lęku. Wtedy też, młodzieniec usłyszał, jak zza jego pleców dochodzi odgłos, który można byłoby przyrównać, jakoby do odbijania się balona z wodą od ziemii. Odwróciwszy się, jego oczom ukazał się niebieski glut z parą oczu. Był dość niewielki.

- Huh? Co to jest?

Klik

Kilka sekund później, glut przeobraził się w coś na wzór węgorza, lub innego stworzenia z wód. Posiadał jednolite, długie ciało. Miał parę oczu, a z jego pyska widać było nawet coś w rodzaju kłów. Pod pyskiem wyrastała mu para długich wąsów. Na grzbiecie posiadał coś w rodzaju płetwy.

Art

Potwór, tuż po przybraniu swej prawdziwej formy, uderzył frontalnie w brzuch bruneta, przy pomocy swojej głowy. Stało się to tak szybko, iż bohater nasz nie był w stanie odpowiednio szybko zareagować. Został odrzucony na bardzo dużą odległość. Przeleciał kilkanaście metrów, po czym upadł na glebę. Przeturlał się po niej kilka razy, finalnie zatrzymując się pod drzewem.

- Ryu-kun!

Przenieśmy się teraz jeszcze na chwilkę do Kisy, która najpewniej zaczęła już dochodzić do siebie. Gdyby zaczęła rozglądać się w poszukiwaniu wroga, mogłaby zauważyć, iż na jednym z drzew, a dokładniej to na jego gałęzi, stoi, jakaś postać. Była to żaba. Tak, żaba. Posiadała brązowo-żółtą skórę. Jej źrenice były poziome, a tęczówki pomarańczowe. Na swym pysku posiadała dwa, niewielkie otwory, które najpewniej pełniły funkcję nosa. Wokół szyi miała owiniętę coś w rodzaju szalika. Na swych nadgarstkach, płaz miał owinięte bandaże. Dłoń jego przypominała ludzką, aczkolwiek posiadał znacznie dłuższe palce. Ubrany był białe, luźne spodnie. Chodził boso, ukazując tym samym, swe czteropalczaste stopy.

Obrazek

- Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec. Tak słaby atak nie powinien Cię wyeliminować z walki, kero-kero.

Po wypowiedzeniu swojej kwestii, zeskoczył z drzewa, krzyżując ręce na wysokości klatki piersiowej. Czyżby czekał na atak saiyanki? A może sam przygotowywał się do ponownej ofensywy?
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Kisa Sro Sie 16, 2023 2:19 pm

Wyglądało na to, że to przyjaciele Pixie wyrządzili takie szkody. Czy wróżki były w stanie skrzywdzić kogoś w tak dotkliwy sposób? Cóż, Kisie niezbyt chciało się w to wierzyć. W każdym razie, ruszyli dalej, nie poruszając więcej tematu.

Gdy doszli do końca ostatniego tunelu, napotkali wyjście nad głowami, w postaci dziury w ziemi. Jedni wspinali się po "schodkach", Kisa jednak nie widziała takiej potrzeby. Przykucnęła nieco niżej, po czym odbiła się, robiąc skok w górę. Rękoma oparła się o krawędź, podciągając się jeszcze wyżej. Lewe kolano postawiła na wyższym piętrze, następnie prawą stopę również przełożyła, stawiając ją na powierzchni. Po chwili wyprostowała się. Wyglądało na to, że znów dotarli na jakieś pole. Nim jednak Kisa zdążyła się rozejrzeć, poczuła bolesny cios w plecy. Tak mocny, że zerwało jej stopy spod gruntu. Odleciała, przebijając się przez drzewo, zatrzymując się na kolejnym. Odbiła się twardo od drzewa, po czym upadła pod nim twarzą na ziemię. Od razu próbowała się podnieść. Rękoma oparła się o ziemię i pchała, próbując odepchnać swoją górną część ciała od podłoża.

- Pixiee!!

Krzyknęła, rozglądając się. Aczkolwiek nigdzie jej nie widziała. Podniosła się całkiem z ziemi. Prawą ręką złapała się za lewą stronę żeber i chwiejnym krokiem zaczęła stawiać kroki przed siebie. Jednak po chwili, przed nią pojawił się przeciwnik. Była to jakaś żaba, która ewidentnie chciała walczyć z dziewczyną. Czyżby to on kopnął Kisę z taką siłą? Wyglądało na to, że tak. Kisa upadła na kolano, opierając się ręką o drzewo, które przed chwilą powaliła. Twarz miała skierowaną w dół. Łapała gęsto powietrze. Czyżby się już zmęczyła? A może nabierała sił? W pewnym momencie, energicznie zerwała się na obie nogi, obiema rękoma łapiąc za pień drzewa.

- HAAAAA!!!

Krzyknęła agresywnie, gdy użyła całej swojej siły, aby wykonać zamach pniem drzewa. Wykonała obrót, po czym puściła, pozwalając, aby ciężkie drzewo z dużą prędkością odleciało w kierunku przeciwnika. Po tej akcji, zaczęła wykonywać odskoki, aby nieco okrążyć przeciwnika i przygotować się na lepszą okazję do ataku. Oraz, aby przy okazji sprawdzić, co się dzieje z innymi.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Ryu Sro Sie 16, 2023 5:48 pm

Dziewczyna postanowiła wykorzystać drzewo, aby rzucić nim w kierunku nieznajomego. Oponent wykonał duży skok, z łatwością unikając przedmiotu, który poleciał sobie, gdzieś dalej. Niewiasta zaczęła skakać wokół przeciwnika, chcąc go okrążyć. Przy okazji próbowała wypatrzeć pozostałych członków drużyny. Niestety jednak, nie udało jej się nikogo dostrzec. Wróżki, ani fioletowowłosej już tu nie było. Ukryły się? A może stało się z nimi, coś innego? Nieco dalej, za innymi drzewami, dobiegały, jakieś krzyki. Ogólnie rzecz biorąc, hałas. Czyżby Ryu także walczył?
- Naprawdę myślałaś, że mnie trafisz tym? Wybacz, ale musisz się jeszcze wiele nauczyć, kero.
Płaz uśmiechnął się. Dotychczas po prostu stał, przyglądając się ruchom saiyanki. Wtem jednak, postanowił się ruszyć. Ku zaskoczeniu dziewczyny, zniknął on nagle z jej pola widzenia. Sekundę później pojawił się tuż obok niej. Zamachnął się lewą ręką, po czym sprzedał dziewczynie soczystego plaskacza w policzek. Uderzenie było mocne, lecz zarazem na tyle słabe, aby Kisa mogła utrzymać się na nogach. Niemniej jednak, wystarczające, aby zatrzymać ją.
- No dalej, zaskocz mnie.
Rzekł, po czym znów zniknął z pola widzenia dziewczyny. Zaczął się pojawiać raz za razem wokół niewiasty. Wyglądało to dosłownie tak, jakby się teleportował. Co teraz zrobi saiyanka?
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Kisa Sro Sie 16, 2023 10:44 pm

Wyglądało na to, że Kisa nie dała rady trafić przeciwnika pniem. Przeciwnik zrobił unik, po czym pień poleciał gdzieś, zderzając się z innymi drzewami i krzakami. Kisa próbowała jakoś wypatrzeć innych, w tym samym czasie uciekając od przeciwnika odskokami do tyłu i na boki, aczkolwiek nie mogła nikogo zobaczyć. Lub skupić się na tyle, aby kogoś wypatrzeć. Wszak, pozostać w ruchu, pilnować przeciwnika oraz aby się nie wywrócić o własne nogi i jeszcze wypatrywać innych w okolicy, to było dla niej zbyt wiele na raz. W pewnym momencie zatrzymała się w miejscu. Zaczęła zastanawiać się nad tym, co powinna teraz zrobić. Przeciwnik wykorzystał ten fakt i postanowił zaatakować, sprzedając dziewczynie soczystego plaskacza w twarz. Kisa zrobiła krok do tyłu, gdy jej głowa odwróciła się w drugą stronę od ciosu. Lekko wygięło ją plecami w drugą stronę. Zacisnęła wtedy prawą pięść. Postanowiła od razu wykonać zamach, atakując pięścią. Wykonała cios na ślepo, od razu odwracając się przed siebie, aczkolwiek nie udało jej się trafić przeciwnika. Poruszał się w tak szybkim tempie, że dziewczyna ledwo była w stanie go zobaczyć. Czasami mogła zobaczyć jakiś prześwit przez moment. Jakim cudem poruszał się on tak szybko? Kisa rozglądała się, próbując wypatrzeć przeciwnika, lecz nie dała rady go w pełni zobaczyć. Próbowała wykonywać ciosy pięściami oraz kopnięcia, celując w prześwity, lecz nie dała rady trafić go ani razu. Starała się to robić coraz szybciej, aż w pewnym momencie zaczęła wykonywać ciosy oraz kopnięcia na ślepo wokół siebie, próbując choć drasnąć tego żabca. W pewnym momencie jednak zatrzymała się.

To bez sensu. Atakując na ślepo, zaraz się zmęczę i nie będę miała siły nawet uciec.

Stała, zastanawiając się nad jakimś rozwiązaniem. W przypadku napotkania demonów, Ryu oraz Kisa wcześniej uznali, żeby uciekać. Ale jak to zrobić, kiedy demony są szybsze od nich? W pewnym momencie zapaliła jej się lampka. Wsadziła prawą rękę do kieszeni, po czym wyciągnęła niebieską kapsułkę. Wykonała nią szybki zamach za siebie.

- Haaaa!!

Nacisnęła przycisk, po czym zamknęła oczy i z całą siłą rzuciła ją sobie pod nogi. Kapsuła od razu eksplodowała, wybuchając białym dymem, zakrywając całkowicie widok na bohaterkę. Biały dym przez jakiś czas utrzymywał się, lecz po chwili zaczął stopniowo znikać. Wtedy, z kłęby dymu wyłonił się ciasny, kamperowy domek! Ta dziewczyna po prostu otworzyła pod swoimi nogami kapsułę z domkiem! Ale po co miałaby to robić? Przecież przeciwnik może w każdej chwili wyważyć drzwi albo okno i wejść jak do siebie.

Chwilę wcześniej... gdy Kisa otworzyła już oczy, znalazła się wewnątrz domku. Poczuła pieczenie oraz ból na całym swoim ciele. Miała pełno zadrapań na sobie, jej ubrania również uległy częściowo zniszczeniu. Czyżby aktywowanie kapsuły bezpośrednio pod nogami dziewczyny wyrządziło jej takie rany? Wyglądało na to, że tak. Kisa od razu podbiegła do drzwi, które zamknęła zasówką. W następnej kolejności, szybko udała się do przedsionka połączonego z kuchnią. Otworzyła drzwiczki do szafy, do której od razu schowała się po cichu, szybko zamykając za sobą drzwiczki, aby przeciwnik nie zauważył jej schronu. Co Kisa planowała? Czyżby miała zamiar chować się tam przez całą walkę?
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Ryu Czw Sie 17, 2023 12:40 am

Dziewczyna próbowała przeprowadzać ofensywę, lecz żaden jej atak nie trafił oponenta. Poruszał się on z tak zawrotną prędkością, iż było to niezwykle ciężkie zadanie. Wtem, niewiasta wpadła na pewien pomysł. Postanowiła rzucić kapsułkę hoi-poi bezpośrednio pod własne nogi. Pojawił się domek, w środku którego, saiyanka zdecydowała się ukryć. Zamknęła drzwi, po czym postanowiła się ukryć w szafie. Niemniej jednak, potem nie wydarzyło się nic. Dosłownie nic. Czyżby przeciwnik odpuścił sobie dalszą walkę? A może zamierzał czekać, aż Kisa sama opuści dom?

Przenieśmy się na chwilę do Ryu. W momencie, w którym otrzymał dość potężne uderzenie w brzuch, które odrzuciło go dość daleko, wypluł on w trakcie lotu nieco śliny. Po kilku chwilach podniósł się z ziemii, choć z trudem.
- Silny...
Stwierdził, dochodząc do wniosku, iż warto byłoby się ewakuować stąd. Skoro trafili na demony, to powinni zabierać się stąd i uciekać, gdzie pieprz rośnie. Pytanie brzmiało, jak to zrobić? Nawet, jeżeli jemu by się to udało, to czy pozostałym też się uda? Nim jednak chłopak doszedł, do jakiejkolwiek logicznej konkluzji, otrzymał kolejny, potężny cios. Wąż ponownie uderzył w niego, tym razem w głowę. Młodzieniec wykonał kilka obrotów wokół własnej osi, po czym ponownie przewrócił się.
- Co...? Skąd...?
Nie był w stanie dojrzeć swego przeciwnika. To wszystko działo się dla bruneta zbyt szybko. Jego oponent był najwidoczniej zbyt szybki. Bohater nasz zaczął się rozglądać za potworem, lecz nigdzie nie mógł go dostrzec. Zaczął ponownie się podnosić.
- Nie mogę tu... umrzeć.
Przeszło mu przez myśl, starając się wymyślić, jakikolwiek plan działania. Co mógł zrobić w tej sytuacji? Jakie miał możliwości? W momencie, w którym powstał, otrzymał solidne uderzenie ponownie w brzuch. Ponownie został odrzucony. Uderzył w drzewo plecami, a z jego gardła wydobył się głuchy krzyk. Sekundę później padł na glebę. Kiedy został trafiony? Nawet nie zauważył tegoż demona. Co teraz? Jakie miał dalsze możliwości? Nie wyglądało to zbyt dobrze.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Kisa Czw Sie 17, 2023 11:55 am

Kisa siedziała w szafie i czekała na dalszy ruch przeciwnika, aczkolwiek nic się nie wydarzyło. Wyglądało na to, że przeciwnik nie miał zamiaru wchodzić do środka. Bohaterka postanowiła przeznaczyć jeszcze trochę czasu, ale nic to nie dało. Kompletna cisza. Wolnym ruchem odchyliła drzwi, aby wyjrzeć przez szparę. Nikogo w środku nie było. Stała wciąż się zastanawiając nad tym, co zrobić.

Chyba nie wejdzie tutaj... Muszę zmienić plan.

Wtedy wytrzeszczyła swoje oczy, gdy zdała sobie sprawę z tego, że przeciwnik ten mógł olać dziewczynę i ruszyć w kierunku pozostałych. A co, jeśli jednak chce, aby dziewczyna tak myślała i czeka, aż wyjdzie na zewnątrz, żeby zaatakować znienacka? Wolnym krokiem opuściła szafę, półklęcząc podeszła pod ladę w kuchni, aby się za nią ukryć. Postanowiła wtedy wychylić zza lady połowę głowy, aby wyjrzeć przez okno. Nikogo jednak nie widziała.

Muszę coś zrobić, zanim będzie za późno. Ale co? On jest zbyt szybki.

Zastanawiała się nad tym, co zrobić, kiedy zaczęła przeglądać półki i szuflady. Może jakaś broń by się sprawdziła? Problem jednak był taki, że nic takiego dziewczyna nie miała w tym domku. Gdy otworzyła dolną półkę, zauważyła, że z tyłu przy ścianie prowadzą jakieś rury, prawdopodobnie od zlewu. Chwyciła jedną ręką za rurę, po czym jednym ruchem wyrwała ją ze ściany. W ten sposób uzyskała kawałek metalowej rurki, którą będzie mogła zdzielić przeciwnika po głowie. Wstała, po czym podeszła do okna.

Dobra... muszę zrobić to szybko...

Zgięła swoje nogi w połowie, po czym wyskoczyła w kierunku okna, przez które przebiła się. Osłoniła się rękoma przed sobą przed kawałkami szkła, które również rozleciały się wokół po przebiciu przez szybę. Gdy tylko jej stopy zetknęły się z ziemią, od razu z całej siły odbiła się w kierunku, z którego tutaj przybyła. Przemieszczała się bardzo szybko, robiąc energiczne wyskoki do przodu. Mając nadzieję, że przeciwnik jej nie zauważy bądź nie dogoni.

Po jakimś czasie dotarłaby do pola bitwy Ryu. Zauważyłaby, że Ryu leży pokonany na ziemi. Szybko by się przy nim zatrzymała, aby lewą ręką złapać go za rękę i przełożyć go przez swoje ramię. Następnie kontynuowałaby ucieczkę z Ryu na plecach, kierując się w stronę dziury w ziemi, z której przybyli tu.

- Gdzie Pixie i Baldrock?!
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Ryu Czw Sie 17, 2023 12:15 pm

Dziewczyna zdecydowała się opuścić szafę, po czym uzbroiła się w rurę. Postanowiła wymknąć się z domku przez okno, planując udać się w kierunku swego kompana. Niestety, nie uciekła daleko. Po wykonaniu kilku kroków poczuła, jak coś lepkiego, oślizgłego owija się wokół jej talii, zatrzymując ją. Był to język. Gdyby tylko się odwróciła, zauważyłaby swego przeciwnika, który stoi tuż obok domu, unieruchamiając niewiastę swoim organem. Nagle i niespodziewanie, szarpnął on językiem, wykonując nim dość duży zamach. Puścił on saiyankę, która ponownie zaczęła lecieć w kierunku, jakiegoś drzewa. Jeżeli Kisa czegoś nie zrobi, to ponownie uderzy w takowe.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Kisa Czw Sie 17, 2023 12:59 pm

Gdy dziewczyna uciekała, wtedy zatrzymało ją coś. Wokół jej talii oplótł się jakiś dziwny język. Gdy odwróciła się, zobaczyła, że to jej przeciwnik, który czekał, aż dziewczyna wyjdzie z domu. Szarpnął on językiem, przyciągając dziewczynę. Ta wtedy jednak wykorzystała rurkę, aby owinąć nią wokół języka kilka razy, jak sznurek i mocno trzymała obiema rękoma. W pewnym momencie, gdy długość języka już się skończyła, Kisa zatrzymała się. Gdy opadła stopami na ziemię, mocno się nimi zaparła o podłoże. Mocno zacisnęła rurkę w swoich dłoniach, po czym wykonała zamach, szarpiąc z całej siły. Siła ciągu cały czas napierała, gdy żabiec leciał ciągnięty za język. Zaczęli wykonywać coraz szybsze obroty wokół własnej osi. W pewnym momencie, Kisa puściła rurkę, pozwalając, aby przeciwnik z dużą siłą wbił się w drzewa. Nie marnując ani sekundy, ruszyła od razu do "biegu" w kierunku Ryu, nie odwracając się za siebie.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Ryu Czw Sie 17, 2023 2:08 pm

Dziewczyna postanowiła wykorzystać rurkę, aby zbliżyć się do przeciwnika. Kiedy już się jej to udało, postanowiła wykonać zamach, aby rzucić oponenta prosto w drzewa. Wtedy jednak jego ręka, od dłoni po łokieć, zaświeciła się białym światłem. Wykonał zamach ów kończyną, dzięki czemu, w momencie uderzenia, elegancko przebił się przez kilka drzew. Niewiasta postanowiła wykorzystać ten moment na ucieczkę.

- Zaczekaj, tu też jest...!

Chłopak, kiedy tylko zauważył saiyankę, postanowił ją ostrzec przed zagrożeniem. Niestety nie zdążył. Gdy ta tylko się zbliżyła, poczuła, jak coś z dużym pędem uderza ją od tyłu w nogi. Momentalnie upadła na plecy. Jeżeli postanowiła się podnieść, wtedy otrzymała, jakby znikąd, silne uderzenie, tym razem w brzuch. Odrzuciło ją to dość daleko, wręcz w okolice jej domku. Wtedy też, tuż za nią ponownie pojawił się płaz.

- No dobra, już wam wystarczy. Zaraz was zabierzemy do naszej mistrzyni. Pixie i ta wasza koleżanka z fioletowymi włosami, czekają tam na was.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Kisa Czw Sie 17, 2023 2:50 pm

Gdy dziewczyna zmierzała w kierunku chłopaka, ten postanowił ją ostrzec przed czymś. Nim jednak zrozumiała, o co chodzi, coś podcięło jej nogi od tyłu, przez co wywaliła się na plecy. Przejechała jeszcze parę metrów plecami po piasku, nim się zatrzymała. Postanowiła od razu zerwać się z ziemi, lecz gdy nawet nie zdążyła w pełni się wyprostować na dwóch nogach, od razu dostała cios w brzuch. Odrzuciło ją na dużą odległość, z powrotem do miejsca, z którego przybiegła. Podczas lotu, odbiła się raz od ziemi, potem wbiła się w ścianę domku, przelatując przez nią z impetem. Kawałek ściany się rozwalił, co wznieciło trochę kurzu. Po tym twardym lądowaniu, Kisa leżała na twardym gruzie plecami. Uderzenie zniszczyło również nieco wnętrze domku. Niektóre meble oraz drewniana podłoga uległy uszkodzeniu. Kisa wstając, chwyciła kawałek kamienia prawą ręką, który powstał po gruzie przy uderzeniu w domek. Zaczęła wolnym krokiem wychodzić na zewnątrz, opierając się lewą ręką o kant dziury. Z góry odpadały w międzyczasie co jakiś czas kolejne kawałki ściany na ziemię. Na jej twarzy widniał smutny wyraz, spoglądając w dół. Gdy żabiec odezwał się, na twarzy dziewczyny pojawiło się zdziwienie. Spoglądała w jego kierunku, zastanawiając się nad tym, o co tak naprawdę chodzi. Co tu się wydarzyło? Czy ta mistrzyni, to była również ich mistrzyni? To po co była ta cała walka? Żeby ich upokorzyć? Co to, za wymuszona litość? Dlaczego to on zdecydował, że już bohaterom "starczy"? Na twarzy Kisy pojawiła się złość.

- Nie igraj ze mną!!!

Wykrzyczała gniewnie. Wtedy też, postanowiła rzucić kamieniem. Wykonała zamach, po czym rzuciła z całą siłą, celując w głowę przeciwnika. Aczkolwiek, czy już trafiła, czy jednak nie, nie było to raczej istotne. Po co była ta cała walka? Jaki był sens z nimi walczyć, skoro byli od nich silniejsi? Lepsi? A na końcu i tak postanowili ich puścić. Kisa z wredną miną zaczęła stawiać kroki, idąc przed siebie. Gdy mijała żabiego wojownika, zatrzymała się, aby z wredną miną spojrzeć w jego kierunku. Nadgarstkiem przetarła gdzieś po swojej twarzy, która była już podrapana od obrażeń.

- Lepiej pokonaj mnie teraz. Bo kiedyś, kiedy już będę silniejsza, wrócę tu, żeby połamać Ci ręce.

Po wypowiedzeniu tych gróźb, stała i spoglądała na niego agresywnie przez dłuższy czas w ciszy. Jednak, po tym niezręcznym czekaniu, postanowiła ruszyć dalej. Szła wolno, kiedy postanowiła złapać się prawą ręką za brzuch. Zatrzymała się jakieś 5, może 10 metrów przed Ryu. Na jej twarzy znów pojawiła się smutna mina, gdy spoglądała w kierunku chłopaka.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Ryu Czw Sie 17, 2023 3:37 pm

Słowa przeciwnika wzburzyły dziewczyną, która najwidoczniej uznała, iż nieznajomy chciał sobie z niej najzwyczajniej zadrwić. Rzuciła kamieniem w kierunku oponenta, któremu jednak udało się uniknąć zagrożenia, po prostu przechylając głowę w bok. Chwilę później postanowiła zagrozić płazowi, dając mu do zrozumienia, iż powinien pokonać niewiastę teraz, gdy miał dogodną okazję na wykończenie jej.

- Swoje żale będziesz mogła przedstawić mojej mistrzyni.

Odpowiedział, najwidoczniej olewając nieco wypowiedź niewiasty. Może niezbyt się przejął tym, co powiedziała? W każdym razie, saiyanka postanowiła udać się w kierunku chłopaka. Płaz zniknął, chwilę później pojawiając się tuż obok młodzieńca.

- Hej, Bloop, wystarczy już! Wracamy do domu!

Krzyknął, a po chwili, tuż obok niego pojawił się ten sam niebieski glut, nim przemienił się w węża. Żaba wyciągnęła lewą rękę ku niemu, a chwilę później, niebieska istota wskoczyła na dłoń. Nieznajomy położył sobie gluta na lewym barku.

- Kim wy... jesteście?

Wykrztusił z siebie, kiedy zaczął podnosić się. Dopiero teraz miał okazję, aby przyjrzeć się drugiemu osobnikowi, który musiał przez ten cały czas walczyć z Kisą.

- Jesteśmy przyjaciółmi Pixie. Nasza mistrzyni chciała, abyśmy stoczyli z wami tę walkę. Chciała was sprawdzić.

Zaraz, co? Czyli to był, jakiś test? Jak to? Po co ta mistrzyni miała ich sprawdzać? Poza tym, gdzie jest Pixie? Baldrock? Sayuri?

- A gdzie jest reszta?
- Są w domu. Zaraz powinniście się z nimi zobaczyć. Jest niedaleko, zaprowadzimy was.

Wyglądało na to, iż nie pozostało nic innego, jak udać się finalnie do kolejnej kryjówki. No chyba, że Kisa miała, jakieś obiekcje przed wspólną podróżą z nowymi znajomymi.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Kisa Pią Sie 18, 2023 2:25 pm

Żabiec uznał, że dziewczyna będzie mogła przedstawić swoje uwagi mistrzyni, aczkolwiek wyglądało na to, że Kisa olała to, co do niej mówił.

Kiedy podeszła do Ryu, między nim a żabim wojownikiem nawiązała się krótka rozmowa, z której można było wywnioskować, że gadzioludź oraz jego "zwierzak" byli przyjaciółmi Pixie. Ich mistrzyni chciała sprawdzić w boju młodych wojowników. Reszta ekipy przebywała w jakimś domu, niedaleko stąd, czekając na powrót bohaterów. Tak więc nie pozostało nic innego, jak iść. Kisa z założonymi rękami na klatce piersiowej, a raczej pod piersiami, ze złą miną zaczęła iść za nimi.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Ryu Pią Sie 18, 2023 8:30 pm

Drużyna wyruszyła w kierunku kryjówki. Już po przejściu kilkunastu metrów, byli w stanie zauważyć pewien dom, będący dwupiętrową budowlą. Kiedy tylko zbliżyli się do niej, mogli zauważyć dość duży taras, który stanowić mógł jedyną cechę wyróżniającą ów domostwo. Poza tym, to budynek prezentował sie dość zwyczajnie. Był to standardowy, drewniany dom. Miał on kilka metrów wysokości, jak i szerokości. Płaz podszedł do drzwi, jako pierwszy, otwierając je. Po wejściu do środka, poczekał, aż pozostali również się tam znajdą, po czym zamknął drzwi.

- Po prawej stronie jest salon. Idźcie tam. Zaraz po was przyjdę.

Rzekł, wskazując prawą dłonią w stronę właściwego pomieszczenia, samemu po chwili udając się w lewą stronę. Chłopak postanowił udać się do wyznaczonego pomieszczenia. Wtedy też, jego oczom ukazała się fioletowowłosa, która siedziała sobie na kanapie. Znajdowała się tu również wróżka, która stała sobie na stole. Sayuri, widząc naszych bohaterów, uśmiechnęła się. Po chwili jednak, dostrzegając rany saiyanki, postanowiła podejść do nich.

- Wszystko w porządku? Opowiedzieli mi, że ta walka miała być, czymś w rodzaju testu, ale nie spodziewałam się, że tak bardzo was zranią.
- Ja się trzymam całkiem nieźle, ale nie wiem, jak Kisa się czuje.

Wywiązała się krótka wymiana zdań, w trakcie której Pixie postanowiła podlecieć do pozostałych członków zespołu. Ona również zamierzała zabrać głos w tej sprawie, a przynajmniej tak mogło się innym wydawać, albowiem ostatecznie niczego nie powiedziała. Wyglądało na to, iż mieli chwilę czasu na odpoczynek, nim ich nowy znajomy powróci.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Kisa Sob Sie 19, 2023 12:15 am

Gdy szli dalej, ich oczom ukazał się jakiś drewniany dom. To zapewne tutaj mieli dotrzeć. I tam pewnie znajdowała się reszta ferajny. Po chwili weszli do środka. Następnie zostali skierowani do sąsiedniego pokoju, więc i tam poszli. Gdy już się znaleźli, ich oczom ukazali się Say oraz Pixie, które na nich czekały. Nawiązała się krótka rozmowa, która zbyt wiele nie wnosiła. Albo Kisa nie słuchała z uwagą. Wyglądała raczej, jakby była zamyślona o czymś innym. Wciąż stała ze złością na twarzy, mając skrzyżowane ręce na klatce piersiowej. Po chwili nawiązał się temat stanu Kisy, gdyż jej ciało oraz ubranie było dość intensywnie podrapane.

- Humph!

Warknęła pod nosem, odwracając swój wzrok w innym kierunku. Wyglądało na to, że dziewczyna nie była w tej chwili zbyt skora do rozmowy. Cały czas stała w miejscu, oczekując, aż przyjdzie pora na stawienie się przed tą całą mistrzynią. W pewnym momencie, zła Kisa postanowiła podejść bliżej Pixie. Zatrzymała się przed nią, opuszczając swoje ręce wzdłuż ciała. Po jej minie można było zasugerować śmiało, że zły humor nie opuszczał saiyankę ani na chwilę.

- Skoro to Twoi znajomi mnie zranili, to odciągnij się teraz do odpowiedzialności za nich i mnie uzdrów. Tak, jak zrobiłaś to wcześniej.

Powiedziała stanowczo, jakby uważała, że Pixie jest to teraz jej winna.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Ryu Sob Sie 19, 2023 11:28 am

Wyglądało na to, iż saiyanka chciała, aby wróżka uleczyła ją w dokładnie ten sam sposób, co ostatnio, choć prezentowany przez Kisę argument ku temu, zdawał się być nieco nielogiczny. Przecież to nie była wina Pixie, iż jej znajomi pobili dziewczynę. Jeżeli niewiasta faktycznie chciała kogoś pociągnąć do odpowiedzialności, to czemu nie zrobiła tego względem tej mistrzyni? To w końcu ona nakazała przeprowadzić ten cały test.

- Kisa, nie uważasz, że to, co mówisz, jest trochę "naciągane"? Przecież to nie jest wina Pixie.

Rzekł, postanawiając być tą logiczniejszą stroną. Pomimo, iż nie darzył, jakąś szczególną sympatią tej wróżki, to jednak zdecydował się stanąć po jej stronie.

- W porządku, uleczę Cię.

Wyglądało na to, iż Pixie nie miała zamiaru się kłócić, a po prostu spełnić "prośbę" dziewczyny. Wróżka wyciągnęła ręce ku niej, łącząc swe dłonie wewnętrznymi krawędziami. Po chwili, wokół nich pojawiła się zielona poświata, taka, jak poprzednio. Niewiasta mogła czuć, jak ból, oraz wszelkie obrażenia, stopniowo zanikają.

- Pixie, uleczysz też mnie?

Zapytał, kiedy tylko wróżka skończyła swoją robotę. Pixie kiwnęła głową twierdząco, po czym podleciała do chłopaka. Wtedy też powtórzyła cały proces leczenia. No, a gdy zabieg już się skończył, młodzieniec czuł się niczym nowo narodzony. Cały ból zniknął, jak i większość zadrapań.

- To niesamowite... Mamy szczęście, że jest z nami w drużynie.

Stwierdził, będąc pod szczerym wrażeniem umiejętności wróżki. W każdym razie, chwilę później, w pokoju pojawił się żabi wojownik wraz z niebieskiem glutem na ramieniu.

- No dobra, chodźcie. Pani Herrin oczekuje was.

Wyglądało na to, iż był to czas, aby spotkać się z mistrzynią. Wyglądało na to, iż już za chwile, brunet otrzyma odpowiedzi na wszystkie, nurtujące go pytania. Nie było już, na co czekać. Należało wyruszyć w jeszcze jedną, choć tym razem, krótką wędrówkę. Tak czy siak, kiedy tylko wszyscy opuścili pokój, skierowali się w korytarz naprzeciw nim. Tam też znajdowały się schody. Obok nich zaś, znajdowały się, jakieś drzwi. Weszli po schodach, docierając na górne piętro. Znajdowało się tu parę drzwi. Jedne z lewej, drugie z prawej strony. Obok tych z prawej, znajdowało się również przejście na taras. Ulokowane były tu także wrota naprzeciw schodów. To właśnie one były celem naszych bohaterów. Płaz podszedł do nich, otwierając je. Poczekał, aż wszyscy wejdą. On sam wkroczył, jako ostatni, po czym zamknął drzwi. W środku zaś, czekała na nich pewna osobistość. Co prawda, można byłoby opisać wystrój pokoju, lecz nie był on w zasadzie zbytnio istotny. Przynajmniej teraz. Warto tylko nadmienić, iż na końcu pokoju znajdowało się biurko. Za nim zaś siedziała kobieta. Z jej twarzy można było wywnioskować, iż posiadała na swym karku już kilka dekad. Posiadała czarne włosy, które spięte były z tyłu w kucyk. Tęczówki jej oczu były tej samej barwy. Ubrana była w biało-czarną suknię, niczym z dawnych lat.

Art

- Witajcie, czekałam na was. A szczególnie na Ciebie, Ryu.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Kisa Sob Sie 19, 2023 3:34 pm

Ryu, słuchając wywodu saiyanki, postanowił się wtrącić do rozmowy, wyciągając jakieś wnioski ze swojej perspektywy. Kisa od razu odwróciła się w jego kierunku ze złością na twarzy.

- Nie pytałam Cię o zdanie.

Rzuciła krótko, po czym znów się odwróciła w stronę wróżki. Ta z kolei postanowiła przywrócić do zdrowia dziewczynę. Kisa z zastanowieniem spoglądała, jak z jej rąk znikają zadrapania. Gdy uzdrawianie już ustąpiło, spojrzała w kierunku wróżki.

- Stokrotne dzięki.

Odpowiedziała, po czym następnie odeszła kilka kroków na bok, aby stanąć gdzieś na uboczu. Założyła znów ręce na swojej klatce piersiowej, z niecierpliwością czekając, aż będą mogli ruszyć dalej. Wtedy też, Ryu postanowił skorzystać z okazji, aby siebie również uleczyć. I tak też się stało. Czekając dalej, Kisa stała jakaś zamyślona, błądząc gdzieś myślami, nie wiadomo gdzie. W każdym razie, po chwili wszedł do pomieszczenia żabiec, oznajmiając, iż mogą już podejść do tej mistrzyni. Wszyscy za nim ruszyli, przemierzając kolejne korytarze oraz schody. Długo iść nie musieli, gdyż po chwili dotarli do odpowiedniego pomieszczenia, gdzie płazoludź wpuścił przodem ekipę. Kisa postanowiła wejść jako przedostatnia, zamykając kolejkę zaraz przed żabą. Stanęła gdzieś z boku, robiąc dwa kroki odstępu. Założyła znów ręce na klatce piersiowej, czekając na to, co się wydarzy dalej. Spoglądała z powagą w stronę starszej kobiety. Czyżby to była właśnie ta mistrzyni? Cóż, wyglądało na to, że czekała na spotkanie z Ryu. Kisa, póki co, postanowiła się nie odzywać. To nie była jej sprawa, więc nie widziała też powodu, dla którego miałaby się wcinać pomiędzy nimi. Kisa tu przybyła, ponieważ chciała jedynie towarzyszyć Ryu w podróży... a raczej, to była wymówka, aby rozpocząć podróż po świecie i opuścić tamtą zapyziałą wiochę, w której mieszkała. Kisa niby słuchała ich rozmowy, ale zdawało się, jakby myślami krążyła po jakimś innym miejscu. Nad czym takim saiyanka się zastanawiała?
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Ryu Nie Sie 20, 2023 6:56 pm

Wyglądało na to, iż saiyankę mało interesowała opinia chłopaka, o czym postanowiła poinformować go. Ten pomachał głową z niezadowoloną miną, choć powstrzymał się od dalszych komentarzy. Tak czy siak, kilka chwil później, wyruszyli do kolejnego pomieszczenia. Tam też, widząc ponownie swą mistrzynię, wróżka zaczęła lecieć ku niej.

- Panno Herrin!

Krzyknęła, rzucając sie kobiecie na szyję. Po twarzy Pixie zaczęły spływać łzy.

- Tak się cieszę, że wszystko jest, z panią w porządku! Obawiałam się, że Astaroth mógł dopaść, panią.

Mistrzyni uśmiechnęła się delikatnie, przytulając wróżkę swą prawą ręką.

- Póki nasi przyjaciele będą w pobliżu, nic takiego nie będzie mieć miejsca.

Odpowiedziała, starając się uspokoić Pixie.

- Ja także się cieszę, że jesteś cała i zdrowa, Pixie. Na razie jednak, muszę Cię prosić, abyś poczekała. Wszak, mamy tu kogoś, kogo chciałam, abyś przyprowadziła do mnie. Muszę z nim porozmawiać.

Wtedy też, wróżka postanowiła podlecieć do biurka, siadając sobie na nim. Wyglądało na to, iż była to pora, aby i młodzieniec nawiązał konwersację z kobietą.

- Pewnie masz sporo pytań, Ryu. Postaram się odpowiedzieć na wszystkie.

Wtedy też, brunet postanowił przejść do pierwszego pytania. A tak właściwie to próbował przejść do takowego, lecz nie był w stanie. W jego głowie kłębiło się tak wiele kwestii, o które chciał zapytać, lecz nie miał pojęcia, którą z nich miał podjąć na samym początku.

- Mam tak wiele pytań, że nawet nie wiem, od czego zacząć.
- W takim razie, pozwól, że wyjaśnię, po co Cię tutaj, tak naprawdę ściągnęłam.

Cóż, można było to uznać, jako całkiem dobry początek tej, zdawać by się mogło, nieco długiej rozmowy. Warto byłoby wyjaśnić na samym początku powód, który spowodował, iż bohater nasz ostatecznie znalazł się w tym miejscu.

- Potrzebuję Twojej pomocy. Widzisz, nasi przyjaciele, co prawda, są bardzo silni. Myślę, że razem byliby w stanie przeciwstawić się naszym wrogom. Niestety, ich przywódca, Astaroth, to całkowicie inny poziom. Nie znam nikogo, kto byłby w stanie mu zagrozić. Gdyby tylko spróbował nas zaatakować, to prawdopodobnie nie mielibyśmy żadnych szans. Ale Ty, Ryu... Ty... Możesz sobie nie zdawać z tego sprawy, ale masz nieprawdopodobny potencjał. Masz potencjał, aby stać się naprawdę potężnym. W pewnym momencie mógłbyś się stać na tyle silnym, aby móc przeciwstawić się demonom, jak i ich przywódcy. Pytanie brzmi, czy zgodzisz się nam pomóc?

Zaraz, co? Miał potencjał? Naprawdę mógł stać się tak silnym, aby pokonać te demony? Nawet ich przywódcę? Tylko, czy chciał z nimi walczyć? Przecież nie musiał. Niemniej jednak, dzięki tej kobiecie mógł poznać lokalizację pobytu swego ojca. Gdyby tak właśnie było, to mógłby jej się w ten sposób odwdzięczyć. Gdyby naprawdę stał się niesamowicie potężnym, to wtedy pewnie nie musiałby się nawet zbytnio wysilać w trakcie takowej walki. Niemniej jednak, postanowił na razie wstrzymać się z tą decyzją. Najpierw musiał poznać odpowiedź na resztę pytań.

- Nie wiem... Jeszcze nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Nawet nie przypuszczałem, że może mieć, pani taką prośbę.
- Nie musisz podejmować decyzji od razu. Przemyśl to sobie na spokojnie. Jeżeli odmówisz, zrozumiem.

Tak właśnie zamierzał zrobić. Nie chciał jeszcze podejmować tej decyzji. Posiadał zbyt mało informacji. Informacji, które mogły zaważyć na jego decyzji. Nic to, należało przejść do kolejnej kwestii.

- Skąd, pani zna w ogóle moje imię?
- Rok przed Twoimi narodzinami, poznałam Twojego ojca - Ethana. Zaprzyjaźniliśmy się. Często odwiedzał mnie i opowiadał to i owo.

Okazało się, iż Herrin bardzo dobrze znała ojca Ryu. Wyglądało na to, iż przyjaźnili się już od bardzo dawna. Czyżby więc faktycznie mogła wiedzieć, gdzie przebywał on?

- Mój ojciec... Naprawdę wie, pani, gdzie on teraz jest? Nie ukrywam, że przyszedłem tutaj tylko dlatego, bo ponoć tu mogłem się dowiedzieć, czegoś o nim.
- To nie takie proste, Ryu. Widzisz, Twój ojciec pomógł mi już raz pozbyć się Astarotha. Ubzdurał sobie on wtedy, że podporządkuje sobie ludzkość. Nie mogliśmy mu na to pozwolić. Niestety, ani ja, ani Ethan, nie byliśmy w stanie go pokonać. Wykorzystaliśmy starą i zapomnianą już technikę, aby go zapieczętować. Niestety, ktoś zdjął pieczęć. Kiedy tylko Astaroth się uwolnił, bardzo szybko zebrał popleczników, którzy gotowi byli wypełniać jego wolę. Postanowił zemścić się na nas obojgu. Próbowałam go uratować, ale nie udało mi się... Twój ojciec został uprowadzony przez demony Astarotha. Byłam zmuszona uciec. Gdyby mnie też dopadli, nie byłabym w stanie mu pomóc. Niestety, przez te wszystkie lata nie udało mi się uzyskać wystarczającej mocy, aby stawić im czoła. Tak więc jestem zmuszona cały czas siedzieć w ukryciu i nie wychylać się, bo wtedy już stracę szansę, aby mu, kiedykolwiek pomóc.

Te wszystkie informacje wstrząsnęły chłopakiem dogłębnie. Wyglądało na to, iż jego ocjec był swoistym bohaterem, który już kiedyś ocalił świat przed zagrożeniem w postaci demona. Niestety, porwały one Ethana. Młodzieniec chciał, jak najszybciej ruszać ponownie w drogę, aby ratować swego ojca. Przecież nie mógł tu stać bezczynnie, kiedy znajdował się w niewoli.

- Gdzie jest ich kryjówka? Muszę ruszać i go ratować!
- Poczekaj, nie rób głupstw! Nawet, gdybyś dotarł tam, to nie masz szans z nimi!

Krzyknął, starając się zatrzymać młodzieńca. Czy płaz miał rację? Czy faktycznie tak było? Brunet nie mógł nic zrobić? Nie mógł uratować swego rodzica?

- Nie jesteś gotowy, Ryu. Demony są zbyt potężne. Ruszanie do ich kryjówki z Twoją aktualną siłą to samobójstwo. Nawet, gdybyśmy wszyscy razem spróbowali, to nie udałoby nam się go uwolnić.

Niestety był słaby, zbyt słaby. Wyglądało na to, iż nikt nie był na tyle potężnym, aby móc się przeciwstawić ich wrogowi.

- Poza tym... nie wiem, czy on wciąż żyje...

Zaraz, co? Czyli Ethan mógł już równie dobrze... nie żyć? Co, jeżeli to była prawda? Nie, to nie mogła być prawda. Nie mógł on zginąć. Musiał wciąż żyć. Brunet nie mógł pogodzić się z myślą, iż jego rodzic mógł po prostu zginąć. Teraz, kiedy nareszcie dowiedział się, gdzie przebywał, nie mógł tak po prostu umrzeć. Bohater nasz musiał go uratować, aby nareszcie spotkać się z nim.

- Z tego też powodu chciałam, aby Croak i Bloop zawalczyli z wami, sprawdzając, jak silni jesteście. Nie chciałabym wysłać Cię, Ryu, do kryjówki demonów, jeżeli nie byłbyś odpowiednio przygotowany. Nie wybaczyłabym sobie, gdybym Ci pozwoliła tam pójść. Wiem też, że Croak i Bloop zranili was dość mocno, za co was przepraszam.

Czyli ten test miał na celu ocenić aktualną siłę naszych bohaterów. Potwierdzić musiał on, iż Ryu nie był dostatecznie silnym, aby udać się na taką wyprawę. Niestety.

- Panno Herrin, dlaczego nigdy wcześniej nie opowiedziała mi, pani tej historii o Astarothcie? Nie miałam pojęcia, że, pani uratowała tę planetę.
- Ponieważ ta historia ma też swoje drugie oblicze, o którym nie chciałam wam mówić.

Czyli ta historia zawierała jeszcze, jakieś informacje? Co takiego Herrin ukrywała przed innymi? Z jej słów można było wywnioskować, iż nikt z jej podopiecznych nie znał dodatkowych szczegółów z jej życiorysu.

- Jakie oblicze?
- Ja i Astaroth... Byliśmy kiedyś parą kochanków.

Chwila, co? Kolejna, niesamowicie szokująca wiadomość. Jak to możliwe? Przecież Astaroth chciał przejąć władzę na Ziemii, a kobieta chciała go powstrzymać. Skoro był tak zły, to jak to możliwe, iż go kochała?

- Co? Pani i Astaroth!?
- Wiem, że to zaskakujące. On... nie zawsze był taki. Gdy go poznałam to różnił się od innych demonow. Pomimo swojej natury, potrafił okazać innym miłosierdzie. Potrafił czynić dobro. Niestety, w pewnym momencie zaczął się zmieniać. Zaczął zyskiwać coraz większą moc, która go zaślepiła. Wtedy też jego nowe plany nas poróżniły. Nie mogłam już dłużej kochać go. Nie byłabym w stanie być dłużej z nim, wiedząc, czego zamierzał się dopuścić.

A więc tak to wyglądało. No cóż, informacja ta wciąż pozostawiała niesamowity szok w umyśle Ryu, choć najpewniej i nie tylko w jego. Kto by się spodziewał, iż historia ta mogła skrywać taki szczegół? W każdym razie, warto było przejść do kolejnego pytania.

- Swoją drogą, podczas naszej podróży ktoś nas zaatakował. Był to, jakiś człowiek w białej masce. Myśleliśmy, że Astaroth wysłał jednego ze swoich ludzi, aby wyciągnąć z Pixie informacje. Udało nam się go pokonać i od tamtej pory już go nie spotkaliśmy. Mógł być, jakoś powiązany z nimi?

Kobieta wysłuchała uważnie pytania chłopaka. Nie odpowiedziała od razu. Wyglądało na to, iż zastanawiała się nad odpowiedzią.

- Wydaje mi się, że tak. Nie wiem jednak, czemu człowiek miałby wykonywać rozkazy demonów. Mógł zostać przez nie zmanipulowany.

Odpowieź mistrzyni nieco rozjaśniła tę sprawę, aczkolwiek wciąż pozostało wiele miejsca na spekulacje. Wyglądało na to, iż prędko nie uda im się uzyskać odpowiedzi w pełni na to zagadnienie. O ile w ogóle takową otrzymają.

- Mam jeszcze jedno pytanie. Dlaczego dopiero teraz, pani wysłała Pixie, aby mnie odnalazła?
- Nie chciałam Cię mieszać do tego. Doszłam do wniosku, iż sama się tym zajmę. To ja i Ethan byliśmy w to zamieszani. Jesteś jeszcze młody, więc nie chciałam wywierać na Tobie, jakiejś presji.

A więc o to chodziło. Cóż, teraz, gdy młodzieniec poznał odpowiedzi na, prawdopodobnie, wszystkie pytania, które go nurtowały, wszystkie części układanki zaczęły do siebie pasować. Została tylko jeszcze jedna, ostatnia kwestia do wyjaśnienia. Tym razem jednak, to brunet musiał odpowiedzieć na pytanie.

- I jak, zdecydowałeś już?

Zapytał, tym samym nawiązując do propozycji, którą bohater nasz miał sobie przemyśleć. Jaka była jego odpowiedź? Czy miał zamiar wziąć udział w walce przeciw demonom? Cóż, teraz, gdy wiedział, iż jego ojciec był przez nie przetrzymywany, nie mógł podjąć innej decyzji. Musiał stawić im czoła. Pomimo tego, iż nie miał pewności, iż jego rodzic wciąż żył, to nie chciał wierzyć w inny scenariusz. Musiał wierzyć, iż wciąż był żywy.

- Tak... Chcę walczyć z Astarothem.
- Ryu-kun, jesteś tego pewny? To może być niebezpieczne.

Zapytała, jakby chciała go w pewien sposób odwieźć od tego pomysłu. Niemniej jednak, Ryu nie miał zamiaru zmieniać swej decyzji. Czuł, jak wewnątrz niego rośnie determinacja. Nie mógł porzucić tej sprawy. Nie mógł porzucić Ethana. Chłopak musiał go uratować. Poza tym, dowiedział się już wszystkiego, czego chciał. Mógł również w ten sposób, chociaż w pewnym stopniu, odwdzięczyć się Herrin za wszystkie odpowiedzi, których ta mu udzieliła.

- Tak, wiem... Ale nie chcę tak po prostu zostawiać go. Pomimo tego... Pomimo, że wiem... że może już nie żyć...

Podczas swej przemowy, robił krótkie pauzy, starając się zebrać myśli do kupy, aby przekazać w odpowiedni sposób to, co chciał powiedzieć.

- Pomimo tego wierzę, że wciąż tam jest i czeka, aż po niego przyjdę.

Wyciągnął przed siebie swą prawą dłoń, spoglądając ku niej.

- Pani Herrin powiedziała, że mogę stać się na tyle silnym, aby móc pokonać te demony. W takim razie, zrobię to. Będę trenował tak ciężko, jak nigdy wcześniej. Dzięki temu stanę się tak silny, jak nigdy wcześniej.

Powiedział, marszcząc brwi. Zacisnął pięść, spoglądając w kierunku mistrzyni. Uśmiechnął się.

- A więc postanowione. Wspaniale! Znam odpowiednie miejsce, gdzie będziesz mógł rosnąć w siłę. Jest to wyspa, która znajduje się na oceanie. Mieszka tam pewien mistrz sztuk walki - Kame Sennin. Jest to mój stary znajomy. Jeżeli mu powiesz, że ja Cię przysłałam, nie powinien mieć nic przeciwko, aby Cię trenować.
-  Na oceanie? Czym się tam dostanę?
- Niestety nie wiem, będziesz musiał sam sobie poradzić. Nie przygotowałam dla Ciebie niczego.

Wyglądało na to, iż chłopak miał możliwość, aby trenować u pewnego mistrza, aczkolwiek będzie musiał dostać się do niego na własną rękę. Wtedy też pojawiło się kolejne pytanie, czy młodzieniec miał tam udać się sam? Czy Kisa i Sayuri zamierzały dalej z nim podróżować? A może i one zamierzały jednak opuścić go, tak jak i Pixie?

- A wy? Co z wami? Chcecie dalej iść ze mną?

Zapytał, spoglądając w kierunku obu dziewczyn.

- Ja, tak.

Pytanie brzmiało, jaka była decyzja saiyanki? Czy ona również zamierzała kontynuować podróż? Miała chwilę na to, aby dać znać o swojej decyzji.

- W porządku, poczekajcie na korytarzu. Croak i Bloop was zaraz wyprowadzą poza góry.

Gdy kobieta wypowiedziała swą kwestię, płaz otworzył drzwi, pozwalając, aby reszta opuściła pomieszczenie. Gdy już opuścili pokój, zamknął drzwi, które jednak miały zostać za chwilę otwarte.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Kisa Nie Sie 20, 2023 10:42 pm

Gdy byli już w środku pomieszczenia, Pixie bardzo ucieszyła się na widok swej mistrzyni. Tak bardzo, że aż podleciała do niej, aby ją wyściskać. Chwilę później, nastąpiła długa rozmowa, pomiędzy Ryu a mistrzynią. Czasami Say też się odezwała. Kisa słuchała piąte przez dziesiąte, zastanawiając się cały czas nad czymś innym, błądząc gdzieś w myślach. Nie przykuwała zbytnio dużej uwagi nad tym, o czym rozmawiali. To było i tak naprawdę dużo informacji na raz, więc byłoby sporo tego to przyswojenia, aby dobrze wszystko zrozumieć. W pewnym momencie, Ryu nagle się zerwał, chcąc gonić na ratunek swojemu ojcu. Jednak jego zapał szybko został zgaszony, gdy inni dali mu do zrozumienia, że aktualnie nie ma z demonami najmniejszych szans. To właśnie dlatego też był ten cały test. Miał on sprawdzić, na jakim poziomie są młodzi, aby dowiedzieć się, czy mieli jakiekolwiek szanse z demonami. I wyglądało na to, że nie mieli żadnych. W późniejszym czasie, został poruszony wątek romantyczny. Mistrzyni wróżek oraz władca demonów? Jakież to musiało być romantyczne, prawda? Dwie, przeciwne sobie strony skrzyżowały się ze sobą, tworząc miłosną więź. Jak słodko musiało to wyglądać, kiedy byli parą? No cóż, Kisa nieco rozmarzyła się, wyobrażając sobie tak niesamowicie romantyczny wątek, z rodem wprost wyjęty z romantycznych fantasy, jakie puszczają czasami w kinach lub opisują w książkach.

Z dalszej rozmowy Kisa usłyszała, że Ryu posiada niby jakiś duży potencjał. Tak duży, że byłby w stanie pokonać te wszystkie demony, a nawet i ich przywódcę.

- Co?

Zapytała, gdy na jej twarzy pojawiło się zdziwienie. Postanowiła się wtedy wtrącić do ich rozmowy. Spuściła swoje ręce wzdłuż ciała, po czym zrobiła kilka kroków do przodu, zatrzymując się kilka metrów przed mistrzynią wróżek.

- Co to znaczy, że Ryu ma nieprawdopodobny potencjał?

Co to mogło oznaczać? Niby jakim cudem Ryu mógł mieć jakiś wielki potencjał? Przecież on był zwykłym chłopakiem, nastolatkiem z buzującymi hormonami, który niczym się nie wyróżniał. Więc niby w jaki sposób Ryu był tak "unikalny"? Przecież to nie mogła być prawda. To Kisa jest unikalna. To ona ma nieprawdopodobny potencjał. Wszakże, jest córką potężnego saiyanina, generała saiyańskiej armii. To ona była najsilniejsza, najlepsza. No dobra, może nie najlepsza, ponieważ jedyna osoba, która mogła ją przewyższać, był jej ojciec. Więc niby co to miało oznaczać, że taki zwykły chłopak, jak Ryu, mógł mieć jakiś potencjał? Ryu przecież nie mógł być "unikalny", bo Kisa już taka była. Kobieta pewnie chciała poprawić pewność siebie chłopaka, aby nie zrobiło mu się przykro, prawda?

W każdym razie, rozmowa zaczynała dochodzić do etapu końcowego. Ryu był pewien, że chce wyruszyć. Ale gdzie? Na walkę z demonami? Otóż, okazało się, że młodzi mieli udać się na trening. Gdzieś na oceanie, znajdowała się wyspa, na której zamieszkiwał mistrz sztuk walki - niejaki Kame Sennin. To on mógł wyszkolić młodych, aby mogli pokonać demony. Ryu był bardzo zdeterminowany do tego treningu. Bardzo chciał urosnąć w siłę. Zapytał również, czy reszta ekipy chce wyruszyć z nim dalej. Say, oczywiście, zgodziła się. Kisa zaczęła zastanawiać się, łapiąc się za podbródek prawą ręką. Czy warto było tam wyruszać? Jeśli Kisa też nie weźmie się za treningi, to Ryu z pewnością by ją prześcignął ze swoją siłą, przez co saiyanka nie byłaby już taka "unikalna". Kisa nie mogła pozwolić na to, aby dać szansę komuś na stanie się lepszym od niej. Nawet, jeśli Kisa zaczęłaby trening na własną rękę, to z pewnością nie byłby tak samo efektywny, jak trening z mistrzem, prawda? Czyżby właśnie wspólna podróż przemieniła się w rywalizację? Zastanawiając się dalej nad decyzją, pomyślała również o tym, jak wiele dziewczyna mogłaby z siebie jeszcze wykrzesać. Wszak, już była bardzo silna. Silniejsza od zwykłych ludzi, a nawet i bandytów czy rabusiów. Jak bardzo byłaby w stanie urosnąć w siłę, gdyby poświęciła się treningom? Uznała, że warto byłoby to sprawdzić. Dodatkowy argument, aby również wyruszyć dalej, na trening, był taki, że Kisa nie miałaby za bardzo gdzie się teraz podziać. Wracać znów do swojej wioski i ochraniać dalej mieszkańców przed bandytami? Dziewczyna nie czuła nic, co by sprawiło, że chciałaby tam wracać. Poza tym, jej mamy zapewne też już tam nie ma, gdyż oznajmiła, że wyrusza do swojej siostry. Wracać do szkoły też nie miała jeszcze zamiaru. Tak więc nie pozostawało nic innego, jak zgodzić się.

- Jasne. Jestem ciekawa, jak bardzo jestem w stanie wzmocnić się poprzez trening.

Tak więc, chyba nie pozostało nic innego, jak wyruszyć dalej. W każdym razie, młodzi mieli jeszcze chwilę poczekać na korytarzu. I tak też zrobili. Opuścili pomieszczenie, zatrzymując się na korytarzu. Kisa stanęła gdzieś obok pod ścianą, zakładając ręce na klatce piersiowej. Z poważną miną spoglądała przed siebie.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Ryu Wto Sie 22, 2023 2:26 pm

Wyglądało na to, iż saiyanka była zaciekawiona kwestią tegoż niesamowitego potencjału bojowego, jaki chłopak ponoć posiadał. Postanowiła wypytać kobietę o tę kwestię, chcąc dowiedzieć sie więcej. Niemniej jednak, mistrzyni postanowiła nie zdradzać, przynajmniej na razie, nic poza tym.

- Następnym razem opowiem więcej o tym. Na razie tyle informacji musi wam wystarczyć.

Pytanie brzmiało, dlaczego jej aktualnie tak bardzo zależało na utrzymaniu tego w tajemnicy? Jaki był powód takowego zachowania? Ciężko powiedzieć. Bohaterowie musieli zadowolić się informacjami, które do tej pory otrzymali. Tak czy siak, Kisa zapytana o chęć uczestniczenia w dalszej wędrówce, dała odpowiedź twierdzącą. Najwidoczniej ona również zamierzała trenować.
W momencie, w którym znaleźli się już na korytarzu, do ich uszu zaczęły dobiegać, jakieś krzyki, które pochodziły z dolnego piętra. Zdawać się mogło, iż mogli usłyszeć znajomy głos.

- Puszczaj mnie! Jeżeli zaraz mnie nie postawisz na ziemii, to Ci skopię dupsko!
- Czy możesz sie w końcu zamknąć?

Głosy stawały się coraz to głośniejsze. Postacie zaczęły wchodzić po schodach, co dało o sobie znać charakterystyczne ich skrzypienie. W tym właśnie momencie, oczom bohaterów ukazały się dwie postacie. Jedną z nich był, jakiś blady młodzieniec. Posiadał brązową czuprynę, szare oczy. Posiadał niewielkie, ciemne, jak i okrągłe kolczyki w uszach. Ubrany był w ciemną kamizelkę z brązowymi wypełnieniami. Była ona spięta czarnym pasem. Pod nią znajdowała się ciemna koszulka. Na swoich dłoniach posiadał jasne rękawice. Ubrany był w ciemne spodnie, a na stopach nosił biało-niebieskie obuwie. Drugą postacią był ten sam chłopiec, którego protagoniści spotkali już wcześniej w karczmie. Był on trzymany w powietrzu za tylną część swojej koszulki. Próbował się wyrywać, lecz nic mu to nie dało.

Art

- Patrzcie, to ten dzieciak, który chciał się bić z wami.
- A wy coś za jedni?

Zapytał, lecz aktualnie nie dane było mu usłyszeć odpowiedzi, albowiem chłopiec postanowił się wtrącić.

- Hej, to wy! Nareszcie was dopadłem!

Wskazał palcem prawej dłoni w ich kierunku.

- Tchórz, dziewucha z fioletowymi włosami, i stara baba z wielkimi cyckami!

Kończąc swą wypowiedź, spojrzał w kierunku Kisy, dając jej jasno do zrozumienia, iż to ona miała być tą "starą babą".

- Co Ty tu robisz!? Myślałem, że zostałeś w wiosce.
- Myśleliście, że tak łatwo się mnie pozbędziecie? Już powiedziałem, że chcę z wami walczyć!

Wyglądało na to, iż młodziak przez ten cały czas szedł za nimi. Śledził ich tak długo, docierając w to samo miejsce, co oni. Co ciekawe, wciąż chciał rzucić im wyzwanie.

- To, jakiś wasz znajomy? Złapałem go, gdy wychodził z tunelu. Baldrock miał go zasypać, ale, gdzieś poszedł.

Zapytał, przy okazji wyjaśniając, jak doszło do ich spotkania.
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Kisa Wto Sie 22, 2023 5:19 pm

Wyglądało na to, że kobieta nie chciała zdradzić więcej szczegółów odnośnie tego potencjału Ryu. Wkurzona Kisa znów założyła ręce na klatce piersiowej, stając bokiem do mistrzyni wróżek, wzruszając ramionami. Wyglądało na to, że przypuszczenia dziewczyny się zgadzały. Jednie chciała podbudować pewność chłopaka. Pewnie dlatego, aby przyłożył się do treningu. Skoro nie chciała powiedzieć o tym więcej, to znaczy, że pewnie nie potrafiła wymyślić na szybko żadnego argumentu. Tak więc wyglądało na to, że Kisa nadal pozostawała górą. No, i tak trzymać. Po co więcej jakiś wyjątkowych jednostek w tej ekipie, skoro Kisa w zupełności wystarcza?

Gdy wyszli już z pomieszczenia, Kisa jeszcze na chwilę się zatrzymała, już za drzwiami, aby spojrzeć w kierunku ekipy.

- Spodziewałam się czegoś innego. Myślałam, że mistrzyni wróżek, też będzie wróżką.

Postanowiła podzielić się z innymi swoimi przemyśleniami. W każdym razie, po chwili postanowiła stanąć pod ścianą i czekać. Po chwili jednak, z dolnego piętra zaczęły wydobywać się jakieś krzyki i wrzaski. Wtedy, ktoś ze schodów prowadzących na dół, przybył do korytarza. Był to jakiś facet, który niósł jakieś dziecko za fraki. Gdy Kisa kątem oka spojrzała w tamtym kierunku, zobaczyła, że to ten sam dzieciak, który dzień wcześniej chciał walczyć z saiyanką. Słowa Say jedynie to potwierdziły. Ale... co on tutaj robił? Czy on cały czas ich śledził? Może nawet podsłuchiwał ich rozmowy? Albo podglądał ich, kiedy spali w domku? Kisa złapała się prawą ręką za czoło, wzdychając pod nosem.

- Istny wrzód na dupie...

Powiedziała pod nosem. Gdy dzieciak wydzierał się dalej, postanowił w całkiem niefajny sposób przedstawić całą trójkę. Gdy do jej uszu doszły te wszystkie słowa, nieźle się wkurzyła. Na jej czole, aż wyskoczyła widoczna żyłka, która agresywnie pulsowała. Na polikach zrobiła się czerwona. Mimo tego, próbowała uspokoić swoje nerwy. Przymknęła mocno swoje oczy, krząkając pod nosem przez zaciśnięte gardło, aby nie zrobić nic głupiego. Wyglądało na to, że młody nadal szedł w zaparte, aby z kimś zawalczyć. Niestety, facet, który go tu przyprowadził, nie był wtajemniczony w temat i nie wiedział, o co tak w zasadzie chodzi. Kisa wyprostowała luźno ręce wzdłuż ciała, po czym zrobiła dwa kroki bliżej, w kierunku mężczyzny.

- Do znajomego, to mu dosyć sporo brakuje. Uczepił się nas, jak rzep do psiego ogona. Musiał nas śledzić całą drogę. Byłabym wdzięczna, gdybyś się go pozbył.

Powiedziała, spoglądając z powagą w stronę mężczyzny. Ciekawiło ją, w jaki sposób chciał on załatwić tę sprawę.
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Ryu Sro Sie 23, 2023 1:00 am

Wyglądało na to, iż saiyanka miała nieco inne oczekiwania względem wyglądu "mistrzyni wróżek". Ów postać wyobrażała sobie znacznie inaczej. Niemniej jednak, nigdzie nie zostało powiedziane, iż jest ona, jakąś "mistrzynią wróżek". Sama Pixie nigdy nie określiła jej takim tytułem. Poza tym, dotychczas, nasi bohaterowie poznali tylko jedną wróżkę, Pixie właśnie.

- Wiesz, na razie spotkaliśmy tylko Pixie. Nie mówiła, że są tutaj jeszcze, jakieś wróżki poza nią. Tak więc nie było powodu, aby sądzić, że jej mistrzyni też jest wróżką.

Stwierdziła, przedstawiając swój punkt widzenia. Chłopak nie miał zamiaru tego komentować, albowiem nie miał nic do dodania w tym temacie. Tak właściwie to mógł się zgodzić z fioletowowłosą. W każdym razie, gdy pojawiły się kolejne postacie, nastąpiła rozmowa pomiędzy nowo przybyłymi, a protagonistami. Kisa postanowiła wytłumaczyć blademu młodzieńcowi, iż chłopiec nie był ich żadnym znajomym, a co więcej, musiał ich śledzić już od dawna, aż do tego miejsca.

- Co? P-Pozbyć się!? Mnie!?
- Zaprowadzę go do mistrzyni, ona zdecyduje, co z nim zrobić.

Stwierdził, chcąc udać się w kierunku odpowiedniego pomieszczenie. Wtedy jednak, drzwi prowadzące do pokoju Herrin, otworzyły się. Płaz wraz z glutem opuścili pomieszczenie wychodząc na korytarz. Co ciekawe, wraz z nimi wyszła również mistrzyni. Prawdopodobnie zaciekawiły ją te wszystkie odgłosy, więc postanowiła osobiście sprawdzić to.

- Co się dzieje? Co to za krzyki?
- Złapałem, jakieś dziecko, które przeszło tunelem.
- Baldrock go nie zasypał? Myślałam, że już to zrobił.
- Gdy tam byłem to go nie spotkałem. Poszedł, gdzieś.

Nawiązała się krótka rozmowa pomiędzy bladym człowiekiem, a kobietą. Ta podeszła bliżej, przyglądając się chłopcu.

- Kim jesteś? Co tu robisz?
- Nazywam się Naoki. Szedłem za tymi tutaj, chcąc rzucić im wyzwanie. Wcześniej nie zgodzili się ze mną walczyć, ale nie miałem zamiaru im odpuścić.

Rzekł, wskazując palcem prawej dłoni w kierunku naszych bohaterów. Mistrzyni przyglądała się z zaciekawieniem w kierunku chłopca. Nie mówiła nic. Dopiero po chwili zdecydowała się odezwać.

- Interesujące... W każdym razie, Croak, wyprowadź ich. A Ty, pójdziesz ze mną.

Płaz kiwnął głową porozumiewawczo, ruszając w kierunku schodów. W tym samym momencie, blady młodzieniec, wciąż trzymając chłopca za koszulkę, wraz z Herrin, ruszyli do jej pokoju.

- Chodźcie, odprowadzę was. Nie ma, na co czekać.

Sayuri i brunet ruszyli za żabą, schodząc po schodach. Po zejściu na dolne piętro, przeszli przez drzwi, które ulokowane były dokładnie obok. Tam również trafili na schody. Tym razem nie były one drewniane, a kamienne. Ogólnie całość wyglądała, jak kamienny tunel. Zeszli po kilku schodkach, ruszając przed siebie. Wyglądało na to, iż znów czekała ich podróż. Pytanie brzmiało, jak długa?
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Kisa Sro Sie 23, 2023 12:14 pm

Wyglądało na to, że reszta ekipy raczej nie przewidywała takiego scenariusza, jak Kisa. Nie uważali oni, aby tu mogło być więcej wróżek, gdyż taki temat nie został nigdy poruszony. To było nieco dziwne, gdyż... w takim razie kim jest ta mistrzyni? No właśnie. Mistrzyni czego? W każdym razie, ostatecznie nie było to takie ważne, więc temat został odłożony na bok.

Gdy dziewczyna nawiązała rozmowę, po chwili wkroczyła z pokoju mistrzyni. Nawiązała się krótka rozmowa, z której nie wynikało nic ważnego. Tak więc nie było też i powodu, aby się wtrącać, czy dzielić z kimś swoją opinią. Żabiec miał teraz odprowadzić ekipę, która miała wyruszyć w dalszą wędrówkę. I tak też zrobił. Reszta zaczęła iść za nim. Kisa idąc zaczęła rozciągać swoje plecy oraz ręce, łącząc je poprzez przełożenie palców jednej ręki między palce drugiej ręki zewnętrzną stroną, następnie skierowując złączone dłonie ku górze, nad jej głowę. Do tego, wyprostowała swoje plecy, wypinając swój tyłek nieco do tyłu oraz swoje wielkie piersi do przodu.

- Uhh, i znowu w drogę.

Westchnęła pod nosem podczas rozciągania. Po chwili jednak przestała się już rozciągać i przeszła do normalnej pozycji, opuszczając luźno ręce wzdłuż ciała. Młodzi zeszli po schodach, po czym przeszli przez kolejne drzwi. Tak trafili do kolejnego tunelu, przez który musieli przejść. Czyżby ten tunel również był tak długi, jak te poprzednie?
Kisa
Kisa

Posty : 68
Wiek : 25

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Ryu Czw Sie 24, 2023 10:09 am

Bohaterowie nasi rozpoczęli ponowną wędrówkę. Bardzo szybko jednak trafili na rozwidlenie dróg. Było ono bardzo podobne do tych, które już wcześniej mieli okazję spotkać. Znajdowało się tutaj kilka przejść. Croak skręcił w lewą stronę. Wtedy też dotarli do ściany. Była ona dość wysoka. Tak właściwie to znacznie wyższa od poprzednich. Znajdowały się na niej szerokie półki skalne, które miały pomagać w wspinaczce.

- To tutaj. Jak się już wam uda wspiąć na górę, to szybko zejdziecie z gór.

Wyglądało więc na to, iż nie pozostało im już nic więcej, jak ponownie wspiąć się po półkach skalnych.

- Ja już będę wracał. Powodzenia w podróży.

Chłopak i fioletowowłosa postanowili się pożegnać z żabą i glutem, którzy po chwili ruszyli w drogę powrotną. Kilka sekund później, protagoniści rozpoczęli wspinaczkę.
Gdy już udało im się wspiąć, co zajęło im dłuższą chwilę, wtedy też mogli zauważyć, iż znajdowali się, w jakiejś niewielkiej jaskinii. Mogli z niej od razu wyjść. Świat zewnętrzny znajdował się tylko kilka metrów przed nimi. Na zewnątrz zauważyli ścieżkę, która prowadziła w dół. Po przejściu kilku metrów, mogli usłyszeć damski głos, który dobiegał tuż za nimi. Kiedy tylko odwrócili się, mogli dostrzec Pixie, która unosiła się w powietrzu.

- Hej, Kisa, Sayuri... i Ty, Ryu! Do zobaczenia!

Wyglądało na to, iż postanowiła ona przylecieć za nimi, aby się pożegnać. Młodzieniec odwrócił się ku niej, machając prawą ręką. Uśmiechnął się delikatnie.

- Do zobaczenia!
Ryu
Ryu

Posty : 68

Powrót do góry Go down

Dom między górami Empty Re: Dom między górami

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry


 :: 

 :: Ziemia

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach